Olinek ['], Drops, Kimisia i inni fotki str. 101

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 02, 2009 13:52 Re: Olinek ['], Drops, Kimisia ... - i Kicia nerkowa :-(

pisiokot pisze:
iwcia pisze:Będzie dobrze, Kicia się przyzwyczai do tego, że dostaje jedzenie do łóżka a chłopaki załapią, że księżniczce z miski się nie podjada ;)


Mam nadzieję :wink:. I dziękuję za kciuki dziewczyny.



Muszę jeszcze koniecznie przebadać Dropsa, on ze względu na swoją tuszę i biegunkowe problemy jest teoretycznie kotem wysokiego ryzyka. Aczkolwiek zachowuje się jak zwierzak w pełni zdrowy, jest pełen energii i dobrego samopoczucia. Wcina, oko błyszczące, piękna sierść itp.
Sami jednak nie damy potwora ujarzmić :roll: Siedem kilko wierzgającej i gryzącej na oślep bestii (w którą łagodny Dropsik zmienia się u weta) to za duże wyzwanie dla mojego TŻ. Potrzebujemy Twojego Darka koniecznie :D. Jak w poniedziałek TŻ wspomniał Ziemowitowi, że może ew. by przytrzymał kotecka jak z nim przyjedziemy np. w przyszłym tygodniu to tenże zaczął się nerwowo drapać po głowie, po czym od razu sobie przypomniał, że w tym dniu, w którym przyjedziemy z Dropsem on koniecznie musi gdzieś pilnie wyjechać :evil:.



Aniu Dropsa ujarzmimy, w przyszłym tygodniu możemy się umawiać Darek ma urlop i będzie przyjeżdzał po mnie do pracy a do Ewy to bliziutko.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Śro gru 02, 2009 13:54 Re: Olinek ['], Drops, Kimisia ... - i Kicia nerkowa :-(

kciuki :ok: :ok:
a może jakaś pomyłka w wynikach?
czasami się zdarza

:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 02, 2009 14:07 Re: Olinek ['], Drops, Kimisia ... - i Kicia nerkowa :-(

Tatianko, ja też się jeszcze łudzę, że kontrolne badania za dwa tygodnie wyjdą idealnie :kotek:

Iwciu, a możemy się umówić na poniedziałek ? Jedziemy z Kimisią na kontrolę, wzięlibyśmy też Dropsa, brrr :wink:. Ostatnie (i jedyne) pobieranie krwi Dropsikowi dwa i pół roku temu po jego przyjeździe ze schroniska do nas zakończyło się dla mnie wizytą na pogotowiu. Potwór chciał mi odgryźć kciuk i prawie mu się udało :evil:.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 02, 2009 14:16 Re: Olinek ['], Drops, Kimisia ... - i Kicia nerkowa :-(

pisiokot pisze:Ostatnie (i jedyne) pobieranie krwi Dropsikowi dwa i pół roku temu po jego przyjeździe ze schroniska do nas zakończyło się dla mnie wizytą na pogotowiu. Potwór chciał mi odgryźć kciuk i prawie mu się udało :evil:.


:strach:

To może trzeba go ululać na czas badań ;)

Tak btw, spokojna w domu Niki musiała być uśpiona do USG :roll: a Kay nie :twisted: Trochę to... dziwne.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro gru 02, 2009 15:42 Re: Olinek ['], Drops, Kimisia ... - i Kicia nerkowa :-(

Ania trzymam kciuki za Kicie i za kolejne badania krwi!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 02, 2009 19:29 Re: Olinek ['], Drops, Kimisia ... - i Kicia nerkowa :-(

Przyłączam się do kciuków, oby to tylko pomyłka była. No i oczywiście za pobranie krwi u Dropsika, oby obyło się bez strat :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 02, 2009 21:18 Re: Olinek ['], Drops, Kimisia ... - i Kicia nerkowa :-(

dopiero doczytałam, Aniu.

