S.K. NIEKOCHANE XII- ciagle nowe w pilnej potrzebie :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 29, 2009 14:17 Re: S.K. NIEKOCHANE XII- kolejne seryjne dostawy kocie :(

Nie udalko sie podejsc do kotki... :( Kurcze!!! nie wiem jak to zrobic.. probowalam tak jak radzila Mala ,ale kotka mi zwiala spod reki-brakuje mi umiejetnosci :x
P.S.Podobnnoz ma brata badz siostre w okolicy... moze sie uda zlapac oba... ale nie wiem gdzie ja bede trzymac.
..dzis proboje jeszcze raz... ;( Jak nie to nie wiem co dalej-przyjdzie mi ja lapac jutro z samego rana,bo na 8 ma rano mam byc juz z nia u weta!
Obrazek

hexx

 
Posty: 71
Od: Pt sty 18, 2008 16:08
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lis 29, 2009 15:42 Re: S.K. NIEKOCHANE XII- kolejne seryjne dostawy kocie :(

Zdjęcia ze wczoraj:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
---
Każdy ma takiego kota, na jakiego sobie zasłużył. ;-)

siriwan

 
Posty: 1731
Od: Wto sty 08, 2008 16:33
Lokalizacja: Nakło

Post » Nie lis 29, 2009 16:12 Re: S.K. NIEKOCHANE XII- kolejne seryjne dostawy kocie :(

Ooo, zdjęcia z wczorajszej akcji :D
Dunin jest przepiękny !!!
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie lis 29, 2009 20:02 Re: S.K. NIEKOCHANE XII- kolejne seryjne dostawy kocie :(

To ja dzisiaj pierwsza z raportem :wink:

Pod względem adopcyjnym było dzisiaj tak sobie :roll:
dom znalazły dwie małe burasie, ale oba domki bardzo fajne :D
Młodsza burasia dzielnie pracowała kwestyjąc z Ewaa6 :D
Starsza burasia cykorzyła w klatce, biedna była strasznie :(

Miałysmy duzo odiwedzin
zarówno starych jak i nowych wolontariuszy :D
Bardzo wszystkim dziekujemy za przybycie :1luvu:
strych dobrze było spotkac, a nowych poznac :D
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie lis 29, 2009 20:42 Re: S.K. NIEKOCHANE XII- kolejne seryjne dostawy kocie :(

tak jak tangerine pisała dom znalazłydwie małe bure dziewczynki :wink:
obie dojechały szczesliwie-juz mam pierwsze wiesci.

jedna z koteczek
:arrow: Imię- 593 /09
od 16 11
fel 16 11

Obrazek

drugiej zdjecia nie mam, ale ktos z dogo robił to dodam

a dzis w schronisku dom znalał elegant-byłam z ludzmi umowiona-fajny dom :wink:
:arrow: Elegant-610 / 09
szczep 24 11
wykastrowany kocurek, ktorym opiekowałs ie pewnien Pan a pewnym zakładzie pracy, zmiana dyrekcjii-kot dostał wypad :(

Obrazek Obrazek Obrazek

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
a w schronisku dom znalały wczoraj dwa nowe czarne koty , burasia
:arrow: nowa czarna-
chyba juz w stałym domu

Obrazek

:arrow: nowy czarny

Obrazek


:arrow: Imię- 592 / 09
od 16 11
fel 16 11

Obrazek

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

dziekujemy wszystkim za przybycie :D

sory,ze ja znów mało wylewna, ale w drugim posice zaraz bnapisze czemu
nire chcę zasmucac radości z nowych domków
niech kotkom sie wiedzie :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lis 29, 2009 20:45 Re: S.K. NIEKOCHANE XII- kolejne seryjne dostawy kocie :(

nie wiem kto z was pamieta ,ze bardzo, bardzo dobry dom na drugim koncu Polski znalał nasz Wampirek-teraz wasylek
i Triszka, kotka ze schroniska z rakiem
Domek walczył z choroba tak,że cały czas byłam pełna podziwu

Triszko [i]
Obrazek

cytuje maila-zryczłam sie okropnie

Witam w smutnym dniu.
Wlasnie wrocilismy z pochowania Triszki w ogrodzie Rodzicow.
Juz maly cmentarzyk sie z niego robi....

Gdy 13 lutego nasz Dominik z Ocalenia przywiozl nam Trikicie i Wampirka, to przyznam Ci sie, bylam zalamana.
Koty sikaly gdzie nie trzeba, Trikicia byla malo mila i jeszcze stawiala sie do nic nie robiacego jej Certusa, a Wampirek jeczal z bolu przy kazdym jedzeniu. Nie mialam poczucia, ze zrobilam kotom cos dobrego, a jedynie, ze wprowadzilam jakis chaos - nie wiedziec w imie czego - do naszego i tak zajetego zycia.
Na szczescie nie trwalo to dlugo.

