kinga w. pisze:Uuuu... NIe miałam z nią tego problemu. Owszem, czasem podeszła, miauknęła, to było tak:
-miau
-co chcesz?
-miau
-no, dobra chodź! (klepnięcie w kolano dłonią, kotek wskakiwał, układał się i zapadał w drzemkę)
Spała na kolanach, albo na kanapie z maluchami, albo na łóżku. Jak nie spała to szalały sobie najczęściej ze Skarpeciarą bo ta najzdrowsza i w dobrym humorze. Nie miałam miaukolenia. Hino czasem łazi i miaukoli, ale ona ma powody - chce się miziać jednocześnie bojąc się dotyku.
Heh to juz wiem skąd jej się wzięło, że mówie hop, klepie w nogę i wskakuje
Ogólnie to nie jest tak źle, tylko wczoraj w nocy dała nam tak troche popalic
Aggi przepraszamy z Tosią za zaśmiecanie Twojego wątku
Mam nadzieję, że Leon dzisiaj juz Ci nie darł pysia i porządnie się wyspisz
Dobranoc


moze byle jak wykastrowany?




