
przeciez nie ma kluczy do hacjendy więc nie zapakował się na wycieczkę
no jak mogłaś no!

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
AYO pisze:Oczywiście wyjęłam od razu kartę i baterię, które ocalały jednak co do aparatu to rokowania są ostrożne
Taki dzień chybaAYO pisze: a następnie po odłożeniu na miejsce chlasnął mnie "na kobrę'
AYO pisze:Shira - niewykluczone jest![]()
Mnie Behemot po 36 godzinnej nieobecności [zaznaczam, że był u Babci] tak zwymyślał, że nie byłam pewna czy powinnam do niego podchodzić![]()
Najpierw znieruchomiał jak stanęłam w drzwiach, potem się cofnął do połowy przedpokoju i dał taki koncert rozdzierających wrzasków popartych świecącymi oczami i walącym ogonem, że zgłupiałam
Malati pisze:8O
To musi być miłość!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul i 20 gości