
Odczyn jest zdecydowanie za wysoki i to trochę podejrzane, bo nie ma kryształów w osadzie. Przy takim odczynie to w zasadzie norma, że jakieś fosforany wychodzą a tu ich nie ma. Mam propozycję. Mogę Ci pożyczyć paski do badania sio. Pomiar odczynu jest na nich bardzo wiarygodny. Mogłabyś jeszcze sprawdzić czy ten odczyn jest taki wysoki stale czy zmienia się dobowo. Mój rudy generalnie rano ma odczyn kwaśny a wieczorem zasadowy. Ciężar właściwy niski i o ile pamiętam w ostatnim badaniu też wyszedł niski. To tak naprawdę może nic nie znaczyć ale jeśli chcesz być spokojna to zbadaj jej kontrolnie krew. Ciężar właściwy też zmienia się dobowo w zależności od tego ile i kiedy kot pije. Znalazłam dla przykładu wyniki Zenka z testów paskowych:
Mocz wieczorny (test paskowy): ciężar właściwy około 1.010, pH 8.
Mocz poranny (test paskowy): ciężar właściwy około 1.030, pH 6-6.5
Zasada jest taka, że badamy mocz poranny (pierwszy po przebudzeniu) ale złapanie łatwe nie jest.
Nieliczne bakterie nie oznaczają choroby. To normalne, że są bo mocz nie był pobierany bezpośrednio z pęcherza. Nie ma leukocytów (0-1 w polu widzenia to norma) ani białka, więc najpewniej można wykluczyć stan zapalny.
Nordstjerna pisała o żurawinie. Ma ona właściwości zakwaszające. W ludzkiej aptece jest sporo preparatów z żurawiny. Ja podawałam Zenkowi Urinal (według zaleceń wetek 2x1/4). Ciążko to dzielić. W kapsułce jest po prostu przecier z żurawiny (dzieliłam na oko). W smaku kiepski (kwaśny) i nie jest łatwo podać go kotu. Ja wpychałam w obcietą kapsułkę po trilacu i wrzucałam Zenkowi do paszczy.
Jak to podsumować.
Po pierwsze monitorowałabym odczyn i w tym polecam uniezależnienie się od labu - czyli paski. Dla świętego spokoju zrobiłabym kontrolne badania krwi. Wiem, że to stres ale nigdy ich nie miała i jeśli ich nie zrobisz to się nie uspokoisz. Badanie poziomu mocznika i kreatyniny powinno wyjaśnić czy z jej nerkami wszystko w porządku. Jak mi cos przyjdzie do głowy to jeszcze napiszę.