KRAKÓW, 2 dorosłe domowe koty DT, DS dziś lub schron! POMOCY

tak byloby najuczciwiej - aby koty trafily do domu tymczasowego a obecna wlascicielka pokryla koszty utrzymania do czasu adopcji
tyle ze to moze trwac kilka miesiecy, bo koty sa juz dorosle i adopcja trudniejsza

i powinny byc zaszczepione, to oczywiste

:ok:

nie wiem czy to w tej chwili ma znaczenie
ale od kogo miala te koty?
bo moze trzeba tego kogos poinformowac o sytuacji

rozmawiałam z panią. Ma się zastanowić na możliwością tymczasowania w zamian za poniesienie kosztów utrzymania. Jednak powiedziała wprost, że chciałaby się pozbyć całkowicie problemu tzn i kotów i konieczności finansowej opieki nad nimi.

Maryla pisze:tak byloby najuczciwiej - aby koty trafily do domu tymczasowego a obecna wlascicielka pokryla koszty utrzymania do czasu adopcji
tyle ze to moze trwac kilka miesiecy, bo koty sa juz dorosle i adopcja trudniejsza

i powinny byc zaszczepione, to oczywiste

czasami wbrew pozorom łatwiejsza gdy się przedstawi sytuację w jakiej się znalazły. W ten sposób dość szybko znalazł dom Bono, który znalazł się pod naszą opieką.
Nie wiem, w ostatecznej ostateczności skrawek miejsca u nas by się znalazł ale przy obecnych długach i ciągle rosnących kosztach utrzymania tych najbardziej chorych kotów nie ubierzemy się w kolejne brzuszki do nakarmienia

Tweety pisze: chciałaby się pozbyć całkowicie problemu tzn i kotów i konieczności finansowej opieki nad nimi.

To się teraz nazywa "alergia dziecka:? :evil:

Maryla pisze:nie wiem czy to w tej chwili ma znaczenie
ale od kogo miala te koty?
bo moze trzeba tego kogos poinformowac o sytuacji

to jest bardzo dobra sugestia

Tweety, odbierz PW

Tweety pisze:rozmawiałam z panią. Ma się zastanowić na możliwością tymczasowania w zamian za poniesienie kosztów utrzymania. Jednak powiedziała wprost, że chciałaby się pozbyć całkowicie problemu tzn i kotów i konieczności finansowej opieki nad nimi.

No i jasne. Nie choroba dziecka ale chęc pozbycia sie kotów.
Najpierw pada info że szesć osób w mieszkaniu, potem że ma\tka w innym.
Zapaść ??? Grubymi nicmi szyte.

To jest naprawdę poważna choroba dziecka. Dlatego koleżanka nie ma czasu ani gowy myśleć o kotach. Znam ja od lat i znam też problemy zdrowotne jej syna. Nic nie koloryzuję, jest bardzo chory, a dzis się sytuacja zaostrzyła. Dlatego ona chce się pozbyć problemu z kotami. Bo jest to dla niej problemem. Dzwoniła do mnie z prośbą o pomoc. Przecież mogla je zwyczajnie zawieźć do schronu. Ale tego nie zrobiła.

zebra12 pisze:To jest naprawdę poważna choroba dziecka. Dlatego koleżanka nie ma czasu ani gowy myśleć o kotach. Znam ja od lat i znam też problemy zdrowotne jej syna. Nic nie koloryzuję, jest bardzo chory, a dzis się sytuacja zaostrzyła. Dlatego ona chce się pozbyć problemu z kotami. Bo jest to dla niej problemem. Dzwoniła do mnie z prośbą o pomoc. Przecież mogla je zwyczajnie zawieźć do schronu. Ale tego nie zrobiła.

A co mają koty do choroby dziecka? Neutropenia nie jest powodowana przez koty.

zebra12 pisze:To jest naprawdę poważna choroba dziecka. Dlatego koleżanka nie ma czasu ani gowy myśleć o kotach. Znam ja od lat i znam też problemy zdrowotne jej syna. Nic nie koloryzuję, jest bardzo chory, a dzis się sytuacja zaostrzyła. Dlatego ona chce się pozbyć problemu z kotami. Bo jest to dla niej problemem. Dzwoniła do mnie z prośbą o pomoc. Przecież mogla je zwyczajnie zawieźć do schronu. Ale tego nie zrobiła.

ale do tej pory utrzymywała koty, tak? i jedynym powodem oddania była alergia. Gdyby dziecko było chore ale nie byłaby to alergia to też poszłyby do schronu? Bo już lekko się gubię :roll:

W tej chwili jakie by nie były powody trzeba tym kotom pomóc, bo z tego co widzę to te koty nie mają prawa bytu w tym domu, a prawdy i tak nie docieczemy.
Jak by sprawa była bardziej oddalona w czasie to i mu mnie mogłoby się znaleźć miejsce na krótki czas, mam 6 tymczasów to i dwa dały by rade.
Ale w godzinę nic nie jestem w stanie zrobić.

te koty nie mają prawa bytu w tym domu,

no właśnie
żadna tam alergia, alergeny będą w tym domu wiele lat
zdaje się że koty za dużo kosztują
Tweety, 30-40 zł miesięcznie za kota? jeśli masz dla nich DT ja zasponsoruję jednego, może znajdzie się sponsor dla drugiego (normalnie coś mi się w środku wywraca jak o tym czytam :evil:

)

AnielkaG pisze:
te koty nie mają prawa bytu w tym domu,

no właśnie
żadna tam alergia, alergeny będą w tym domu wiele lat
zdaje się że koty za dużo kosztują
Tweety, 30-40 zł miesięcznie za kota? jeśli masz dla nich DT ja zasponsoruję jednego, może znajdzie się sponsor dla drugiego (normalnie coś mi się w środku wywraca jak o tym czytam )

powiem tak, mamy ok 70 kotów i kilka tysięcy długów. Jeżeli jesteśmy jedyną deską ratunku to weźmiemy ale za utrzymaniem, bo odrobinę zdrowego rozsądku w tym szaleństwie zachować muszę. Liczę jednak na to, że znajdzie się ktoś komu będzie troszkę łatwiej zaoferować im opiekę i na lepszym poziomie, przede wszystkim domowym. U nas dostaną kawałek podłogi w kociarni oraz wikt i opierunek z czyjejś kieszeni - to nie jest dla nich taka znowu wygrana w totka :roll:

Z tego co wiem, alergeny utrzymują się w pomieszczeniach nawet pół roku. Natychmiastowe oddanie kotów nie gwarantuje, że dziecku się polepszy. Ale to tak na marginesie.
Trzymam kciuki za dom dla nich.

KRAKÓW, 2 dorosłe domowe koty DT, DS dziś lub schron! POMOCY

Kto przegląda forum