SecretFire pisze:Ach dziewczyny, moze ja jestem tylko taka glupia, co zapisuje juz przez caly rok, kto co sobie zyczy. Ale kiedys nie majac wcale pieniedzy, jako studentka i potem spozniona uczennica, tez robilam male drobiazgi. Nawet jak sie dobre ciasteczka upiecze, ktore Mama albo Tata lubia, jest duzo warte. Ja uwazam, ze materializm niestety nas przerasta i trudno dojsc do wlasciwej wartosci swiat.
Ma to byc dla rodziny mile i ciche spotkanie, zeby obmowic caly rok i brzuszki sobie napelnic.
Miłe to dla ducha.. szczególnie w zagonionym marketowym świecie. Pozdrawiam cieplutko