Też trzymam kciuki za Kicię, musi być dobrze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 02, 2009 21:22 Re: Olinek ['], Drops, Kimisia ... - i Kicia nerkowa :-(

No Drops, powiem, lekko mnie przeraził, jak go zobaczyłam u Ani w sobotę.
Miałyśmy w sobotę zdrowe kociska:(,a teraz Kicia, a u mnie Maszka
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro gru 02, 2009 22:32 Re: Olinek ['], Drops, Kimisia ... - i Kicia nerkowa :-(

dopiero zajrzałam, też muszę doczytać, bo nie znam choróbska
Aniu, kciuki za koteńkę :ok: .
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 03, 2009 9:54 Re: Olinek ['], Drops, Kimisia ... - i Kicia nerkowa :-(

Oby to była pomyłka w wynikach :ok:
Nasza Patka ostatnio miała mocznik 132,3 i kreatyninę 3,16. Teraz musimy niedługo powtórzyć badania, mam nadzieję, że wyniki nie rosną, już nawet bym chciała, żeby stały.
Prowadzenie nerkowego kota nie jest wcale ani łatwe ani tanie. Ale można z tym żyć i kot może być szczęśliwy i rozkwitać (jak Patty :)) mimo 8 tabletek dziennie :roll: Najważniejsze: czytać i pytać o wszystko, żeby wiedzieć o chorobie, możliwościach leczenia, badaniach, lekach jak najwięcej. No i obserwować kota. Ze swojego doświadczenia mogę polecić konsultację przez internet z Doktor Neska-Suszyńską. Za 70zł pełna konsultacja. Mi bardzo uwagi Pani doktor się przydały i co najważniejsze w uzgodnieniu z wetem prowdzącym Patty (Dokotrem Alkiem) korzystaliśmy z jej rad i propozycji i wprowadzaliśmy je w życie że tak powiem. Jeszcze jedno, warto wykonać komplet badań: mocz ogólny dodatkowo z oznaczeniem poziomu kreatyniny, posiew moczu, morfologia, mocznik, kreatynina i elektrolity (fosfor, potas, wapń).
Ja po wykryciu u Patty PNN też przebadałam wszystkie koty.
Trzymam kciuki za zdrówko Kici :ok:

Ps. Z nerkowych karm polecam Hill'sa. Znaczy się nie ja polecam, tylko Patty. U nas Patty ma właśnie serwowane jedzenie do łóżka a reszta kotów jak czuje ten zapach to najchętniej też by się pochorowała i jadła tylko tę karmę :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw gru 03, 2009 11:32 Re: Olinek ['], Drops, Kimisia ... - i Kicia nerkowa :-(

Bardzo dziękuje Aniu za rady i słowa pocieszenia. Wątek "nerkowy" podczytuję na przemian ze starym wątkiem Twojej Patty (i obecnym).
Niestety, nie mam złudzeń, że to pomyłka w wynikach :(. Moja uwaga od dwóch dni skupia się całkowicie na Kici, chodzę za nia krok w krok, patrzę, obserwuję, kombinuję. Macam, oglądam niemal każdy jej włosek i każde zachowanie. Z objawów nerkowych wymienionych w wątku nerkowym pasuje co najmniej kilka: wzmożone pragnienie, mniejszy apetyt, częste podsypianie, zwłaszcza pod rozgrzaną lampką, lekka utrata wagi.

Leczenie Kici nie będzie proste. To nie jest bezproblemowy, super ufny kot. Kitka jest bardzo wrażliwą, delikatną, nieśmiałą kotunią. Zawsze była takim outsiderem, żyjąc z nami, ale w swoim świecie, z boku. Boi się brania na ręce i sadzania na kolanach - więc tego nie robimy. Bardzo lubi mizianko, ale tylko wtedy, gdy się przy niej przukucnie czy przysiądzie. Niestety, sama nie przyjdzie, nie poprosi o pieszczoty, jakby uważała, że nie jest godna uwagi. Zawsze usuwa się w cień, starając się zająć najmniej miejsca i sprawiać najmniejszy kłopot swoją osobą :(. Trzeba sobie zadać trud wyszukania jej w jakimś kąciku, żeby z nią pogadać i pogłaskać chociaż przez chwilę. Niestety, nie zawsze znajduję czas, żeby poświęcona jej chwila trwała dłużej :oops:

