Moje tymczasy i nie tylko.Mama[*]

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro lis 25, 2009 23:27 Re: Kluski. Moja mama[*]

Kociama pisze:Mirka w takiecj chwili mogłabyś naprawdę sobie darować :roll:

Kociamko :ok:

Już kilka razy pisałam tu posty i kasowałam. Niesnaski powinny mieć granice. A czego by nie wypisywała kotek72, jakich żalów by nie wylewała (słusznych, niesłusznych, nie wiem, nie znam sprawy), niech tak robi. Jeśli to jej jakoś pomoże utrzymać równowagę, dojść do siebie to niech złorzeczy wszystkim i wszystkiemu. Jakoś żałobę trzeba przeżyć, każdy to przechodzi po swojemu.

Kotek72, trzymaj się, myślę, że wszyscy, którzy stracili bliskich rozumieją Twój żal i na pewno Cię wspierają.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 26, 2009 7:57 Re: Kluski. Moja mama[*]

Kotek, mysle, ze lepiej nie roztrzasac tego co bylo, czy jakis opinii, ktore sie pojawily w miedzyczasie... Nie ma sensu sie tym gryzc. Ludzie sa rozni, kazdemu nie dogodzisz. Zreszta to forum jest dla kotow, a nie dla ludzi i tego sie trzymajmy (po co taka osoba mialaby sie tutaj wypowiadac - to tylko zburzyloby spokoj na watku). Powodzenia Ci zycze :)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw lis 26, 2009 8:40 Re: Kluski. Moja mama[*]

Gu, kotek72 jest na forum prawie 4 lata. To chyba sporo czasu, aby załapać jak zaistnieć na forum. Jak prowadzić, wątek aby zyskać sympatyków.


mirka_t pisze:Gu o jakich obu stronach piszesz? Chodzi Ci o urojoną osobę lub osoby, którym kotek72 "wlazła na odcisk" czy może masz kogoś konkretnego na myśli.
Według mnie nie ma żadnej drugiej strony. Mało tego nie rozumiem dlaczego ktoś miałby kotek72 prowadzić za rękę jeśli tego właśnie od kogoś oczekujesz. Kotek72 sama zdecydowała się być domem tymczasowym. Sama powinna zadbać o swoje interesy. Może też "zatrudnić" na przykład Ciebie jako swoją rzeczniczkę jeśli nie jest w stanie sama dbać o własny wizerunek na forum.


mirka_t

Czy Ty przypadkiem nie pomyliłaś forum? To nie jest miejsce dla gwiazdeczek, "zaistnienia na forum" ze swoim ślicznym kociakiem, czy "dbania o własny wizerunek". Czyżbyś Ty je tak traktowała? Czy kotek72 nie spełnia Twoich standardów i to Cię boli? A może to, że tak publicznie opłakuje straty?

Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Mówisz enigmatycznie, jakbyś wiedziała, o co chodzi. Czyżbyś Ty była właścicielką wzmiankowanego odcisku?

A już abstrahując od wszystkiego, nie życzę Tobie, byś w chwili bardzo bolesnej (vide strata mamy lub innego bliskiego człowieka) musiała przyjmować coś innego, niż wyrazy współczucia i odpierać mniej czy bardziej agresywne ataki od osób, którym zdecydujesz się o tym powiedzieć. To forum publiczne, miej choć trochę szacunku! Sobie w ten sposób "sympatyków" nie zdobędziesz, a widać, że chyba na tym Ci zależy, skoro krytykujesz kotek72 za brak umiejętności w tej kwestii.

Wstyd, wstyd, wstyd. Czasami warto milczeć, niż odezwać się i rozwiać wątpliwości.
:evil:
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 26, 2009 8:50 Re: Kluski. Moja mama[*]

mirka_t pisze: Nie wiem czy jej "dołożyłam".

nie wiesz?
naprawdę nie masz wyczucia?
nie możesz się pohamować żeby jej nie "sieknąć" w łeb?
zdajesz sobie sprawę że swoim brakiem taktu narażasz się na uszczerbek medialny?
mirka_t...uszanuj tragizm sytuacji i nie pisz o jakiejś "pomroczności żałobnej"?
cokolwiek to wg Ciebie oznacza


kotek72...mam nadzieję że sobie radzisz w tych smutnych okolicznościach
Obrazek

basset2

 
Posty: 106
Od: Pon gru 03, 2007 21:11
Lokalizacja: legionowo

Post » Czw lis 26, 2009 9:11 Re: Kluski. Moja mama[*]