Oba koty okazaly sie byc wspaniale.
Daly nam tak duzo siebie i b. ubogacily nasza codziennosc.
Mamy nadzieje, ze Triszka nie miala w swojej ocenie zlego zycia u nas.
Wasyl na pewno byl jednak samotny, choc z nia, bo nie mozna o niej bylo powiedziec, ze byla szczegolnie mila do niego.
Mysle, ze dlatego czasem pacal ja tez i pare dni temu probowal ja pacnac na stole, a w koncu z niego ja ... zrzucil. Mysle, ze denerwowalo go, ze nawet w chorobie go nie potrzebowala i nie chciala ani bliskosci ani czulosci.
Wysylam Ci sporo zdjec. Pierwsze sa z 25 i 26.11, czyli z ostatnich dni Triszeczki z nami, potem dla przypomnienia, dzien przyjazdu 13 lutego, a ostatnie (KotyNiedzielne) sa sprzed tygodnia i tam widac zaczepki Wasyla.

Kot jakiego wezmiemy, to tez bedzie kot potrzebujacy, ale.... absolutnym priorytetem bedzie Wasyl. To bedzie musial byc kot, ktory bedzie towarzyszem dla Wasyla. Kot, ktory sie z Wasylem zaprzyjazni.
Oczywiscie wiem, ze gdyby Triszka byla inna, to teraz Wasyl by cierpial, a tak... na pewno cierpi odpowiednio mniej, ale tak juz nie bedzie moglo byc, aby Wasyl byl samotny.

Triszeczka odeszla sama. W piatek prawie caly czas nas nie bylo, bo bylismy w Szczecinie. Wrocilismy przed 18ta. Triszka byla slabsza. Widzialam, ze tylne nozki sie jej rozjezdzaly, gdy szla do kuwety, gdy wrocilismy od wetow. Potem polozyla sie przy miseczkach z woda. Nie wiedzialam, co to za dzwieki, ale Wili podszeld i poszluchal, a ona mrauczala i mruczala. Wysmeralam ja bardzo, ale potem usnela i jakos... wygladala lichutenko. Az balam sie, gdy rano wstawalam do toalety, ze moze juz odeszla, ale nie.
Wczoraj byla juz b. slabiutka i nie zostawialismy jej samej.
Od paru dni nic nie jadla, a od prawie 3 nie pila. Czasem troszke liznela podsuwana wode, albo galaertke z saszetek. Az sie dziwilam, ze chodzi do kuwety.
Nie chcielismy aby ja na sile nawadniac, bo ona sama wiedziala. Najpierw pila sporo, gdy przestala jesc, a potem i przestawala pic.
Bylismy jeszcze wczoraj u weta, aby sie umowic, czy w razie czego o kazdej porzed dnia czy nocy, jakby ja bolalo cos, to moglibysmy go wezwac, a potem jeszcze raz po poludniu aby ocenil, czy czasem nie cierpi, a my tego nie widzimy. Powiedzial, ze trudno to powiedziec, ale on nie widzi, aby ja cos bolalo. Mimo to dostala lek p/bolowy,dostawala czesto ostatnio, ale tak raczej... na wszelki wypadek.
Wczoraj 2x zwymiotowala nie tak duzo, ale krwista wydzielina. Przed drugimi wymiotami pare razy pomiaukiwala .B. ja to zmeczylo i po drugich wymiotach gleboko zasnela i po niecalych 2 godzinach zaczela ruszac lapka, jakby chciala biec. Wzielam ja na rece i juz wiedzialam co jest.... Wydychala moze z dziesiec razy, a przerwy byly coraz dluzsze.... Odeszla o 17:47.
Takie duze oslabienie nastapilo b. nagle. Mamy nadzieje, ze nie cierpiala bardzo.... W tym wszystkim cieszy nas, ze nie musielismy cierpiacego fizycznie kota uzypiac weterynaryjnie, ze odeszla sama i ze nie byla bez nas, ze moglam ja trzymac na rekach, ze bylam, ze nie spalam i kogos miala, gdy szla do tego pieknego miejsca.....

Weci byli zdziwieni (pisalam Ci chyba, ze to 2 bracia przyjmujacy na zmiane). Chodzilismy z nia rowne 2 m-ce codziennie. Wczoraj byly rowno 2 m-ce jak chodzila w kaftaniku.
Guz sie rozpadal, ale pod spodem jakby byla zdrowa tkanka. W ostatnich dniach w guzie zaszlo sporo zmian, ale... to byly raczej pozytywne zmiany.
Guz sie rozpadal i mial szanse... zniknac ktoregos dnia. Niestety koteczka nie miala juz dosc sily. Nie wiemy tez, co dzialo sie w srodku.
Nie meczylismy ja dodatkowa diagnostyka, bo i tak nie bylo mozliwosci zmienic tego co bylo.
Bardzo zaluje, ze nie wiedzielismy nic o niej, o jej przeszlosci, ile miala lat.

