» Śro gru 02, 2009 11:44
Re: Paluch:wielki 'sukces' kierownictwa-brak kotow do adopcji
Moj kotek niestety tez nie byl wcale zdrowy - grzybica, lzawiace oczko, mam nadzieje, ze nic sie nie rozwinie naprawde niebezpiecznego. Oczywiscie podpisalam papier, ze jestem swiadoma, ze jest chory, nie bede roscic pretensji itp., bo inaczej by mi jej nie wydali. A przeciez siedziala z kotami teoretycznie zdrowymi... Oczywiscie juz troche kasy z tego tytułu poszlo, teraz jeszcze beda jeszcze dwa zastrzyki dla niej na grzyba (jeden + smarowidlo juz bylo), profilaktycznie dla bialej tez dwa, ten nieszczesny test no i dalej w zaleznosci od wyników testu dalsze postepowanie i szczepienie. Zarelko tez troche fajniejsze (i suche i swieze) itp. zeby sie wzmocnila. Zastanawia mnie gubienie siersci,ale podejrzewam, ze ma u nas cieplej niz w schronisku, wiec gubi podszerstek. Chyba jej troche brakuje "swiezego powietrza", bo kilka razy usilowala zwiac na dwor, kiedy wchodzilismy do domu. Ale juz przynajmniej nie próbuje wyjadac dzieciom z miseczek platkow albo jogurtów, bo wie, ze ma swoja miske i swoje jedzenie. Juz nie jest taka spolegliwacha przy smarowaniu uszu srodkiem na grzyba, co w sumie mnie cieszy, bo nie jest juz takim zahukanym, pragnacym jakiegokolwiek dotyku kotem. Jednak wcale nie lubi za bardzo byc na rekach, do glaskanai sama przchodzi, kiedy ma ochote.
Mialam ogromna ochote na rudzielca, ale jednak najpierw musze doprowadzic do pozadku sprawy z tymi kotami, ktore mam.
Zdjecia wyszly nedznie, kot za bardzo sie ruszal ;>, albo wtapial w tlo na krawedziach ;>, tylko biala wyszla jakotako, ale to malo interesujace ;>