InkaPigulinka - teraz ja cz. 12

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 03, 2009 10:00 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 12 30.11 Andrzejki :)

kussad pisze:
MaryLux pisze:
kociczka39 pisze:Oby,bo ja nie miałam szczęścia ostatnio w przychodni i musiałam stać dwa razy w kolejce,bo żadna fr.... mnie nie przepuściła,chociaz powiedziałam,że "nie sama" w kolejce stoję.To taki gościu stwierdził "nie widać wcale po pani" Myślałam że się załamę,na czczo,ledwo co na oczy widziałam,ale wytrzymałam jakoś

A może należało dość spektakularnie zemdleć?


Jestem na sekundkę i piję herbatę... poranny kurier już załatwiony a następny o 14...
To byłoby jedyne wyjście :evil: Mnie 19 lat temu przez całą ciążę nikt dosłownie nikt nie ustąpił miejsca...a po lezeniu w szpitalu, mając zakaz podróżowania nie byłam zbyt mocna...Łudziłam się że młodziez teraz jest lepiej wychowana. :(

Naiwna!

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 03, 2009 10:01 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 12 30.11 Andrzejki :)

Tak patrzę przez okno i chyba się nie zamienię ;) :twisted: CO nie zmienia faktu, że lenia mam przeokropnego ;)
ObrazekObrazek
Obrazek

goodfriend

 
Posty: 3011
Od: Pon maja 25, 2009 10:19

Post » Czw gru 03, 2009 10:02 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 12 30.11 Andrzejki :)

goodfriend pisze:Tak patrzę przez okno i chyba się nie zamienię ;) :twisted: CO nie zmienia faktu, że lenia mam przeokropnego ;)

Łączę się w bólu

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 03, 2009 10:10 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 12 30.11 Andrzejki :)

MaryLux pisze:
kociczka39 pisze:Oby,bo ja nie miałam szczęścia ostatnio w przychodni i musiałam stać dwa razy w kolejce,bo żadna fr.... mnie nie przepuściła,chociaz powiedziałam,że "nie sama" w kolejce stoję.To taki gościu stwierdził "nie widać wcale po pani" Myślałam że się załamę,na czczo,ledwo co na oczy widziałam,ale wytrzymałam jakoś

A może należało dość spektakularnie zemdleć?


A ja ostatnio w przychodni prawie zamdlałam-ze śmiechu. Szanowni Państwo w kolejce naskoczyli na Pana, który nie wiedząc, że jest jeden ogonek do 2 okienek stanął od razu za Panią, która własnie była obsługiwana. Jedna laska, żeby poprzeć atak tłumu na zdezorientowanego Pana wskazała na mnie mówiąc: "Pan się wciska poza kolejką, a tu kobieta w ciąży czeka...". Tylko zapomniała dodać, że sama wcześniej nie zaproponowała, żebym skorzystała z obsługi poza kolejnością...Na szczęście nie byłam na czczo...Powiedziałam, że sobie poczekam (były krzesła, więc na luzie).
A jak musiałam wejść na drugie pobranie krwi przy teście obciążenia glukozą, to po prostu weszłam do pokoju pobrań, nikomu się nie tłumacząc. Wzrok ludzi czekających na pobrania w tym momencie-morderczy... :twisted: Ale doszłam do wniosku, że nie będę się tłumaczyć 15 osobom, dlaczego muszę wejść teraz, tym bardziej, że pielęgniarka kazała złosić się po godzinie "bez kolejki".

Cześć Inka!

Ale się moja Duża rozpisała. Chyba bardzo czeka na to ludzkie kocię. Brzuch jej rośnie, mnie też. Ale ona mówi, że będzie mnie odchudzać! Niech lepiej na siebie spojrzy! Ja tylko chcę, żeby nie było jej smutno, że tylko ona ma w domu taki duży brzuch... 8) I dlatego chcę ciągle dokładek do misesuni swojej.