Wiesz... Triszeczki bedzie mi na pewno dlugo brakowalo. Umialam sie z nia dogadac i czulam, ze mnie lubi. To taki piekny kot..... Nasza piekna dziewczyna.... Takie miala miekkie, krolicze futerko.

Mam nadzieje, ze dobrze tam, gdzie jest zostala przyjeta. moze i jej pani, pan? jest juz tam i moze trzyma ja w ramionach...? Powiedzialam jej, ze bez wzgledu na jej przeszlosc, jest tez nasza rodzina i do niej przyjde, jak i do pozostalych, gdy odejde stad ktoregos dnia.

Nie lubimy rozstan. Przyjscia tez sa rozne. Najlepsze jest to, posrodku.
Byla z nami 9 m-cy, 2 tygodnie i 1 dzien.

Dziekujemy Ci, Iwonko, ze pomoglas nam w tym, ze Triszeczka mogla z nami byc i tak bardzo upiekszyc nasze zycie.

Duzo pozdrowkow
Kasia&Willi

P.S. Nie wiem, czy wysylalam Ci juz ostatni filmik z Triszka
http://vimeo.com/7039883

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lis 29, 2009 21:19 Re: S.K. NIEKOCHANE XII- kolejne seryjne dostawy kocie :(

Strasznie to smutne :cry:

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lis 29, 2009 22:21 Re: S.K. NIEKOCHANE XII- kolejne seryjne dostawy kocie :(

smutno bardzo o Triszce

pytanie mam jak poszla dzis zbiorka?
Obrazek

"Nigdy nie jesteśmy tak bardzo bezbronni wobec cierpienia jak wtedy, gdy kochamy, nigdy nie jesteśmy bardziej narażeni na nieszczęście niż wtedy, gdy utraciliśmy ukochany obiekt"
Teodor 1997 (?) - 02.03.2013

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lis 30, 2009 9:01 Re: S.K. NIEKOCHANE XII- kolejne seryjne dostawy kocie :(

:cry: :cry: :cry: taki przecudny kotek :(

ann0106

 
Posty: 384
Od: Czw lis 05, 2009 9:37
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lis 30, 2009 10:26 Re: NiekochaneXII-prosze na razie nie pisac

i znów lzy :cry:
znów swieczka :cry:
znów totalne zaskoczenie

juz wczoraj bardzo, bardzo szukałam Marcela, nie mogłam go znalezc, spieszyłam sie na akcje
Dzis sie juz zaparłam,ze musze, go znalezc. On bywał ciut płochliwy, czesto siechował
Martwiłam sie bo cos w sobote wydawał mi sie bardzo niewyrazny.
I znależlizmy go dziś, w kuwecie, w kacie
nie zył
:crying:
umarł chyba w nocy
nie wiem czemu
:crying:

spij Marcelku [i]
przepraszam,ze nie zauwazylismy,ze cos sie takiego strasznego dzieje
:crying:

:arrow: Marcel- 337 / 09
kastracja 14 08
szczepienie
kocie CV- viewtopic.php?f=1&t=101615&start=600

Obrazek

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lis 30, 2009 10:31 Re: S.K. NIEKOCHANE XII- kolejne seryjne dostawy kocie :(

Haker ma na karku rane, nie wiadomo z czego-jest na antybiotyku

Jajka straciło dzis kilku chłopaczków-Tristan, Gedan, Dunin, czarny dzikawy młodzieniec i czarnuszek podrostek
ciacha miały tez dwie podrostkowe dziewczyny,-hera i druga burasia, oraz ta młoda kicia z biała krawatką

maciaszku-dodam dzis na pierwsza strone jeszcze koty, ktore juz sa kilka dni, a ja ciagle nie miałam kiedy,-tylko wieczorkiem to zrobie

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lis 30, 2009 11:02 Re: S.K. NIEKOCHANE XII- kolejne seryjne dostawy kocie :(

Marcelek ['], jak moja Stara Kaśka, takie wdzięczne burasiątko :(
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Pon lis 30, 2009 11:04 Re: S.K. NIEKOCHANE XII- kolejne seryjne dostawy kocie :(

i jeszcze jedno
czy Ktos z Was, albo ze znajomyxh Waszych nie jezdzi do Zabrza?
Mamy dla Gosiary do stajni troche suchej karmy, cięzkie to, ona musi to w łapach autobusem wiezc :|
Moze ktos jezdzi?

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lis 30, 2009 11:06 Re: S.K. NIEKOCHANE XII- kolejne seryjne dostawy kocie :(

moge podjechac do zabrza,...nawet dzis...teraz...
jesli nie, to pod koniec tygodnia ;)
Dokladnie dokad w zabrzu?;)
Obrazek

hexx

 
Posty: 71
Od: Pt sty 18, 2008 16:08
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lis 30, 2009 11:27 Re: S.K. NIEKOCHANE XII- kolejne seryjne dostawy kocie :(

hexx :mrgreen:
no to poczekajmy az Gosiara sie pojawi :wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 480 gości