Avild niestety w necie trzeba się przedstawić. Trzeba rzetelnie pokazać co się robi, bo inaczej nikt nie pośle pomocy w ciemno. Kotek72 nigdy tego nie robiła. Zakładała wątki, które szybko umierały, bo sama w nich nic konkretnego nie pisała. Oczywiście w jej mniemaniu jest to wina „spiskowców.
Pytasz o odcisk. Tak właściwie kotek72 nadepnęła mi na odcisk i to nawet dwukrotnie wczoraj. Niedawno pożałowałam jej i w tej chwili również jej współczuję. Wtedy napisałam kilka razy do kotek72. Korespondencja poskutkowała tym, że 11 listopada zwróciła się do mnie w sprawie adopcji szylkretki Brzydzi. Taktownie odmówiłam tłumacząc, że nie powinna szukać kolejnego kota, że powinna zająć się tymi, które ma, że należy ruszyć sprawy w wątku, pokazać w nim koty do adopcji a nie tylko jęczeć o pomoc. Obiecała przemyśleć, wziąć się w garść i wstrzymać od szukania kota do adopcji. Wczoraj po raz kolejny wyskoczyła z tekstem o tym jak to ktoś pewnie jej szkodzi. Na datek otrzymałam od moniki74 zapytanie o kotek72. Kotek72 zgłosiła się do niej 14 listopada z chęcią adopcji szylkretki. W przeszłości były inne takie wpadki. Na przykład pers, dla którego nie miała miejsca w domu i szukała tymczasu jednak, gdy go zobaczyła to miejsce się znalazło. Miał zostać rezydentem. Jestem ciekawa czy nadal jest u kotek72, bo jak już pisałam nie mam pojęcia ile kotów ma w domu.
Kotek72 nie potrzebuje rad. Potrzebuje klepania po ramieniu niezależnie od tego, co zrobi, potrzebuje wsparcia finasowego. Dzięki moim postom pojawiły się w tym wątku osoby, które się w nim nie udzielały. Współczujecie to pomóżcie kotek72. Ja już nie poklepię jej nawet po ramieniu.
Ostatnio edytowano Czw lis 26, 2009 11:11 przez mirka_t, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 26, 2009 9:27 Re: Kluski. Moja mama[*]

mirka_t pisze: Dzięki moim postom pojawiły się w tym wątku osoby, które się w nim nie udzielały. Współczujecie to pomóżcie kotek72. Ja już nie poklepię jej nawet po ramieniu.


Jesteś pewna, że dzięki Twoim postom? A może dlatego, że w tytule wątku pojawiła się świeczka obok słowa "mama"?

Po raz pierwszy piszesz jakieś konkrety, zamiast wyjątkowo nietaktownych uwag w stylu "pomroczność żałobna".

Rozumiem, jak to jest, gdy kociak chwyta za serce. Rozumiem, że po śmierci zwierzaka, niektórzy potrzebują jakiegoś uratować, by poradzić sobie ze stratą. Sama z tą chęcią walczę. I głosem rozsądku jest chwilowo, niestety, tylko mój TŻ. Ale ja mam tylko trzech rezydentów i jeszcze sporo miejsca w mieszkaniu i w sercu.

Jeśli u kotek72 źle się dzieje, trzeba pomóc. Również radą, jak piszesz. Tyle było u niej śmierci, że wielu już dawno dostałoby, za przeproszeniem, pier@#$ca... Ale należy robić to taktownie. Z wyczuciem. A to, co zaprezentowałaś na tym forum się nie kwalifikuje...

Sytuację znam jedynie z wątku. Wiele osób tutaj działa incognito, poznajemy je dopiero przy spotkaniu. Mogłaś, zamiast dawać dobre rady, zareagować na chęć adopcji propozycją, że odwiedzisz kotek 72 w domu, aby sprawdzić warunki dla adopcyjnego... A tak skończyło się na dywagacjach, co tam może się u niej dziać.

Staram się być bezstronna, nie jestem niczyim rzecznikiem i reaguję na to, co jest mi dostępne, czyli posty...
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 26, 2009 10:29 Re: Kluski. Moja mama[*]

Kotek- głębokie wyrazy współczucia.[']
Serniczek
 

Post » Czw lis 26, 2009 11:07 Re: Kluski. Moja mama[*]

Avild świeczki w tytule są od dość dawna. Gdy umierały jej kocięta jakoś niewiele osób zajrzało w celu pocieszenia. Oczywiście nie można porównywać tego ze śmiercią matki, ale to jest dział Koty i wątek dotyczy kotów.

