Kardamon i przyjaciele (od s. 50) Zojka w DS (od 93)

Normą na wątkach jest nadzieja, że tymczasy pozostaną stałymi kotami :ryk:

no cóż, u mnie tak sie stało.
Myślałam nawet że zamknęłam tym drogę innym tymczasom, ale nawet jak ja zamknęłam, to i tak pewien Pysiek sobie ją otworzył.. :kotek:

Kciuki za dobry domek dla Kardamonka :ok:

**Adopcje: 12 >>**

no to kciuki za Kardamonka i Duszka! :ok:

Jak właśnie Duszek sie czuje? Dalej w klatce kibluje?

Własny wątek mi się zgubił. Powiadomienia nie przychodzą, a tu tyle się dzieje :oops:

Wypuszczam Duszka pomału, żeby w tym swoim kiblowniku w depresję nie wpadł. Bardzo spokojny z niego chłopak, ale i asertywny. Pogonił Kardamona od swojej miski, ale bez jakiejś tam specjalnej agresji.

Kardamon obłędny urządził się w mojej szafie na dobre i nie ma, żebym sobie tam jakieś łachy poukładała. Wszystko, co kotu niepotrzebne, ląduje na podłodze. :mrgreen:

Jak się wyśpi, wychyla rozczochrany, zaspany łeb z szafy z miną "czy zastałem Jolkę", a ja mam wyrzuty sumienia, że się tak koteczek przed snem musiał narobić :lol:

Zwierz mi się trafia nadzwyczaj łagodny, ale od maja stan stada się podwoił i doszedł jeszcze pies córki na czas nieokreślony. Teraz na 35 m2 funkcjonuje kota sztuk dziewięć i średniej wielkości kundel (pokój córki jest wyłączony z użytkowania ze względu na jej alergię). Tak więc i Kardamon, i Duszek szukają swoich domów i będą szukać do skutku. Tyle, że domki muszą być fajne i odpowiedzialne, bo do innych chłopaków nie oddam. A to trwa.

no to za domki :ok:

hop, hop!!!

niech się szybciutko zgłaszają super domki dla chłopaków :ok:

hop rudy mruczku!

**Adopcje: 12 >>**

tylko fajne domki beda brane pod uwage!

U mnie padła ostatnia przystań, własnie pokój córki zostal zarekwirowany. Nie było jak zwierza odzielic. A ostatnio jakies bojowe sie trafiają . A własciwie nie bojowe tylko z ograniczona cierpliwościa, bo nasz Wojcio strasznie bruździ!

U mnie też już nerwy dochodzą do głosu (co mnie wcale nie dziwi).
Kot goni Kardamona, Bodzio regularnie gnębi Kota... trochę się ciasno zrobiło.

Duszek trochę się boi kotów, trochę na nie warczy, ale to pewnie jeszcze stres "powolnościowy". Poza kuchnię wychodzi w zasadzie tylko do kuwety, ale wtedy nic nie jest w stanie go powstrzymać.
Przez pokój przemyka przestraszony, chodź widać, że chciałby w nim dłużej posiedzieć.

**Adopcje: 12 >>**

jest ich za duzo. My tez byśmy pękły w tłoku. nawet z kuwety nie mozna skorzystać bez problemu!
Wczoraj mój porzadny Angel stanął w pokoju zadarł ogon i spryskał półkę :mrgreen:

Dostał bure. A on po prostu manifestuje swoje niezadowolenie z zagęszczenia.
Tysonek próbuje wywalczyc miejsce w stadzie, reszta broni swego a BuryPikuś sam nie wie co i jak.
Domy na gwałt potzrebne. Szczególnie dla Tysonka!

Na pierwszą, rudy traktorzysto!

**Adopcje: 12 >>**

no właśnie na pierwsza!

No żeby koty nawet się spokojnie do kuwety dostać nie mogły... :evil:

Powyrzucać te przybłędy. :wink:

**Adopcje: 12 >>**

kawalerowie hanelkowi tymczasowi prosze przypomniec sie domkom!

No to przypominamy się!

Nie przepadają tymczasowe chłopaki za sobą

ale jakoś tak bez prób zabójstwa, na szczęście.
W ogóle zauważyłam, że jak zbiera się w powietrzu, że ktoś musi oberwać, to jakoś tak zazwyczaj na marchewę pada.
Budzi chłopak emocje. :mrgreen:

Kardamon i przyjaciele (od s. 50) Zojka w DS (od 93)

Kto przegląda forum