Bruno

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw gru 03, 2009 10:25 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 12 30.11 Andrzejki :)

aglo pisze:A ja ostatnio w przychodni prawie zamdlałam-ze śmiechu. Szanowni Państwo w kolejce naskoczyli na Pana, który nie wiedząc, że jest jeden ogonek do 2 okienek stanął od razu za Panią, która własnie była obsługiwana. Jedna laska, żeby poprzeć atak tłumu na zdezorientowanego Pana wskazała na mnie mówiąc: "Pan się wciska poza kolejką, a tu kobieta w ciąży czeka...". Tylko zapomniała dodać, że sama wcześniej nie zaproponowała, żebym skorzystała z obsługi poza kolejnością...Na szczęście nie byłam na czczo...Powiedziałam, że sobie poczekam (były krzesła, więc na luzie).
A jak musiałam wejść na drugie pobranie krwi przy teście obciążenia glukozą, to po prostu weszłam do pokoju pobrań, nikomu się nie tłumacząc. Wzrok ludzi czekających na pobrania w tym momencie-morderczy... :twisted: Ale doszłam do wniosku, że nie będę się tłumaczyć 15 osobom, dlaczego muszę wejść teraz, tym bardziej, że pielęgniarka kazała złosić się po godzinie "bez kolejki".]

Ja kiedyś też miałam niezłe jajo. Miałam wybrać seryjkę kujów, ale zwolnienia nie miałam. No to się umówiłam z pielęgniarą, że mnie będzie przyjmować poza kolejką, żebym do pracy zdążyła. Bez kolejki przyjmowała też cukrzyków, z innych powodów. Panie cukrzyczki nawet się nie buntowały, bo grzecznie je o takie przepuszczanie poprosiłyśmy. Ale któregoś razu jakiś facet - nie cukrzyk - zaczął się rzucać, że "no co, pani też cukrzyczka?". Na to któraś z cukrzyczek, myśląc, że to do niej, z całkowitym spokojem odpowiedziała: Tak! Zatkało go...

aglo pisze:Cześć Inka!

Ale się moja Duża rozpisała. Chyba bardzo czeka na to ludzkie kocię. Brzuch jej rośnie, mnie też. Ale ona mówi, że będzie mnie odchudzać! Niech lepiej na siebie spojrzy! Ja tylko chcę, żeby nie było jej smutno, że tylko ona ma w domu taki duży brzuch... 8) I dlatego chcę ciągle dokładek do misesuni swojej.

Bruno

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 03, 2009 11:37 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 12 30.11 Andrzejki :)

goodfriend pisze:Witamy się z rana ;)

Kociczko współczuję takich przejść chyba bym facetowi napyskowała (wiadomo kobieta w ciąży ;) ) ehhh co za ludzie ;/

A jeszcze najbardziej się wk.... jego komentem do kobitki co stała za nim "każda młoda może powiedzieć,że jest i co każdą mam przepuszczać"? Tylko na ripostę z mojej strony już nie miałam siły bo ledwo stałam i nie chciałam się dodatkowo wkurzać i tak mi później pecyna odpadała dosłownie.Ale jak doszłam do okienka wreszcie,ta kobitka co ten ćwok tak do niej mówił akurat wyszła z pobrania krwi i ta w okienku do mnie powiedziała,bo mają tam zanotowane wszystko,że w ciąży niektóre wyniki mogą być zawyżone i pytała który to tydzień,to kątem oka widziałam co tamta minę odwaliła ,coś w stylu własnie - yyyyyyyy 8O 8O 8O
I jak przeszłam do kolejki do pobrania,to się gapiła na mnie,a ja jej na beszczela - o co chodzi?,coś się stało,a ona nie,nie......
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw gru 03, 2009 11:44 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 12 30.11 Andrzejki :)

MaryLux pisze:
kussad pisze:
MaryLux pisze:

A może należało dość spektakularnie zemdleć?


Jestem na sekundkę i piję herbatę... poranny kurier już załatwiony a następny o 14...
To byłoby jedyne wyjście :evil: Mnie 19 lat temu przez całą ciążę nikt dosłownie nikt nie ustąpił miejsca...a po lezeniu w szpitalu, mając zakaz podróżowania nie byłam zbyt mocna...Łudziłam się że młodziez teraz jest lepiej wychowana. :(

Naiwna!