Kotek72 walczy z „głosem serca” od dawna. Pierwszy raz chciała adoptować ode mnie kota w lutym 2008r. Nie dostała go ze względu na zbyt duże zakocenie. Co ciekawe w styczniu 2007r pisała na forum, że „O ósmym kocie to mogę pomarzyć-na pewno TZ wyprowadziłby mnie z całym zwierzęcym dobytkiem”.
Nikomu nie bronię pomagać kote72 i nie sądzę aby ktoś inny to robił, choć sama kotek72 jest przekonana o dywersji. Proszę pomagaj. Próbowałam dotrzeć do kotek72 taktownie na PW. Jak się okazało bez efektu.

Znasz sytuację z wątków, więc streść ją może w jednym poście. Ułatwi to sprawę tym, którzy chcą pomóc, ale nie mogą połapać się we wspomnianej sytuacji.
Ostatnio edytowano Czw lis 26, 2009 17:33 przez mirka_t, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 26, 2009 12:43 Re: Kluski. Moja mama[*]

Świetną masz mirko pamięć :wink: Na pewno o tym pisałam,jednakże dużo sie od tamtego czasu zmieniło i w moim domu jak też mój TŻ.TŻ jest ten sam,ale zmienił swoje zdanie względem kotów-tych które są na tymczasie i tych rezydentów.Wiem na ile kotów mogę sobie pozwolić,razem z tymczasami mam ich teraz 21.Około 10 jest do adopcji.Za jakiś czas uporam się może ze wszystkim i będą miały ogłoszenia.Pers już dawno ma wspaniały dom,mieszka z koleżanką persiczką i kolegą owczarkiem niemieckim.Mam kontakt z ludźmi którzy go adoptowali.Trafił do mnie na tymczas bo dlaczego miałby trafić do Ciebie?Bo ładny i chodliwy?Ja na żadnego kota nie mam wirtualnego opiekuna,Ty masz na wszystkie,nie dogryzam Ci z tego powodu więc co chcesz odemnie?Nie wiem co byś zrobiła gdybyś nagle zobaczyła,że wszyscy wirtualni zrezygnowaliby z ich opieki.Czy nadal byłoby Cię stać na taką ilość aby je utrzymać?Do Ciebie to wszystko.
Nie wiem komu,moi drodzy,weszłam na odcisk,ale "uderz w stół a nożyce się odezwą".Nie miałam na myśli akurat mirki_t że ona "przeszkadza"ale skoro się odezwała to być może też macza w tym palce.Nie interesują mnie jej wpisy.Już nie.
A jesli będę chciała zaadoptować jakąkolwiek szylkretkę to nie tylko forum istnieje,jest więcej osób chcących oddać kota.
Wszystkim którzy mnie rozumieją i wspierają bardzo dziękuję.Tym którzy mnie bronią również.Nadal jest mi bardzo ciężko po stracie mamy[*].Na pewno kto stracił mamę wie jak to jest :cry:
Bardzo,bardzo wszystkim życzliwym dziękuję...
Obrazek
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.

kotek72

 
Posty: 2223
Od: Pt sty 13, 2006 20:20
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 26, 2009 12:53 Re: Kluski. Moja mama[*]

Być może Twój TŻ się zmienił. Ty się nie zmieniłaś. Dobrze, że wreszcie policzyłaś koty, bo krynia08 nie mogła się tego od Ciebie doprosić. Persowi zaproponowałam DT, bo takiego dla niego szukałaś. Nie miałaś miejsca na kolejnego kota. Trafił do Ciebie, gdy okazało się, że jest ładny. Nie wszystkie moje koty mają opiekunów wirtualnych za to mam aktualną listę kotów. Każdy może odwiedzić „swojego” kota. Mam nadzieję, że nikt z forum nie wyda Tobie kota do adopcji. Oby życzliwi i wspólczujący Tobie pomogli. Ja nie mam zamiaru litować się już na Tobą.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 26, 2009 13:00 Re: Kluski. Moja mama[*]

Kotek, jak dojdziesz do siebie, to przedstaw nam swoich milusińskich - rezydentow i tymczasy - przydaloby sie wiedziec jaki masz inwentarz :wink: Moze nalezaloby uaktualnic pierwszy post.... albo wkleic tutaj i wskazac w tytule na ktorej stronie sa fotki.

