BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Nie lis 22, 2009 16:40 Re: BURASKA JUŻ NA SWOIM!!!!

Oczywiscie , że trzeba ratować Werbenkę! To oczywiste !
Jestem z Tobą :cry:
------------------------
Wiga138, Mila, Kropka, Alf, Gama

wiga138

 
Posty: 516
Od: Pon wrz 14, 2009 8:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 22, 2009 22:01 Re: BURASKA JUŻ NA SWOIM!!!!

Tak już jest, że gdy zaczynamy dzialać, gdy wydaje się,że najgorsze przeszło, że może być tylko lepiej, zaczynają się piętrzyć trudności. Nie mamy wpływu na ich pojawianie się, ale jak mawia moja Przyjaciółka, problemy są po to by je pokonywać. Ostatnie tygodnie i dni pokazują,że czasem przegrywamy, ale w końcu się udaje, w końcu się udaje....Z całych sił życzę by tym razem się udało, choć znów pod górkę...Za pośrednictwem Birki i jej mruczenia przesyłam całe mnóstwo ciepłych myśli. Werbenka jest pod najlepszą opieką, to pewne.
Pozdrawiam, życzę dużo sił i wytrwałości.
D.

dokota

Avatar użytkownika
 
Posty: 1286
Od: Śro lip 16, 2008 21:42

Post » Nie lis 22, 2009 22:32 Re: BURASKA JUŻ NA SWOIM!!!!

Bardzo dziękuję, Pani Doktor.
Birka jest dla mnie największym przyjacielem, zwłaszcza w ostatnim czasie, kiedy bardzo jest mi potrzebna. Nie zgadzam się z Gosią, że ma "charakterek" - o nie. Ona ma Bardzo Dobry Charakter.

Werbena obudziła się po środku usypiającym, łazikuje sobie ostrożnie, zainteresowała sie jedzeniem ale bez wielkich emocji, piła, siusiała bardzo dużo (to dobrze). Większość dnia leży na łóżku i mrucząc, pozwala się głaskać. Ale tylko po główce -syczy na nas, kiedy dotykamy okolic pupy...

Dziękuję za wszystko ciepłe słowa. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, zeby wyleczyć Werbenę. Oboje już bardzo ją pokochalismy...

Pozdrawiamy serdecznie

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 22, 2009 23:03 Re: BURASKA JUŻ NA SWOIM!!!!

Tak tylko pytam.....
Przeglądając forum niejednokrotnie spotkałam się z wypowiedziami dotyczącymi kotek sterylizowanych w zaawansowanej ciąży a później po kilku dniach wypuszczanych samopas
z ledwie zagojonymi ranami . I mam wrażenie ,proszę nie brać mi za złe szczerości,że w takim działaniu jest więcej okrucieństwa niż wrażliwości na los kotek. Tak było z Buraską, prawda?
Nie wiadomo,czy jej obecny stan nie jest skutkiem tego działania. Czy ktoś z Was może z czystym sumieniem powiedzieć,że nie?
Tak tylko pytam......
Obrazek

Gamma

 
Posty: 21
Od: Śro mar 04, 2009 19:03

Post » Pon lis 23, 2009 8:04 Re: BURASKA JUŻ NA SWOIM!!!!

Nie wiem, czy Werbenka została wysterylizowana w wysokiej ciąży. W ogóle nie wiem, czy była w ciązy podczas zabiegu. Raczej nie została też wypuszczona z raną po operacji, ponieważ przez chyba tydzień później mieszkała w lecznicy i u karmicielki.
Niewydolnośc nerek, tak zaawansowana jak w jej przypadku, musiała się rozwijać bardzo długo. Podejrzewam, że rozpoczęła się długo przed sterylizacją, ktora miała miejsce max pół roku temu. Zapewne, sterylizacja nie pomogła jej organizmowi. Ale ciąża dla kotów z niewydolnością nerek jest absolutnie zabroniona! Dlatego w tym momencie chyba nie ma sensu się zastanawiać, kto zaszkodził. Trzeba ją wyleczyć!

Czuje się chyba dość dobrze, bo ma apetyt i śpi wyciągnięta na całą długość. Niemniej, ma ewidentne problemy z błędnikiem (każda próba wyskoczenia gdzieś kończy się kompletnym sajgonem, bo mała nie może złapać równowagi... wyobrażacie to sobie?...) i nie czuje się na siłach, żeby się bawić czy chociażby integrować z resztą ferajny. Próby zbliżenia ze strony innych dziewczyn kwituje fuczeniem i.. podaniem tyłów. Biedna malutka...
Dzisiaj kolejna kroplówka i USG.

Pozdrawiam serdecznie
Kasia
Ostatnio edytowano Wto lis 24, 2009 14:00 przez szept, łącznie edytowano 1 raz

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 23, 2009 8:23 Re: BURASKA JUŻ NA SWOIM!!!!

Niestające ciepłe myśli im kciuki za Werbenkę. :ok:

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Pon lis 23, 2009 8:25 Re: BURASKA JUŻ NA SWOIM!!!!

;) Dziękuję, Gosiu!

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 23, 2009 9:34 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Nie łatwy masz ten początek kociej drogi...ale trzeba mieć nadzieję, ze teraz będzie już tylko lepiej.

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Pon lis 23, 2009 14:05 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Werbenko.... masz wspaniałą opiekunkę !!!! Nie rób numerów tylko ...hop do góry :D :ok: :ok: :ok:
------------------------
Wiga138, Mila, Kropka, Alf, Gama

wiga138

 
Posty: 516
Od: Pon wrz 14, 2009 8:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 23, 2009 14:18 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Gosiu, co nazywasz początkiem?
Jeśli o mnie chodzi, Werbena nie jest moim pierwszym, ani nawet drugim kotem.. Do tej pory wszystkie moje czworonogi miały, a często do tej pory mają się świetnie. Kociaki, które znalazłam będąc jeszcze w szkole, odeszły z razji wieku/wypadku. Inne, jakieś kilka czy kilkanaście sztuk (straciłam rachubę) mają się dobrze do dziś. To dopiero w tym roku zaczęła się taka zła passa. Najpierw Pacynka - ciężkie powikłania po kk i cukrzyca. Potem Fabio Garret - FIP. Biały - białaczka. Teraz ciężko chora Werbena. Ech...
Niedługo idziemy na USG. Już czuję w kościach problemy, bo Werbenka jest jednak dzikuską. Wieczorem odezwę się z werdyktem..
Pozdrawiam wszystkich
Kasia i kociniec

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 23, 2009 22:15 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Kochani, już wszystko wiadomo.
Werbenka ma torbiel na prawej nerce.
Torbiel jest strasznie duża, musiała rosnąć bardzo długo. Nerka lewa jest przez to trochę przerośnięta, ponieważ przejmowała funkcje prawej.
Harmonogram leczenia wygląda następująco: przez tydzień płukania (kroplówki plus środki moczopędne), po tygodniu badania krwi na mocznik i kreatyninę. Jeśli wyniki będą lepsze niż ostatnie, jest szansa.
Prawdopodobnie trzeba będzie chorą nerkę usunąć. Nie mam pojęcia, jakie są koszta takiej operacji.
Do tego Werbena musi być prowadzona na karmie weterynaryjnej, saszetka 5 zł, 400g suchego - 20 zł. I tu prośba: czy ktoś może wie, jak zdobyć taką karmę taniej?
No i cały czas leczenie świerzbowca - jest na szczęście znaczna poprawa - i zapalenia ucha.

Tak więc, nie jest aż tak źle, jak mogłoby być. Lekarz specjalista od USG, który dzisiaj Werbenę badał, powiedział na wstępie, że jeśli stwierdzi zatarcie nerek i marskość (chyba niczego nie przekręciłam), to nie ma żadnych szans. W sytuacji, jaka jednak jest, są szanse. Nie będzie łatwo. Ale walczymy.

Werbena nastresowała się strasznie. Najpierw jej zgolili futerko, potem pyrgali paskudną zimna sondą.. potem kroplówka, potem kłucie w pupę.. Biedaczka. Bardzo dzielnie i grzecznie znosiła wszystkie zabiegi, piszczała tylko żałośnie. Ma obniżona krzepliwość krwi, więc przy kroplówce mieliśmy gratis w postaci małego krwotoku. Ale udało się, na szczęście, dość szybko go opanować.
W tej chwili śpi sobie na ulubionej zielonej poduszce na parapecie.
Jestem z niej bardzo dumna.. i pełna nadzieji, że uda się ją wyleczyć.

Pozdrawiamy Was ciepło

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 24, 2009 0:14 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Kasiu, trzymam kciuki za Was wszystkich :) Werbena miała ogromne szczęście, że trafiła właśnie do Ciebie. Wierzę, że będzie dobrze, bo dobro zawsze wraca.

Co do karmy, to może większe opakowania wychodziłyby taniej. Karma dla Werbenki to taka http://animalia.pl/produkt,13008,45,Roy ... ot%29.html ? W dużym opakowaniu wychodzi 30zł/kg :|
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto lis 24, 2009 8:01 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Kasiu tak jakoś sobie ubzdurałam, ze ci się tak od Birki zaczęła ta opieka nad biednymi kociskami. I zmartwiłam się, że taka trauma na początek, może Cię zniechęcić, ale Ty widzę na szczecie dzielna kobita jesteś. Kciuki za wsze wszystkich i dużych i mniejszych!
Cieszę się, że Werbenka ma szansę. :ok:

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Wto lis 24, 2009 8:56 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Gaoto, dziękuję, myślę, że to taka karma. Jeszcze zapytam Pani Doktor, ale z opisu wychodzi, że taka. 30 zł za kg to i tak znacznie lepiej, niż 20 zł za 400 gr. Karma RC dla sterylizowanych kotów, którą im w tej chwili głównie podaję, kosztuje też około 25 zł za kg (może jest gdzieś taniej?)


Uprzedzam, teraz będzie długi OT.
Gosiu, nie jestem w cale dzielna. Po prostu staram się robić, co należy, to wszystko. Ostatnio dopadają mnie takie myśli, że co się za kogoś nie wezmę, to odchodzi.. Ale Twój post mnie sprowadził do pionu, bo zaczęłam sobie wszystko przemyśliwać i układać. Tak naprawdę mam na swoim "koncie" 4 koty, które umarły, no i ciężko chorą Werbenkę, ale ona jeszcze MA szansę i ją wykorzystam. Ale wcześniej.. wcześniej był Pirat z bardzo bardzo chorym okiem, którego sugerowano uśpić i któremu prognozowano nieprzetrwanie nocy. Teraz jest ogromny i ma się świetnie, u moich rodziców. Był Cudek, kot który najpierw o mało co się nie udusił, bo głupielinka jego mama okociła się w stajni między kostkami siana, kocięta spadły jedno na drugie i gdybym nie przyszła na czas, Cudka po prostu udusiłby młodszy braciszek, który na nim wylądował. Potem kotce coś odbiło i usiłowała go zagryźć (miał 5 dni i był jeszcze ślepy). Byłam pewna, że nie ma szans. A jednak udało się, wykarmiłam, wygrzałam na kwoka. Teraz jest wielkim, bardzo kochany kotem. Mieszka u znajomych.
Wcześniej były dwa rude braciszki, zagłodzone aż do stanu zaniku mieśni. Jeden nie przeżył peirwszej nocy u mnie. Był taki słaby, ze po prostu zgasł, mimo natychmiastowej kroplówki i pełnej miseczki. Drugi zył jeszcze wiele lat. Zamieszkał u mojego znajomego na Mazurach.
Jeszcze wcześniej były koty śmietnikowe, bezdominki, które udało mi się odkarmić i ulokować (najczęściej u mojej rodziny), wszystkie zdrowe i długowieczne.
Po co ja to piszę? Chyba, żeby sama siebie przekonać, że nie przynoszę zwierzakom pecha (bo miałam przez chwilę taką głupią myśl), że robię wszystko, co mogę i najlepiej jak mogę, i mam na swoim koncie także sprawy wygrane.
Nie zniechęcę się, Gosiu. CO najwyżej się zapłaczę.


Reasumując... Jeszcze raz bardzo Wam wszystki dziękuję. A jeśli chodzi o Werbenę, ma świetny apetyt, pije i siusia normalnie (tzn obficie, ale to właśnie o to chodzi). Najbardzije urocza jest, kiedy siedzi "na sfinksa" na fotelu i z pobłażaniem dystyngowanej, starszej damy, patrzy na szalejące kociaki. Z wdzięcznościa przyjmuje głaskanie, aczkolwiek na kolanach czuje się chyba trochę niekomfortowo (pracujemy nad tym).
Dzisiaj kolejna porcja płukania. Trzymajcie za nas kciuki...

Pozdrawiamy wszystkie (całe 22 damskie nogi + dwie męskie, ale bardzo dobre nogi z bardzo dobrym sercem gdzieś nad nimi)

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 24, 2009 14:18 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Chciałąbym pomóc, choć troszkę finansowo szeptowi, dlatego zorganizowałam szybki super-bazarek:

viewtopic.php?f=20&t=103947&p=5235338#p5235338


Zapraszam!!!
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 55 gości