W sumie mogłam,ale ja myślałam,żeby stamtąd jak najszybciej wyjść.My jak jeździmy z tż-tem,to zawsze śmiać mi się chce,bo tż jak widzi,że jakaś chce mi się wepchnąć na siodełeczko,to prawie,ze mnie wpycha.Kiedyś taka wytapirowana laska na oko 60-tka taki koment ,młode siedzą a tu musimy stać.A mój od razu z grubej rury,jak panie nie pasuje to taksówki jeżdżą i ój, było po temacie
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw gru 03, 2009 12:34 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 12 30.11 Andrzejki :)

A ja kiedyś jechałam po jednej pracy (zmęczona już ździevko) do drugiej. Stanęłam przy siodełku, na którym siedział chłopaczek, na moje oko zdrowy. Nie ruszył doopska, żeby wstać. No to przy którymś zakręcie zgrabnie się na niego zatoczyłam, udając, że to niechcący. Wstał natychmiast

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 03, 2009 12:48 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 12 30.11 Andrzejki :)

MaryLux pisze:A ja kiedyś jechałam po jednej pracy (zmęczona już ździevko) do drugiej. Stanęłam przy siodełku, na którym siedział chłopaczek, na moje oko zdrowy. Nie ruszył doopska, żeby wstać. No to przy którymś zakręcie zgrabnie się na niego zatoczyłam, udając, że to niechcący. Wstał natychmiast

O,tez sposób.Ja kiedyś jechałam tramwajem do starej pracy i takie dwie lalunie stały.A siedziałam od swojego przystanku i oczywiście nagle jak zobaczyły że młodsza siedzi,taaakie bardzo stare się zrobiły i taki sam koment,"panie widzi,jaka ta młodzież dzisiaj wychowana ? my stoimy a taka młoda siedzi sobie w najlepsze i oczywiście chciały wielkie halo zrobić na cały tramwaj.A ja delikatnie do niej: "młoda sie nastoi 8 godzin,żebyście miały emerytury wypłacane " i dalej siedziałam ,teraz złośliwie.Nie no wstałam już później,jak miałam wysiadać akurat
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw gru 03, 2009 12:49 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 12 30.11 Andrzejki :)

kociczka39 pisze:
MaryLux pisze:A ja kiedyś jechałam po jednej pracy (zmęczona już ździevko) do drugiej. Stanęłam przy siodełku, na którym siedział chłopaczek, na moje oko zdrowy. Nie ruszył doopska, żeby wstać. No to przy którymś zakręcie zgrabnie się na niego zatoczyłam, udając, że to niechcący. Wstał natychmiast

O,tez sposób.Ja kiedyś jechałam tramwajem do starej pracy i takie dwie lalunie stały.A siedziałam od swojego przystanku i oczywiście nagle jak zobaczyły że młodsza siedzi,taaakie bardzo stare się zrobiły i taki sam koment,"panie widzi,jaka ta młodzież dzisiaj wychowana ? my stoimy a taka młoda siedzi sobie w najlepsze i oczywiście chciały wielkie halo zrobić na cały tramwaj.A ja delikatnie do niej: "młoda sie nastoi 8 godzin,żebyście miały emerytury wypłacane " i dalej siedziałam ,teraz złośliwie.Nie no wstałam już później,jak miałam wysiadać akurat

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 03, 2009 13:09 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 12 30.11 Andrzejki :)

MaryLux pisze:A ja kiedyś jechałam po jednej pracy (zmęczona już ździevko) do drugiej. Stanęłam przy siodełku, na którym siedział chłopaczek, na moje oko zdrowy. Nie ruszył doopska, żeby wstać. No to przy którymś zakręcie zgrabnie się na niego zatoczyłam, udając, że to niechcący. Wstał natychmiast


Terrorystka :wink:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw gru 03, 2009 13:11 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 12 30.11 Andrzejki :)

Dorota pisze:
MaryLux pisze:A ja kiedyś jechałam po jednej pracy (zmęczona już ździevko) do drugiej. Stanęłam przy siodełku, na którym siedział chłopaczek, na moje oko zdrowy. Nie ruszył doopska, żeby wstać. No to przy którymś zakręcie zgrabnie się na niego zatoczyłam, udając, że to niechcący. Wstał natychmiast


Terrorystka :wink:

