Kumpel i Czmurasy trzy - sobie śpiewam a muzom i jest OK

Co tam u Was?

Ja kilka miesięcy temu poważnie się przestraszyłam, bo Kubusia opiekunka zaczęła mieć alergiczne objawy, była opcja, że na kota... Dla Kubusia strata domu byłaby szokiem, nie wiem, czy by to przeżył. Na szczęście testy wykazały, że jest ok. Kubuś zostaje. Uf.

Wysłało mi się kilka razy... :oops:

cieszę się, że u Kubusia wyszło w porządku.. bo kociaki już dostały za swoje i nie trzeba im więcej zmian.

U nas w porządku. Teraz taka pogoda senna, że większość czasu zwierzątka przesypiają.
Oczywiście cały czas odchodzą różne akcje, ale wszystko w ramach porządku.. hihi
Tusiek nadal tępi Kumpla. Chociaż wygląda to inaczej niż na początku, ale widać jak głęboko u niego jest zakorzeniony strach przed psami. Musiały go kiedyś gnębić. Utkwiło to chyba gdzieś głęboko w jego głowince. I choć czasami zapomina, że powinien na psa z łapami się rzucić to te chwile potajemnego obwąchiwania tylnych nóg Kumpla należą do rzadkości.
A Kumpel.. och jak on by chciał Tuśka wylizać.. ale teraz to i on ma już pietra i sam nie wie kiedy warknąć na Tuśka za zaczepki. Ale i tak każda akcja kończy się tym, że pies człapie śladami kota, by choć z czubka ogona zapach złapać.

Tusiek niedobry... A piesio kochany. Tolerancyjny i mądry.

Jak zwał tak zwał.. i tak nie zamierzamy rezygnować ani z Tuśka ani z Kumpla tylko dlatego, że Tusiek Kumpla czasem atakuje. Tylko boję się, by kiedyś w oko nie trafił i by kłopotu nie było. Próbowaliśmy terapii z Feliwayem na apaszce na psiej szyi. Ale zapach tego Feliwaya w sprayu jest okrutny.. to chyba jakiś alkohol dodany czy coś.. ale udusić się można.. więc ani pies tego nie lubił ani ja - jego psikać. Nie wiem, czy to tylko moja partia środka tak ma, czy to zawsze tak 'jedzie'.

A Kumpel faktycznie cierpliwy do kotów.. Emiśka go czasami zaczepia. Najczęściej jak Kumpel usadowi się na parapecie (stosunkowo wąskim) Emiśka pakuje się na tenże parapet z przodu i wyprawia cuda by tylko Kumpel ją polizał i powąchał. Tylko film nakręcić. Ale nie mam w tym doświadczenia.. buuu

Nawet Koleś jak wraca z podwórka to biegnie do Kumpla by się poocierać i poprzytulać. I wtedy jest tłok bo reszta kotów też od razu w pobliżu by powąchać gdzież to bywał. A najczęściej pachnie jakimś dymem. Nie wiem, czy włazi na jakiś dach czy co?

No, kto go tam wie...
Mam nadzieję, że Tusiek w końcu odpuści...

Wszystkiego dobrego na Święta... :s4:

Ależ ten czas szybko leci... niedawno było Boże Narodzenie a tu już Wielkanoc za pasem...

Ale jeszcze wcześniej będziemy świętować Tuśkową rocznicę zamieszkania z nami... to już rok będzie 3-ciego marca
Sprawy się już jakoś dotarły i wszystko toczy się normalnym trybem. Nie wyobrażamy sobie jak to było bez Tuśka... warto było 'przeżyć' jego dostosowanie by teraz mieć takiego kota.
Chociaż właściwie nic się nie zmieniło od ostatnich wpisów, które właśnie przeczytałam by sobie przypomnieć jak to wszystko szło.
Zima już się kończy ale napiszę o akcjach jakie w związku z zimą i głębokim zaśnieżeniem odchodziły.
Dotyczy to szczególnie Kolesia i Tuśka. Koleś jest jedynym kotem wychodzącym. Wychodzi na ogródek i normalnie tam załatwia swoje potrzeby.
Ale jak było dużo śniegu i mróz to wychodził chyba z przyzwyczajenia i zaraz wracał do domu, by owe potrzeby załatwić w kuwecie. Tylko, że, nie wiem dlaczego, nie umie zagrzebywać swoich stanów skupienia. Ale na to tylko czekał Tusiek, który zaraz z impetem wskakiwał do kuwety i szybciutko zagrzebywał dowody. Wyglądało to super. Strasznie pracowity ten nasz kot.
Koty też już by chciały wiosnę, słonko i ciepełko na otwartym oknie. Więc - byle do wiosny.

Normalność w życiu Tuśka, to niestety nadal 'nieciekawy' stosunek do Kumpla. Chociaż pewnie teraz to już się spirala zrobiła. Kumpel się chyba nieco boi kota i w jego pobliżu odwraca głowę i patrzy tylko ukradkiem. Nie wiem, czy kiedyś odważą się oba chłopaki na bliższy kontakt. Już teraz mniej łapoczynów, ale nigdy nie wiadomo kiedy coś wyskoczy.

Muszę porobić zdjęcia dokumentujące postępy w życiu mojego zwierzyńca. Może na baletach rocznicowych.. zobaczymy.

Tymczasem pozdrawiamy wszystkich którzy zajrzą tu przypadkiem i tych którzy nam kibicują.

Halka + Kumpel, Koleś, Emiśka i Tusiek

ho, ho.. znowu trochę czasu minęło... ale co tam.. byle do przodu..

zapraszam do galerii:
najnowszej - Wielkanoc 2010 -

http://picasaweb.google.com/hibpo1/Kump ... KDL3P--IQ#

i nieco wcześniejszej:

http://picasaweb.google.com/hibpo1/Kump ... 9iWsqmUWw#

kocia galeria przępiękna

koty super!

a jaka kolekcja kocich figurek

i pieseczek taki cudny :1luvu:

leży na parapecie dokłądnie tak jak moja Saba, a przecież do najmniejszych psiaków nie należą :ryk:

witaj Aniu u nas..

koty to paniska... i pies też ..
Rzeczywiście leżenie na oknie to psia specjalność. Obserwuje otoczenie stąd, albo z fotela pod oknem. To w domu. Albo pilnuje bramki by jej nie wynieśli. Chociaż on by chyba wpuścił każdego kto ma ręce do rzucania piłki. Uwielbia piłeczki.

A koty 'bezproblemowe'? Cóż. Zaczęło się od bazarku. Nabyłam tak pierwszego w zeszłym roku. Okazał się zarażony zbieractwem. I po roku mam ich ponad 40 (w tym 3 niebieskie od Ciebie). Chwilowo nie mieszczą się na półkach, więc z konieczności zastój.

A jak tam Wasz etatowy rozrabiaka?

Pozdrawiam Was gorąco!

40 kotów jeść nie woła, a o oczy cieszy

Kumpel i Czmurasy trzy - sobie śpiewam a muzom i jest OK

Kto przegląda forum