No bo taka rana się goi, jest strupek, może on nie u Ciebie tak się skaleczył? Wiem ,że jak Cesar przyszedł z raną to długo trwało... Było to widać od razu , bo rana spora, ale chyba z miesiąc to trwało, jak nie dłużej.
och jej strasznie przykra sprawa z tą łapką. Żeby tylko się dobrze goiła Możliwe jest, ze mógł mieć łapkę skaleczona juz wcześniej i jak głęboka to zasklepiła się tylko na wierzchu, a wtedy od środka się słabo goiła
a mozliwe, ze przez nieuwage sobie cos zrobil w lapcie jeszcze w DT. Ale ma dlugie futerko, wiec sie jakos to zasloni i nie bedzie widac Najwazniejsze, ze lapka cala, ze potrafi chodzic, ze nic groznego sie nie dzieje.
****"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier
Łapka w porządku, jakbym jej nie smarowała to Chester nawet by nie zauważał, że coś jest nie tak Strasznie mnie mało dziś bo postanowiliśmy zrobić remont kuchni jeszcze przed świętami. Nie lubię remontów