
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
jarzab pisze:smoczyca3g pisze:Solangeliko - kciuki za zdrówko![]()
Granula pisze:fiono - co czeka Igraszkę po powrocie?
Klatkai znów stres
Naprawdę jestem pewien że Igraszka by miała wspaniałe życie u mojej mamy . Zastanówcie się proszę jeszcze raz nad tym. . Jeśli dogada się z tamtymi kotami a jest na to szansa bo są bardzo pokojowo nastawione to została by na zawsze a jesli będą walczyć to wtedy ewentualnie wróci . Warto spróbować . Ja ewentualne koszty transportu pokryję oczywiście . Proszę pomyślcie co dla niej lepsze, a u mamy miała by nawet lepiej niż u mnie ponieważ rodzice cały czas w domu ,nie pracują czyli koty nie zostają same .
jarzab pisze:Naprawdę chciałem aby miała lepiej , strasznie mnie to martwi że wróci do klatki . Mam kaca moralnego ale nic nie mogłem na to poradzić . Tuśka diabeł a nie kot . Chciała ją przygarnąć moja mama ale Fiona się nie zgodziła bo u mamy koty latem wychodza na ogród i Fiona się bała że igraszka mogła by zginąć albo wpaść pod auto a szkoda bo u mamy koty maja jak w niebie . Jest mi strasznie przykro i serce mi pęka na myśl o klatce dla Igraszki a najgorsze jest to że skoro igraszka 2 lata nie mogła znaleźć jakiegokolwiek domu to teraz bedzie jeszcze trudniej znależć dom w którym nie ma złego i wrednego kota .
jarzab pisze:Odnoszę wrażenie że nikt mnie teraz nie lubi ponieważ musiałem oddać Igraszkę . Ale co miałem począć , Tuśka ją strasznie atakowała .Biedna Igrasia .
Chciała ją przygarnąć moja mama ale Fiona się nie zgodziła bo u mamy koty latem wychodza na ogród i Fiona się bała że igraszka mogła by zginąć albo wpaść pod auto a szkoda bo u mamy koty maja jak w niebie .
Gem pisze:jarzab pisze:Odnoszę wrażenie że nikt mnie teraz nie lubi ponieważ musiałem oddać Igraszkę . Ale co miałem począć , Tuśka ją strasznie atakowała .Biedna Igrasia .
Moje odczucia w stosunku do pana nie zmieniły się. Podjął pan decyzję o oddaniu Igraszki, ja tę decyzję rozumiem i kotka została zabrana.Chciała ją przygarnąć moja mama ale Fiona się nie zgodziła bo u mamy koty latem wychodza na ogród i Fiona się bała że igraszka mogła by zginąć albo wpaść pod auto a szkoda bo u mamy koty maja jak w niebie .
Przyjętą przez nas regułą jest wydawanie kotów do domków "niewychodzących", w związku z czym byłbym takiej adopcji przeciwny. Głos decydujący ma jednak Fiona, a jestem pewien, że podjęta przez nią decyzja będzie najlepsza dla kotki.
Pozdrawiam wszystkich fanów Igraszki i zabieram swoją przemądrzałą osobę z wątku
jarzab pisze:Skoro tak uważacie to ja to uszanuje ale pomyślcie o tym że nastepne kilka lat igraszka może mieszkać znowu w klatce i trzeba się zastanowić co jest lepsze kilka lub kilkanaście lat rosyjskiej ruletki ale bez stresu czy bezpieczne siedzenie w więzieniu w stresie i smutku .
solangelica pisze:jarzab pisze:Skoro tak uważacie to ja to uszanuje ale pomyślcie o tym że nastepne kilka lat igraszka może mieszkać znowu w klatce i trzeba się zastanowić co jest lepsze kilka lub kilkanaście lat rosyjskiej ruletki ale bez stresu czy bezpieczne siedzenie w więzieniu w stresie i smutku .
Panie Marcinie, z calym szacunkiem - ale sie nie zgodze z Panem tutaj. Rosyjska ruletka jest dobra tylko w kasynie, tylko dla osob powyzej 21 roku zycia i tylko w bezpiecznym miejscu.
Kot to zwierze, ktore nie ma szansy przy szybko jezdzacych samochodach, pijanych wyrostkach osiedlowych, ludziach, ktorzy kotów nie lubia (w tym golebiarzy, na wsi - klusownikow, gospodarzy o negatywnym nastawieniu do kotow, maszyn rolniczych).
Igraszka jest kotem ktory bardzo duzo przeszedl, o czym Pan pewnie pamieta - jej watek opisuje trudna droge do jej wyzdrowienia a takze wysilek wielkiej liczby dobrych ludzi, zmierzajacy do wyleczenia jej z chorob i zapewnienia domu w ktorym osiadzie na stale.
Jestem przekonana ze Pana Mama jest dobrym czlowiekiem, ze dalaby wspanialy dom kotu ktory poradzi sobie na wolnosci i bedzie umial odnalezc sie w swiecie wiejskich kotow. Koty na wsi zyja nieco innym trybem niz koty w miescie - Igraszka sie po prostu do takiego trybu zycia nie nadaje. I chocby tam mieszkaly trzy takie dobre dusze jak Pana Mama, ona po prostu nie pasuje do wiejskiego trybu zycia.
Sam Pan widzial, co sie dzialo gdy domowa (!) kotka Tuska pokazala co potrafi. Niech tak na wsi znajdzie sie jeszcze dwoch takich Tuśków - przegonia Igraszke daleko, albo sama sie sploszy? Lepsza dla niej bedzie teraz klatka u Fiony, ktora zna do ktorej ma zaufanie, niz kolejna wielka niewiadoma.
I prosze byc wiekszym optymista - jestem przekonana ze dom dla Igraszki znajdzie sie o wiele szybciej - masa ludzi nad tym pracuje
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości