At The DJ's - Shiri, Rajan [*] i Igra. Gość w dom...Kotik :)

[DJ]

Mamy gościa
Piękną, czarną kocicę o złotych oczach - czyli Trudzię

Schiri musiała zostać zamknięta w osobnym pokoiku , żeby Trudzia mogła na spokojnie zapoznać się z domkiem, zlokalizować kuwetkę, a przede wszystkim coś zjeść
Nasza kochana kota nie mogła wytrzymać i dobijała się skrobiąc po drzwiach swoimi nieobecnymi pazurkami
Więc trzeba było rozpocząć proces zapoznawania się z tymczasową koleżanką...
Trudzia powitała Schiri z podniesionym ogonkiem, natomiast w drugą stronę wydźwięczał sssssyyyyyykkkkk i od tej pory Trudzia ma drugi cień, bo Schiri łazi za nią na ugiętych łapach, z mega otwartymi oczami dosłownie wszędzie - widać, że jest przerażona...
Trudzia jest tym faktem absolutnie niewzruszona
Ale, skoro do tej pory nie poleciało futro, to jesteśmy dobrej myśli

A tak to mniej więcej wygląda...

[Cameo]

Dziewczyny się już znają, były przecież w jednym boksie z Guciem, Ptysiem i Mistem Trudzia najwidoczniej chciała się przywitać

[sygitka21]

Jaaaa!!!!
No wiedziałam, że jest dla Shiri nadzieja! Biedna koteczka, co też ona musi przeżywać
Trudzia na tymczasie przed stałym domkiem w mieście nad Opolem??
Trzymam kciuki za laseczki i ich dogadanie

[DJ]

Jaaaa!!!!
No wiedziałam, że jest dla Shiri nadzieja! Biedna koteczka, co też ona musi przeżywać
Trudzia na tymczasie przed stałym domkiem w mieście nad Opolem??
Trzymam kciuki za laseczki i ich dogadanie

Schiri faktycznie jest biedna, chociaż absolutnie żadna krzywda jej się nie dzieje, wręcz przeciwnie - dajemy jej do zrozumienia, że jest dla nas najważniej najważniejsza

A Trudzia jest u nas przelotem - w sobotę jedzie do swojego domku nad Opolem - dopowiem, że chodzi o Wrocław

[sygitka21]

No dokładnie tą wioseczkę miałam na myśli
Shirunia będzię tak reagować. Nic nie poradzisz. Taka się delikatna urodziła Ale zobaczysz, że powoli jej przejdzie. Dobrze, że Trudzi nie atakuje z pasją i straszną nienawiścią. Kotka czuje się nieswojo, bo chce być zawsze na pierwszym miejscu; jedyna, najukochańsza. A po ludziowem kocia nie umie...

[DJ]

To była bardzo interesująca noc...

Schiri w miarę upływu czasu robiła się coraz głośniejsza - nie tylko syczała, ale też warczała, prychała i jeżyła się na całego.
Trudzia pozostawała tym faktem niewzruszona. Zwiedzała mieszkanie - im wyżej tym lepiej :S
Nie zważając na zestresowaną koleżankę, zaczęła bawić się piłeczką, goniąc ją po całym mieszkaniu - bardzo pociesznie to wyglądało
W pewnym momencie Schiri była wyraźnie na granicy wytrzymałości i zaczęła podskakiwać nawet do mnie... Nie jestem pewna, czy przespała choć minutkę w nocy. Wprawdzie dwa razy wdrapała się na mnie, ale gdy tylko na horyzoncie pojawiła się Trudzia, warczeniu nie było końca.

Rano zastaliśmy Schiri w swoim legowisku, a Trudzię zaszczutą pod łóżkiem

[Boo]

Na szczęście pierwsza doba po "dokoceniu" o niczym nie świadczy. Poza tym, do dorosłej kotki najlepiej dokładać małego kociaka albo faceta. Cieszy mnie to, że Trudzia podejście do nowej-starej koleżanki miała całkiem pozytywne. Daje to nadzieję, na spokojne dokocenie we Wrocławiu.

A w niedzielę, dla odmiany, dostaniecie na trochę Kręcioła Zobaczymy jak tu się ułożą stosunki koci-kocie

[DJ]

Generalnie wydaje mi się, że nie jest najgorzej...
Schiri chce pokazać, kto tu rządzi. Władcy zazwyczaj obawiają się utraty swojej pozycji, więc stara się, jak może, żeby nikt nie wątpił, że to ona jest tu najważniejsza
Kręciołek będzie prawdziwym wyzwaniem

[DJ]

Koty w końcu zasnęły...
Po tak ciężkiej nocy w końcu dopadł je sen
Schiri leży obok mnie, a Trudzia jest w swoim schroniskowym transporterku...

[sygitka21]

Moje dokocenie było straszliwsze. Do tej pory miewają koty straszliwe walki. A tą niezadowoloną stroną była Heksa... Trudzia, skoro tak pięknie się adaptuje, będzie skarbem i radością dla nowego domku

[DJ]

Będzie nam trudno rozstać się z tą rozmruczaną złotooką Pięknością...

[DJ]

Schiri nadal jest bardzo zestresowana obecnością drugiego kota
Trudzia spokojnie przechadza się po mieszkaniu z uniesionym ogonkiem, jest chętna do pieszczot i zabawy. W ogóle nie przejmuje się obecnością drugiego kota, a jak się czasem zapomni i w czasie zabawy piłeczką podbiegnie na niebezpiecznie bliską odległość do Schiri, to wygląda tak, jakby chciała się z nią pobawić - to bardzo dobrze wróży nowemu domkowi Trudzi
A nasza kochana kota siedzi spięta w innym pomieszczeniu i obserwuje z daleka poczynania koleżanki Jeżeli Trudzia zbliży się do niej, jest pełno syczenia i warczenia ze strony Schiri.
Obie zostały nakarmione osobno i wtedy też w końcu skorzystały z kuwetki...

Nie wydaje mi się, że zaniedbujemy Schiri...
Rozmawiamy z nią, próbujemy pogłaskać (bo na nas też coraz intensywniej syczy i się rzuca ), dbamy o to, żeby wiedziała, że jest dla nas najważniejsza... A ona dalej swoje...

Na szczęście dla niej, Trudzia jutro wyjeżdża i mamy szczerą nadzieję, że nasza kotka się uspokoi

[Cameo]

Szkoda że Schiri nie chce towarzystwa trzeba to zaakceptować

[DJ]

Szkoda że Schiri nie chce towarzystwa trzeba to zaakceptować

Nawet nie wiesz, jak baaardzo szkoda
Być może tak krótka obecność drugiego kota o niczym tak do końca nie przesądza...???

Niech mi ktoś przytaknie...

[Cameo]

Wiesz... to zależy Kay, który kiedyś akceptował inne koty, teraz je tłucze

Można spróbować, ale czy warto? chyba że jakiegoś spokojnego kota, w typie Trudzi, ona się jej nie boi...