Zawsze jest ktoś bardziej przedsiębiorczy czy przebojowy, kto wepchnie się na kolana, zajmie moja uwagę. Nie mówiąc już o sytuacji gdy w domu są tymczasy, zwłaszcza chore. Moje koty idą wtedy w kompletną odstawkę ... :(.
Kicia dobrze się czuje w towarzystwie Rudzia (z którym mieszkała ponad dwa lata u swojej poprzedniej opiekunki) i Dyzia. Byłaby najszczęśliwsza gdyby w domu była tylko z nimi. Jakoś się odnajduje w tej sporej gromadce pisiokotów, ale nie jest to dla niej szczyt szczęścia. Uwielbia spokój, ciszę i brak jakichkolwiek, najmniejszych zmian.
A teraz ... :(.
Nagle zabierają jej ukochane mięsko, daja jakieś jedzonko, które jej nie smakuje ... każą jeść w zamkniętej łazience, co ogromnie ją stresuje, bo nie rozumie dlaczego tak się dzieje. Podczas wpychania jej do pysia tabletek nie wyrywa się zbytnio, nie drapie, ale serduszko wali jej jak młotem ... :(.

Potem chowa się, a jak wyjdzie spod łóżka czy zza lodówki to patrzy lękliwie, gdy podchodzę :(.
Gdy do niej mówię, tłumaczę jej, co się dzieje, patrzy na mnie bardzo smutno, jakby chciała zapytać, czy zrobiła coś złego, że tak ją męczymy ...
Ech.


To moja piękna szmaragdowooka (niestety na tym zdjęciu nie widać jak piekny kolor mają jej oczy):

http://wstaw.org/p/8401

http://wstaw.org/p/8403
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 03, 2009 12:56 Re: Olinek ['], Drops, Kimisia ... - i Kicia nerkowa :-(

ech, biedulka........ jaka szkoda, że nie rozumie , że chcecie jej pomóc :( a Wam się serce kraje, że ona myśli że coś złego zrobiła.

Ja to nawet nie wiedziałam przyznam, o istnieniu u Was kotki o imieniu Kicia...... :oops:

Jakoś nie opowiadałaś o niej, albo ja nie doczytałam.
Ważne, żeby teraz małej pomóc, za co trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 03, 2009 13:02 Re: Olinek ['], Drops, Kimisia ... - i Kicia nerkowa :-(

Kurcze Aniu aż mnie serce kłuje jak czytam to co napisałaś, że nie rozumie że chcecie jej pomóc i myśli że coś złego zrobiła :(
Trzymam kciuki z całych sił żeby w jakiś sposób zrozumiała i pozwoliła sobie pomóc :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 03, 2009 13:46 Re: Olinek ['], Drops, Kimisia ... - i Kicia nerkowa :-(

magdaradek pisze:Ja to nawet nie wiedziałam przyznam, o istnieniu u Was kotki o imieniu Kicia...... :oops:


Wstydzę się bardzo jak sobie to uświadamiam :oops:. Że tak mało o niej pisałam, że się nią nie chwaliłam, chociaż jest taka piękna i kochana.
Kitka nie jest typem gwiazdora, to cicha dziewuszka nie sprawiająca najmniejszego kłopotu swoją osobą. Na ogół pisałam o tymczasach albo o tych rezydentach, którzy wywijali najbardziej malownicze numery. A Kicia nigdy nie psociła, nie rozrabiała, niczego nie zepsuła, nie zniszczyła.
Trudno jednak powiedzieć, że jest szarą myszką. Ma prześliczne pysio z najpiękniejszymi oczami pod słońcem. Tak szmaragdowych oczysk nie widziałam u żadnego innego kota. Jej piękne futro, błyszczące, o pięknym rysunku pręg od początku mnie zachwyca.

