BOZENAZWISNIEWA pisze:Marsylka pisze:Bożeno, proszę nie przekreślaj kotów z powodu Arki. Arka nie reprezentuje ani Palucha, ani tym bardziej naszego zdania.
Wczoraj pojechałam do Warszawy adoptowac kota...całe szczescie ,ze osoba która dowiedziała sie "jaka ze mnie bestia i morderca jest"wydała mi kota, bo durnych plotek nie słuchała.Oczywiscie chciała wyjasnic pewne kwestie.Tutaj na tym forum jest osoba, która mnie obmawia-gall anonim i powinna sie wstydzic.Kotów Paluchowych mi bardzo szkoda, no cóz ja juz dokaac mojego domu nie bede, bo na taka ilosc kotów zdecydowalismy sie "uszczesliwic' i nas uszczesliwic.Kazdy powinien zajrzec do własnego garnuszka i wyrzucic plesń jaka hoduje.Ja polecałam Paluch tylko ze wzgledu na te biedne zwierzeta, nie na ludzi...i strasznie mi przykro słuchac jak ciezko jest tam wyciagnac zwierzaka.Plotkarzom mówie"a fe.."a kochanym oddanym kocioswirnietym mówie "działajcie'ja moge juz tylko domków szukac...
Bozeno, napisalas mi, ze chcesz adoptowac trojlapka i oprocz czarnego Saszki nikogo nie chesz zabrac, bo jeszcze 'Ci sie w glowie niepoprzewracalo'. Ja wierze ludziom. Przynajmniej sie staram. Dlataego chcialam sie z Toba spotkac, a w miedzyczasie w weekend rozmawialam w schronisku o testach dla trojlapka. Zgodnie z Twoją prośbą. I zaraz po rozmowie doweidzialam sie, ze Ty w miedzyczasie chcesz brac kolejne 2 koty. Dowiedzialam sie przez czysty przypadek, bo nie sprawdzam ludzi, nie sledze tego robia. Wybacz, dla mnie cala sytuacja robi sie absurdalna. Lubie jasne sytuacje i nie wstydze sie swoich slow - to ja odradzilam wczoraj wydanie Ci bialego kota. nie nazywajac morderca i bestia, tylko powiedzilam, ze masz w domu wolno biegajacego kota bialaczkowego. I jeszcze wczesniej - to ja prosilam kotike o nie wydawnie do Twojego domu malutkich slepych kotkow (zeby bylo jasne - prosilam, zeby dala je najpierw do Warszay, do szpitlika na wzmocnienie, potem zastanawiala sie nad transportem do Ciebie). tez powiedzialam to samo - ze masz wolno biegajacego kota z bialaczka. To byly wszystkie moje 'paskudne obmowy' za Twoimi plecami. Bo nie umiem - no nie umiem zrozumiec sensu brania malych, chory kotkow do domu gdzie jada kolejne koty ze schroniska i gdzie jest kot z bialaczka. Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego, jakie jest ryzyko, zwlaszcza przy mlaych slabych kotkach.
Pisalas, ze gdyby maluchy chore na bialaczke przezyly, musialabys je uspic, bo nie mialabys pieniedzy na lecznie wszytkich kotow. Co zrobisz, jak ktores w Twoim stadzie sie zaraza? przeciez nie sa zaszczepione przeciwko bialaczce. uspisz? skad wezmiesz pieniadze na przebadanie 15 kotow testami, zeby sprawdzic ktore sa chore? bo wiesz, co jakis czas powino sie sprawdzac stan stada. Wiesz, ze przy duzym stadku ryzyko rosnie. Wyslalam Ci kiedys na pw statystyki - ile kotow sie zaraza wirusem ile choruje, ile sie zaraza i nie choruje.
Bozeno, o ile jestem pewna, ze trojlapek mialby u Ciebie bardzo dobrze, ja sie boje - ja sie po porstu boje, bo myslisz sercem a nie glową i nie umiesz postawic granicy. Bierzesz kolejne i kolejne koty. Bardzo mi przykro, ale jesli mi piszesz jedno, a robisz cos innego, jak mam Ci wierzyc? Co mam myslec kiedy piszesz mi ze trojlapek bedzie ostatni, kiedy w miedzyczasie chcesz zaadoptowac jeszcze kolejne 2?
Smutno
