musiala chorowac juz wczesniej... teraz jest w dobrych rekach.... podziwiam Cie, Mirka, za taka ilosc kotow i za to, ze bierzesz najgorsze bidy... ja dzisiaj bylam w schronisku i stchorzylam.... nie wzielam zadnego biedaka z obawy o zdrowie moich kotek
Dzisiaj przed godz.8 Boguś niespodziewanie dostał ataków padaczki. Ataki następowały jeden po drugim praktycznie bez przerwy. Po godz.9 dotarłam z nim do weta. Dostał Relanium domięśniowo, glukozę i wapno podskórnie. Wykupiłam Luminal w czopkach i tabletkach. Teraz Boguś leży w transporterze na poduszce elektrycznej, bo zaczęła spadać mu mocno temperatura. Oddech nadal ma niespokojny i drgają mu powieki.