Dwie kocice tricolorki! / Ktos skrzywdzil Tri :( s 69

» Czw kwi 08, 2004 8:36

Maryla pisze:Głupi pomysł chodzi mi po głowie, żeby je jednak wysterylizować w ciąży...

Ja też bym obstawała za sterylizacją.Co potem z kociakami?I tak teraz jest czas na masowe kocie porody, więc jeśli można to powinno się temu w miarę możliwości zapobiegać moim zdaniem.

» Czw kwi 08, 2004 8:53

Moniś nie można myśleć takimi kategoriami - lepiej zabić bo jak potem znaleźć domy? tym bardziej, że kotki są oswojone i maluchy też pewnie dziczkami nie będą więc o znalezienie domów nie będzie tak trudno, maluchy zawsze najszybckiej znajdują domy, zawsze wychodze z założenia, że jeśli stworzenie już jest, żyje to należy mu pomóc a kotki oczywiście dobrze będzie wysterylizować ale po dochowaniu maluchów
być może moja teoria kłóci się z tzw edukacją humanitarną, nie wiem ale ja nie potrafiłabym zadecydować o usumięciu maluchów z brzuszka, zapobiegać ciązom tak, niszczyć powstałe już życie nie

» Czw kwi 08, 2004 9:01

Nie zaczynajmy kolejnej dyskusji o sterylziacji kotek w ciąży. Wiadomo, że każdy ma swój punk widzenia, każdy postępuje zgodnie z własnymi przekonaniami i sumieniem.
Jeśli Lidka zaproponowała w swoim pierwszym poście, że weźmie je do piwnicy a ani słowem nie wspomniała o tym że chcialaby je wysterylizować to uszanujmy to. Chociaż nie każdy się z tym zgadza.

» Czw kwi 08, 2004 9:09

Katy, ja nie zamierzam wchodzić w dyskusje, przeczytałam co napisała Moniś i napisałam swoje zdanie i na pewno nie będę tego ciągnąć a Lidiye bardzo podziwiam za to co robi i z całego serca życzę by wszystko szczęśliwie sie skończyło

» Czw kwi 08, 2004 9:10

Katy masz racje.

» Czw kwi 08, 2004 9:14

miki pisze:Katy, ja nie zamierzam wchodzić w dyskusje, przeczytałam co napisała Moniś i napisałam swoje zdanie i na pewno nie będę tego ciągnąć a Lidiye bardzo podziwiam za to co robi i z całego serca życzę by wszystko szczęśliwie sie skończyło

miki, kochanie, ale to nie było do Ciebie...

Nie miałam zamiaru Cie pouczać ani nic. Po prostu wiem że to drażliwy temat i wiem jak się takie dyskusje kończyły. A nie chciałam żeby w wątku Lidki się to działo... I to było po prostu napisane żeby tego znów nie zaczynac, a przynajmniej nie w tym wątku... Szanuję Cię za to że wyraziłaś zdanie - każdy ma do tego prawo

» Czw kwi 08, 2004 9:59

To ja moze cos wyjasnie

Sterylizowalam juz nie jedna kotke w ciazy, ale ile to musialam nawalczyc sie o to z wetami...... Nawet byl o tym moj watek....

Nie chca tegon robic i maja swoje argumenty, jednak w kilku przypadakach udalo mi sie ich przekonac.
Bylam zapytac sie o te kotki w lecznicy, zeby miec pelne rozeznanie, ale powiedzieli ze kotek tak wysoko w ciazy nie zrobia i koniec.....

Jesli uda mi sie je zlapac najpierw pojade do lecznicy by weci ocenili stan kotek i czy to faktycznie taka wysoka ciaza.
Zaraz TZ jedzie wziasc od ojca samochod i jedziemy zobaczyc co da sie zrobic.
Kotki siedza tam ciagle pod sklepm miesnym i dostaja tam jesc. Jesli je wezme moze wlasciciele daliby co kilka dni troche jedzenia dla kotow.

» Czw kwi 08, 2004 14:02

byla tylko jedna gdy przyjechalismy....
Grubiutka straaaaasznie. Bebech wielki.....
facet ze sklepu miesnego powiedzial, ze mam nie zabierac bo on ma chetnych na kociaki. Powiedzialam ze ok, chetni odbiora je ode mnie, a on ze nie bo cos tam cos tam. Wzielam i tak kotke.
Urodzi gdzies za budkami wsrod tlumu, poniez wyprowadzi tam mlode o ile ktos ich wczesniej nie ukatrupi......

Boze :cry:

jak ja sobie teraz poradze.....

Kotka w piwnicy jest bardzo wystraszona, ale miauczala tylko na poczatku... nie wiem jak bedzie gdy zostanie tam na dluzej sama....

W duzym wyscielonym szmataki kartonie rozlozyla mi sie do glaskania z brzucholem do gory.... i mruczaaaala dlugo.... kochana kicia...
Jest zmoknieta i brudna.
Czy mozna jakos po kotce poznac czy zbliza sie porod albo kiedy mniej wiecej nastapi???

Za jakis 2 h jedziemy sprowac z druga koteczka ktora tam zostala.... Ludzie mowili ze ma brzuch jeszcze wiekszy od tej...
aha dodam ze ta kicia chyba bedzie miala ksywke Zeza (Zezunia) bo ma strita :lol:

» Czw kwi 08, 2004 14:05

Ma zeza? Jejuśku... :1luvu:

» Czw kwi 08, 2004 14:30

lidiya pisze:Czy mozna jakos po kotce poznac czy zbliza sie porod albo kiedy mniej wiecej nastapi???

Przy oswojonych dziczkach poznać można na przykład po lawinowym nasileniu miziatości.

» Czw kwi 08, 2004 14:37

musze sie z Zezulka troche poznac ......
w kazdym razie w kartonie porodowce rpzwalila mi do miziania wszystkie czesci ciala .... i mruczaaala i mruczaaaala....
Dobrze by bylo by urodzily jak najszybciej, wtedy mialby czyms sie zajac a nie bac pobytu w piwnicy....