


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Liwia pisze:Jeśli ta kotka była faktycznie zgwałcona przez człowieka to musiała odnieśc obrażenia wewnętrzne, nie ma siły żeby było inaczej. Technicznie nie ma innej opcji. Obrażenia mogły być bardzo groźne i rzutujące na dalsze życie kotki. Dlatego osoba, która figuruje jako adoptująca musi wymusić na schronie wydanie dokumentacji medycznej lub chociaż książeczki zdrowia z wpisami dotyczącymi dotychczasowej historii medycznej, zdjęcia rtg, usg, podane leki. Dopisanie łatki "zgwałcona" bez dokumentacji może tej kotce bardzo w przyszłości zaszkodzić utrudniając postawienie prawidłowej diagnozy w przypadku choroby.
Liwia pisze:musiał ja badać wet, a jeśli została zgwałcona to musiała być szyta, może zostały uszkodzone narządy wewnętrzne - to wszystko musi być w karcie i musi iść w świat wraz z kotką.
Monika, masz być twarda jak Tommy Lee Jones w "Ściganym"
mamucik pisze:Oj, ale Lilith to imię demona i to mocno mrocznego i wrogiego. To był demon, czy raczej demonka, która wg wierzeń mezopotańskich porywała i zabijała dzieci. Miała też coś wspólnego z wojną i niestety orgialistycznym seksem.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 100 gości