Choć nadzieja jest zawsze ...
Pierwsze objawy - gorączka bardzo wysoka - pojawiły sie w czwartek, wtedy wyglądało to na zwykłą infekcję. Unidox, potem synulox i nic - gorączka nadal 40 stopni

Pierwsze oględziny - zażółcone oczy, na usg - już było widać trochę płynu. Skóra na brzuszku też zażółcona ...
Od razu miał pobraną krew - surowica żółta

Dostaje od poniedziałku kroplówki z furosemidem, żeby trochę płyn odciągnąć.
Dostał też tolfę i steryd - zero reakcji. Ani gorączka nie drgnęła, ani poprawy stanu po sterydzie nie widać ...
Whisky je i wydala normalnie, może je trochę mniej, ale jednak sam idzie do misek z reszta kotów.
Poza tym oczywiście jest słaby, no ale ma prawo, bo ma gorączkę ponad 40 od tygodnia ...
Teraz jest w klinice na dokładniejszych badaniach, rano miał juz wyciągnięty płyn - jest żółtawy, klejący ...
Za chwilę będą wyniki badań krwi z laboklinu.
Przeczytałam wczoraj wszystkie wątki fipowe, teraz mam kompletny mętlik w głowie ...
Powiedziałam wece o hemobartonelli, nie chce wierzyć, mówi, że to zbyt rzadkie

Kończą mi się pomysły, kończy się pewnie czas ...
Jedyna nie-FIPowa reakcja w tym momencie to tylko brak reakcji na steryd ...