Wierzę, że poświecając jej dużo więcej czasu i czułości niż dotychczas przekonam ją, że to, co robimy jest dla jej dobra. Że ją kochamy i chcemy pomóc. Wczoraj przesiedziałam z nia pół wieczoru do późna - podsuwając jedzonko (które niestety skubie jak ptaszek), głaszcząc, mówiąc do niej. Zaszkliły mi się łezki, kiedy po wyjśćiu z łazienki zobaczylam ją na kołdrze, w łóżku (czego nigdy nie robi ...). Nie odeszła, kiedy się położyłam obok niej, głaskałam. Patrzyła na mnie tymi swoimi ślicznymi, mądrymi oczkami i mruczała cichutko.
Tak sobie spędziłyśmy kwadrans, potem poszła.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 03, 2009 15:05 Re: Olinek ['], Drops, Kimisia ... - i Kicia nerkowa :-(

Aniu, wątek nerkowy dla mnie był bardzo przygnębiający. Czytałam od części I, od początku. I beczałam non stop. Bo widziałam walkę forumowiczów, iskierki nadziei a już wiedziałam jak ta historia się skończyła... Teraz też często, kiedy czytam, że odszedł nerkowy kot beczę, bo jakoś tak dziwnie bliskie mi to się zrobiło wszystko.
I teraz może ktoś uzna, że piszę brednie, ale ja czuję i wiem, że to prawda.
Bo nasza Patka z nami współpracuje. Jakby wiedziała, że musi brać te leki, żeby z nami być jak najdłużej. Leży na kolanach bez trzymania, ładnie pije leki ze strzykawki a przy podawaniu tabletek zdaje się współpracować. Początki były koszmarem. Nerwy i płacz, że kot nam umrze, bo nie daje się złapać, nie daje przy sobie zrobić nic. Polowaliśmy na Patty we 2 z Maćkiem, ganialiśmy się po całym mieszkaniu, kot był trzymany na siłę, tabletka podawana na 100 sposobów, bo kilkanaście razy. Mijały miesiące i z tygodnia na tydzień było coraz lepiej. A Patka była przecież półdzikuskiem jak do nas trafiła.
Kitkę ja dokładnie pamiętam i jest mi bliska, bo ona taka Buniowata jest :1luvu: podobne futerko, też taki mały straszek z niej.
Patkę nauczyliśmy, że łapana jest sofy i kiedy np leży na krześle a ja do niej podchodzę to ona ucieka, ale kieruje się na sofę. Tam ze strachu przewraca sie na boczek czasem :( ale daje się wziąć na ręce i podać sobie leki. Tak samo jest karmiona, ona ma swoją miseczkę, słyszy inny dźwięk karmy (bo miseczka jej jest taka metalowa jako jedyna) i sama kręcąc tyłeczkiem biegnie na sofę :)
A zachowanie o jakim mówisz: wzmożone pragnienie i spanie w ciepłych miejscach to typowe u nerkowców, Patka ma tak cały czas, ona praktycznie tylko śpi. Patka ma jeszcze matowe futerko, szorstkie i sztywne. Jedyne co jest na plus, to to że trzyma wagę a nawet chyba przybiera, ale jest karmiona "na żądanie" i jak tylko ktoś z nas jest w domu karmimy ją nawet kilka razy dziennie.
Aniu, myślę, że sami sobie też wypracujecie jakiś plan, schemat, żeby i Kitce i Wam było łatwo i przyjemnie (jakkolwiek to nie brzmi) żyć z chorobą. Z chorobą da się żyć i trzeba się cieszyć każdym dniem razem. Wiem, mi jest łatwiej mówić, nawet w to wierzę, tyle że my już 9 miesięcy żyjemy z wyrokiem PNN. Ale pamiętam jak dziś pierwsze chwile kiedy się dowiedzieliśmy o chorobie Patty. Świat nam się zawalił.
Będzie dobrze, zobaczysz :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 155 gości