No, to wreszcie wiem, po kim Inka jest terrorystką :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 03, 2009 13:13 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 12 30.11 Andrzejki :)

MaryLux pisze:
Dorota pisze:
MaryLux pisze:A ja kiedyś jechałam po jednej pracy (zmęczona już ździevko) do drugiej. Stanęłam przy siodełku, na którym siedział chłopaczek, na moje oko zdrowy. Nie ruszył doopska, żeby wstać. No to przy którymś zakręcie zgrabnie się na niego zatoczyłam, udając, że to niechcący. Wstał natychmiast


Terrorystka :wink:

No, to wreszcie wiem, po kim Inka jest terrorystką :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:


:ryk: :ryk: :ryk:
No widzisz? Kotek niewinny jest :twisted:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw gru 03, 2009 13:18 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 12 30.11 Andrzejki :)

Moja bardzo dobra znajoma (rok starsza od mojej mamy) zawsze powtarzała, że nie wymaga od młodych ustępowania miejsca, bo ma świadomość, że młoda dziewczyna może być zmeczona po 8 godz. biegania w pracy, a starsza pani właśnie wstała z fotela i postanowiła pojechać na zakupy/do kościoła/na herbatkę.

Co nie zmienia faktu, że jak widze trzęsącą się babcię, to miejsca ustępuję :wink: .

I coś "do śmiechu w temacie":

Systematyka babć autobusowych

1) Babcie łowcy krzeseł - gdy autobus się zatrzyma i otworzy drzwi, ty nawet nie zdążysz sobie tego uświadomić, a ona już siedzi.

2) Babcie akrobatki - widząc wolne krzesło po drugiej stronie autobusu w cudowny sposób odzyskują mobilność, wrzucają laskę pod pachę i biegną do krzesła, co sił w nogach.

3) Borostwory - ogromne babcie w futrzanych płaszczach zajmujące z reguły 1,5 - 2 miejsc siedzących.

4) Babcie wilki - atakują watahą, ich szczekanie rozlega się na cały autobus i wygryzają każdego z ich siedzeń.

5) Babcie lokomotywy - jak siedzisz w autobusie, staja nad Tobą i zaczynają sapać. Niektóre sapią tak intensywnie, że czujesz, co jadła kilka godzin temu... (najczęściej jest to czosnek lub cebula)

6) Babcie ankieterki - na kilka przystanków przed ich docelowym przepytują ludzi, kto kiedy wysiada i starają się odpowiednio ustawić wszystkich przejściu.

7) Babcia "Last Minute": nie wstanie przed swoim przystankiem, ale siedzi twardo do samego końca, przebija się do wyjścia jak kula armatnia dopiero wtedy, gdy ludzie zaczynają (na jej przystanku) wsiadać do transportera.

8) Babcia "Predator": najbardziej obrzydliwy, wredny typ. Pokonuje nieraz spore dystanse do przystanku, ale już w busie czy tramwaju nie jest w stanie przejść tych 6 metrów do wolnego miejsca, tylko staje nad kimś młodszym i terroryzuje go.

9) Babcie - siatomioty: Wsiada sobie taka jedna do autobusu (ew.tramwaju), czujnym zwinnym okiem namierzając pozycję wolnego miejsca oraz najbliższego kasownika. Po przekalkulowaniu i zrobieniu symulacji (chodzi o trójwymiarową symulację ruchu współpasażerów w najbliższych 10 sekundach nałożoną na plan przestrzenny krzesło-kasownik-własna pozycja) rzuca siatą w stronę wolnego krzesła a sama kasuje bilet. Po czym z godnością zdejmuje siaty z siedzenia, żeby rozgościć się na wcześniej zarezerwowanym miejscu

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw gru 03, 2009 13:18 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 12 30.11 Andrzejki :)

Dorota pisze:
MaryLux pisze:
Dorota pisze:Terrorystka :wink:

No, to wreszcie wiem, po kim Inka jest terrorystką :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:


:ryk: :ryk: :ryk:
No widzisz? Kotek niewinny jest :twisted:

O, Ciociu, powiedziałaś coś baaaaaaardzo mądrego
Inka zadowolona

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Hana i 36 gości