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw lis 26, 2009 13:19 Re: Kluski. Moja mama[*]

Za jakis czas wstawię fotki kotów do adopcji i rezydentów,aby zaspokoić niektórych ciekawosć
Persowi szukałam DT już po tym jak go widziałam.Jak tylko go zobaczyłam to widziałam,że jest ladny.
Dlaczego mirko masz tak mało kotów"mniej chodliwych"niż rasopodobnych?Ja zadnego takiego nie mam,a ten którego miałam na tymczasie ma wspaniały dom. Więcej mieć takich nie będę bo nie są w moim typie.Wolę zwyczajne dachowce,nie wazne czy to szare,bure czy inne kolory.Liczy się charakter.Koty nie tylko są na forum,nie koniecznie muszę miec kota własnie stąd.Chyba tylko rezydenci(do mirki)nie mają wirtualnych opiekunów,reszta ma.
Nie chcę więcej z Tobą dyskutowac,przecież jesteś najlepszym i najmądrzejszym opiekunem kotów :wink:
Wcale nie oczekuję litości z Twojej strony,Ty nie masz serca tylko głaz...
Obrazek
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.

kotek72

 
Posty: 2223
Od: Pt sty 13, 2006 20:20
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 26, 2009 13:28 Re: Kluski. Moja mama[*]

Zmyślaj dalej. Ja Ciebie już nie pożałuję.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 26, 2009 13:46 Re: Kluski. Moja mama[*]

Kiedy kocięta umierały, kotek72 swoim postępowaniem doprowadziła do tego, że opuścili ją najzagorzalsi zwolennicy. Nic nie było w tym wątku, poza jej żalami.
Wtedy jedna jedyna Mirka udzieliła wsparcia kotek72. Przyznam, że zrobiło mi się wstyd... I też próbowałam wesprzeć Ewę. Jednak Ewa nie chce wsparcia. Bo to wsparcie wiąże się z szukaniem wyjścia z trudnej sytuacji, w jakiej się znalazła. A kotek72 nie o to chodzi. Ona chce tylko klepania po plecach, a dalej będzie robić swoje.
Dlatego nie dziwię się, że Mirka już nie ma siły. Podobnie jak inni, którzy swoje szable skruszyli próbując jakoś pomóc kotek72.

Błagam - nie mylcie sytuacji KOTÓW z wielkim dramatem, jakim jest śmierć Mamy.
Ewo... Przyjmij szczere wyrazy współczucia.

Ten wątek dotyczy kotów u kotek72... I źle się stało, że właśnie w takich dramatycznych okolicznościach ktoś się o te koty upomina.

Rzeczywiście dyskusja zrobiła się bardzo niesmaczna. Na dodatek nie prowadzi do niczego, bo Ewa nie chce chyba niczego zmienić. Dużo łatwiej jest o własne niepowodzenia obwiniać cały świat.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw lis 26, 2009 14:30 Re: Kluski. Moja mama[*]

Ostatnie posty proponuję podsumować w ten sposób...
Dziewczyny, nie boksujmy się, bo to nie podstawówka. Spróbujmy poświęcić energię na coś produktywnego, co?

Jak było, nie wiem. Ale kotek72, faktycznie może zrób jakiś spis swoich pociech, żeby ten wątek nie wyglądał jak umieralnia...

Pokaż te żywe, szukasz im domów? Cioteczki z forum na pewno pomogą, bannerek zrobią, wystawią na allegro. Tymczas, to tymczas, i albo zmienia się w rezydenta, albo reklamujemy go, gdzie się da...

I nie dla zaspokojenia "ciekawości niektórych", lecz dla dobra Twoich właśnie kotków. Bo przyjaźni ludzie = pomoc, a zniechęceni... sama wiesz.

A to odgrażanie się, że weźmiesz kotka skądinąd to, przepraszam, śmiech na sali :ryk: Pewnie, że weźmiesz i nikt cię nie powstrzyma, zwłaszcza, że większość z nas nie wie, kim jesteś. Tylko pomyśl, czy pomożesz mu, czy zrobisz krzywdę? A jeśli miałaś epidemię pp, to przede wszystkim powinnaś zrobić porządną dezynfekcję w domu i jakiś czas w ogóle nie przygarniać nieszczepionych kociąt. Niestety, taka jest prawda. Chcesz staczać potyczki ze śmiercią? Ja to rozumiem, bo mnie też ciągnie, ale nie ma co ryzykować. Naprawdę... Pomyśl o tym.
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 187 gości