Maltretowa kotka ma TDT i DT. Potrzebne wsparcie na karmę!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 02, 2009 13:37 Re: Maltretowa kotka ma TDT i DT. Potrzebne wsparcie na karmę!!!

Zawsze mnie zastanawia, czemu ludzie nie reagują.
Nie rozumiem, nie zrozumiem.
Ot, staram się tylko, kiedy mogę mówić na zewnątrz o zwierzętach. Pokazuję, opowiadam o nich dzieciakom na moich zakazanych podwórkach. Dzieci w związku z tym co wolne wiszą na moim domofonie z pytaniem - prosze pani, czy możemy przyjść do kotków :evil: Najlepiej, jak aktualnie brykam w koszuli, miotając się w kuchni :twisted:
Ale czy to rzeczywiście pomaga. Zapewne traktują mnie jak lokalne ufo, choc dzięki temu mam parę kotków przyniesionych mi, zamiast zamęczonych "w zabawie".


Czy potrafiłabym zaufać - chyba tak, ale tylko wtedy, kiedy UWIERZYŁABYM W TO, ŻE KTOŚ MNIE PO PROSTU KOCHA. Koty ta bardzio intuicyjne istoty. Moje dziecko madrze kiedyś mi powiedziało, kiedy po raz kolejny moja Bazylka absolutnie rozpłynęła się w powietrzu przed wizyta u weta: mamo, bo Ty za GŁOŚNO MYŚLAŁAŚ :D
Więc zawsze głośno myślę, że kochamy naszą Mamcię i żywi jej nikomu nie oddamy :wink: Bo tu jest jej dom, miseczka, kaloryfer i ludzie, zamaminieni nieuleczalnie, bez szans na wyleczenie :mrgreen:

Kiedy Lileczka odnajdzie swoje miejsce na ziemi i uwierzy w to, że to naprawdę jej i dla niej, trauma zacznie się cofać, tak myślę :roll:
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 02, 2009 14:03 Re: Maltretowa kotka ma TDT i DT. Potrzebne wsparcie na karmę!!!

bycie -jak to napisalas -lokalnym UFO jest czasem przyjemne i jak widzisz, przynosi bardzo wiele korzysci kotom, a tobie satysfakcje, ze mozesz tym slicznym, madrym zwierzakom i tak bezbronnym pomoc. :) A niech dzieciaki przychodza, niech sie ucza, jak sie traktuje zwierzaki, niech sie ucza wrazliwosci na krzywde rowniez zwierzat. :)

Zwierzeta, zwlaszcza koty, to tak jak dzieci, swietnie wyczuwaja nasze emocje. Ich nie oszukasz :) Koty maja bardzo dobra kocia intuicje, przejrza czlowieka na wylot nim sie zdazysz obejrzec ;)

Ja zawsze jakos umialam sie "dogadac" z kotami, latwiej mi z nimi niz z psami znalezc "wspolny jezyk", ale dopiero jak zaczelam udzielac sie na tym forum i poznalam jedna uparta jak osiol, aczkolwiek dobra dusze, ktora prowadzi DT dla kotkow, nauczylam sie lepiej moich przyjaciol kocich rozumiec. Im lepiej je poznaje, tym bardziej je kocham i szanuje.
A kiedy na moich oczach pod kolami samochodu zginal kot (choc obcy mi, moze troche dziki nawet), dotarlo do mnie, ze te stworzonka sa o wiele bardziej delikatne i kruche niz do tej pory myslalam!

Obys wiec miala racje co do Lileczki :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro gru 02, 2009 14:32 Re: Maltretowa kotka ma TDT i DT. Potrzebne wsparcie na karmę!!!

Kociara82 pisze:
Zwierzeta, zwlaszcza koty, to tak jak dzieci, swietnie wyczuwaja nasze emocje. Ich nie oszukasz :) Koty maja bardzo dobra kocia intuicje, przejrza czlowieka na wylot nim sie zdazysz obejrzec ;)

Obys wiec miala racje co do Lileczki :)


Zgadzam się z Tobą Kociareczko. Właśnie dlatego wierzę, że będzie dobrze jeśli ktos ją pokochał. Ona to wyczuje i pozwoli sobie na luksus zaufania. Naprawdę w to wierzę.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 02, 2009 15:36 Re: Maltretowa kotka ma TDT i DT. Potrzebne wsparcie na karmę!!!

Kociara82 pisze:A kiedy na moich oczach pod kolami samochodu zginal kot (choc obcy mi, moze troche dziki nawet), dotarlo do mnie, ze te stworzonka sa o wiele bardziej delikatne i kruche niz do tej pory myslalam!


