Widziałam pooperacyjne zdjęcia rtg Misi.
Pętle w żuchwie są dwie: z boku i z przodu - bo były dwa pęknięcia. Jak się zrośnie (żuchwa ponoć w miarę dobrze się zrasta) pętle zostaną wyjęte.
Spróbowałam narysować, to co widziałam na pooperacyjnym rtg:

W łapce jest gwóźdź oraz dwie pętle. Gwóźdź będzie wyjęty - co do pętli okaże się po zrośnięciu. Okazało się, że to złamanie kości było jeszcze do tego skrętne. Stąd gwóźdź i tak poważna stabilizacja tego złamania.
W łapce wystąpił obrzęk (reakcja na obce ciało), więc Misia będzie jeszcze obserwowana. Dostaje p/bólowe.
Jak pisał M, zaczęła "jeść" i to jest bardzo dobra wiadomość. To jedzenie to wylizywanie sosiku z saszetki.
Niestety oprócz zapewne bólu najbardziej jej przeszkadza sam szpitalik - to, co się dzieje, ruch, ludzie, inne koty. Dlatego pani doktor zrobi wszystko, by Misia mogła jak najszybciej mieć "swoje" miejsce u nas. Choć obie postanowiłyśmy, że nic na siłę - skoro jest obrzęk wymagający obserwacji, to gorszym byłoby codzienne wożenie koteczki przez całą W-wę. Wstępnie piątek będzie OK i bardzo bym chciała żeby obrzęk ustąpił.