» Sob lut 27, 2010 15:55
Re: Kumpel i Czmurasy trzy - sobie śpiewam a muzom i jest OK
Ależ ten czas szybko leci... niedawno było Boże Narodzenie a tu już Wielkanoc za pasem...
Ale jeszcze wcześniej będziemy świętować Tuśkową rocznicę zamieszkania z nami... to już rok będzie 3-ciego marca
Sprawy się już jakoś dotarły i wszystko toczy się normalnym trybem. Nie wyobrażamy sobie jak to było bez Tuśka... warto było 'przeżyć' jego dostosowanie by teraz mieć takiego kota.
Chociaż właściwie nic się nie zmieniło od ostatnich wpisów, które właśnie przeczytałam by sobie przypomnieć jak to wszystko szło.
Zima już się kończy ale napiszę o akcjach jakie w związku z zimą i głębokim zaśnieżeniem odchodziły.
Dotyczy to szczególnie Kolesia i Tuśka. Koleś jest jedynym kotem wychodzącym. Wychodzi na ogródek i normalnie tam załatwia swoje potrzeby.
Ale jak było dużo śniegu i mróz to wychodził chyba z przyzwyczajenia i zaraz wracał do domu, by owe potrzeby załatwić w kuwecie. Tylko, że, nie wiem dlaczego, nie umie zagrzebywać swoich stanów skupienia. Ale na to tylko czekał Tusiek, który zaraz z impetem wskakiwał do kuwety i szybciutko zagrzebywał dowody. Wyglądało to super. Strasznie pracowity ten nasz kot.
Koty też już by chciały wiosnę, słonko i ciepełko na otwartym oknie. Więc - byle do wiosny.
Normalność w życiu Tuśka, to niestety nadal 'nieciekawy' stosunek do Kumpla. Chociaż pewnie teraz to już się spirala zrobiła. Kumpel się chyba nieco boi kota i w jego pobliżu odwraca głowę i patrzy tylko ukradkiem. Nie wiem, czy kiedyś odważą się oba chłopaki na bliższy kontakt. Już teraz mniej łapoczynów, ale nigdy nie wiadomo kiedy coś wyskoczy.
Muszę porobić zdjęcia dokumentujące postępy w życiu mojego zwierzyńca. Może na baletach rocznicowych.. zobaczymy.
Tymczasem pozdrawiamy wszystkich którzy zajrzą tu przypadkiem i tych którzy nam kibicują.
Halka + Kumpel, Koleś, Emiśka i Tusiek