Pewna grupa psychologów zainteresowana tym dlaczego to właśnie najczęściej koty a nie psy giną pod kołami samochodu zaczęła zgłębiać ten temat i odkryła że koty maja tzw. "odruch samobójcy" - w ogromnej panice zamiast uciec sprzed kół (nawet gdy w danym momencie nie sa na linii kół i mogłyby uniknąć wypadku) rzucają się do ucieczki... niestety wprost pod te koła. Nie zastygają w panice jak ludzie czy właśnie często psy, co czasem ratuje życie i kończy się tylko potraceniem ale właśnie śmigają wprost pod koła. Dlatego ruchliwe ulice są dla kociastych tak bardzo niebezpieczne. :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 02, 2009 16:11 Re: Maltretowa kotka ma TDT i DT. Potrzebne wsparcie na karmę!!!

jak jadę autem to zawsze myslę - niech zadne zwierze pod koła się mnie nie pcha
i tak sie działo ,myslałam jak mijałam psa przy ulicy - zwolnij bo on moze miec sprawe do załatwienia na drugiej stronie
bardzo rzadko miałam ostre hamowanie ,prędzej sarenka ,lis ,niz kot
ale w tym roku wylazł nieletni szczawik na ulicę :)
dziwne to ale u mnie działa :)

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Śro gru 02, 2009 17:08 Re: Maltretowa kotka ma TDT i DT. Potrzebne wsparcie na karmę!!!

ten nieszczesny kicius spojrzal mi w oczy i jak piszesz, prosto pod kola... facet jechal rozpedzony, nawet nie probowal hamowac. A jakby za tym kotem pobieglo male dziecko?!

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw gru 03, 2009 8:27 Re: Maltretowa kotka ma TDT i DT. Potrzebne wsparcie na karmę!!!

No to facet, który przy mnie potrącił kota miał mniej szczęścia, bo musiał przyhamowac przed wjazdem na Kruczą ( kocio został potracony na równoległej do Łącznosci, nie wiem co to za ulica ). Więc wywlekłam kola zza kółka, bo też nawet nie zamierzał sprawdzić, co z kociem. A musiał widzieć i poczuć, że go potrącił.
Koteczka zgarnęłam do kontenera ( akurat niosłam pusty, zeby pożyczyć ) i zmusiłam g..., żeby zawióżł nas na Energetyczną. Niestety kotek zmarł niemal po włożeniu do kontenerka.
I reakcja weta ( kobiety ) na Energetycznej - kpina ze mnie, że ręce mi sie trzęsą ze zdenerwowania. Przecież to tylko jakiś buras. Co więc dziwić się pseudokierowcom, skoro nawet weci tak reagują.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 03, 2009 11:11 Re: Maltretowa kotka ma TDT i DT. Potrzebne wsparcie na karmę!!!

mamucik pisze:I reakcja weta ( kobiety ) na Energetycznej - kpina ze mnie, że ręce mi sie trzęsą ze zdenerwowania. Przecież to tylko jakiś buras. Co więc dziwić się pseudokierowcom, skoro nawet weci tak reagują.

8O
Ja się spotkałam z wetami którzy uważają że "opłaca się" leczyć tylko koty rasowe :|
Juz tam nie chodzę. I usłyszałam (jak kazałam kotu zmierzyć temperaturę bo wydawało mi się że miał gorączkę i rzeczywiście gorączka była znaczna), że "pańcia to chyba lubi jak się kotce w pupę termometr wsadza" :roll: Podziękowałam panu wetowi (bardzo musiałam nad sobą panować żeby mu z liścia nie sprzedać). :evil:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 03, 2009 11:55 Re: Maltretowa kotka ma TDT i DT. Potrzebne wsparcie na karmę!!!

moze trzeba bylo, bo bezczelnosc przekroczyla wszelkie znane i nieznane mi granice ;) A kicia miala dolozyc z pazurka i po sprawie ;)

Lileczko, slicznosci :ok: :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw gru 03, 2009 11:56 Re: Maltretowa kotka ma TDT i DT. Potrzebne wsparcie na karmę!!!

Też mam o nich złe zdanie, choć Niedzielski jest ponoć niezłym chirurgiem. Wtedy nie miałam wyjścia, tam było najblizej. Przy tym była to 7 rano ( tuptałam sobie do pracy )
Strasznie mnie to lekceważenie zabolało, tym bardziej, że pani wet nie chciała nawet biedaka wyjąć z kontenerka. Nie dociekając - wyjęłam Ogonka, ale on juz wędrował po Moście.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 03, 2009 16:07 Re: Maltretowa kotka ma TDT i DT. Potrzebne wsparcie na karmę!!!

Porcja wieści z wczoraj (kopiuję z forum kociej doliny)

reddie pisze:Kicia nadal przerażona, nie za bardzo lubi ludzi. Ale koty toleruje. Zainstalowała się w łazience i znalazła tam sobie bezpieczny kącik, ma tam posłanko i sobie leży. Chodzi po mieszkaniu trochę. Są pewne postępy. Gdy opiekunka wyciąga do niej rękę, Lili najpierw z przerażeniem się cofa, ale potem sprawdza noskiem co to za ręka. Mniej już syczy na człowieka. Normalnie je. Załatwia się do kuwety. A w nocy podobno spała rozwalona na dywaniku na środku przedpokoju. Jak zobaczyła córkę opiekunki, to oczywiście zwiała do łazienki, ale to, że miała odwagę spać na widoku to dobry znak. Opiekunka będzie konsultować z wetem, co on radzi dalej robić. Na razie oczywiście kot nie będzie targany do weta (zresztą i tak nie pozwoliłaby się dotykać). Lili ma już wsparcie wirtualnych opiekunów. Wkrótce powędruje do niej paczka z karmą RC Calm i Feliwayem, na święta też dostanie paczuszkę z prezentami.

Magda i Jasiek, bardzo fajni ludzie, którzy są jednymi z opiekunów wirtualnych Lilki napisali, że jeśli Lili wydobrzeje i będzie jeszcze do adopcji, gdy oni będą przeprowadzać się do własnego mieszkania, to chcieliby zaopiekować się nią na zawsze. Teraz jednak mieszkają jeszcze z rodzicami, więc to niemożliwe, bo rodzice nie chcą się zgodzić na kolejnego kota. Oswajanie Lili zapewne potrwa parę miesięcy, więc kto wie - może to Magda z Jaśkiem ją kiedyś zaadoptują?

Kićka jest w naprawdę dobrych rękach. Jestem pewna, że teraz już będzie tylko coraz lepiej.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw gru 03, 2009 16:51 Re: Maltretowa kotka ma TDT i DT. Potrzebne wsparcie na karmę!!!

mamucik pisze:Też mam o nich złe zdanie, choć Niedzielski jest ponoć niezłym chirurgiem. Wtedy nie miałam wyjścia, tam było najblizej. Przy tym była to 7 rano ( tuptałam sobie do pracy )
Strasznie mnie to lekceważenie zabolało, tym bardziej, że pani wet nie chciała nawet biedaka wyjąć z kontenerka. Nie dociekając - wyjęłam Ogonka, ale on juz wędrował po Moście.

A ja nie o Niedzielskich ;)
Są jeszcz inni "fajni" we Wrocku :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 03, 2009 16:52 Re: Maltretowa kotka ma TDT i DT. Potrzebne wsparcie na karmę!!!

reddie pisze:Porcja wieści z wczoraj (kopiuję z forum kociej doliny)

reddie pisze:Kicia nadal przerażona, nie za bardzo lubi ludzi. Ale koty toleruje. Zainstalowała się w łazience i znalazła tam sobie bezpieczny kącik, ma tam posłanko i sobie leży. Chodzi po mieszkaniu trochę. Są pewne postępy. Gdy opiekunka wyciąga do niej rękę, Lili najpierw z przerażeniem się cofa, ale potem sprawdza noskiem co to za ręka. Mniej już syczy na człowieka. Normalnie je. Załatwia się do kuwety. A w nocy podobno spała rozwalona na dywaniku na środku przedpokoju. Jak zobaczyła córkę opiekunki, to oczywiście zwiała do łazienki, ale to, że miała odwagę spać na widoku to dobry znak. Opiekunka będzie konsultować z wetem, co on radzi dalej robić. Na razie oczywiście kot nie będzie targany do weta (zresztą i tak nie pozwoliłaby się dotykać). Lili ma już wsparcie wirtualnych opiekunów. Wkrótce powędruje do niej paczka z karmą RC Calm i Feliwayem, na święta też dostanie paczuszkę z prezentami.

Magda i Jasiek, bardzo fajni ludzie, którzy są jednymi z opiekunów wirtualnych Lilki napisali, że jeśli Lili wydobrzeje i będzie jeszcze do adopcji, gdy oni będą przeprowadzać się do własnego mieszkania, to chcieliby zaopiekować się nią na zawsze. Teraz jednak mieszkają jeszcze z rodzicami, więc to niemożliwe, bo rodzice nie chcą się zgodzić na kolejnego kota. Oswajanie Lili zapewne potrwa parę miesięcy, więc kto wie - może to Magda z Jaśkiem ją kiedyś zaadoptują?

Kićka jest w naprawdę dobrych rękach. Jestem pewna, że teraz już będzie tylko coraz lepiej.


Najważniejsze że do przodu :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 03, 2009 23:46 Re: Maltretowa kotka ma TDT i DT. Potrzebne wsparcie na karmę!!!

malenkimi kroczkami, bardzo malenkimi, ale moze... Jej wiek powinien zadzialac na korzysc. :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt gru 04, 2009 0:39 Re: Maltretowa kotka ma TDT i DT. Potrzebne wsparcie na karmę!!!

jak te odruchy warunkowe świadczą o otoczeniu kota :cry: :cry: :cry: :cry:

gdy szybciej idę moje kicie odsuwają się, bo kiedyś kilka razy udało mi się przy obrocie/po ciemaku wjechać w kota który spał w najlepsze na środeczku :oops:

ale jak wysuwam szybko rękę..czekają tylko aż gdzieś się zatrzyma żeby sprzedać mi dobrze w nią kilka baranów
(nie kulą się jak ktoś macha im ręcami przed nosem, tylko czekają na mizianie)

każdy koci odruch nie bierze się znikąd.
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 690 gości