I też lezki same kapią

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
szept pisze:Moi drodzy
Biały zgasł nad ranem.
Nie będę pisać, jak się czuję. Myślę, że każde z Was, a przynajmniej ci, którzy mają w sobie odrobinę empatii, doskonale to rozumieją bez tłumaczeń.
Pozdrawiam bardzo, bardzo smutno
jhet pisze:A ja tylko napisze, ze żałuję jak cholera że Biały trafił do tej lecznicy, do której trafił... Wyniki badania krwi zamiast po kilku godzinach były po dwóch dniach, transfuzję mógł dostać już w czwartek a czekał do niedzieli... I nie doczekał. I tylko białaska żal... Strasznie żal...![]()
![]()
Nie daruję sobie, że posłuchałam Szept.
Never pisze:jhet pisze:A ja tylko napisze, ze żałuję jak cholera że Biały trafił do tej lecznicy, do której trafił... Wyniki badania krwi zamiast po kilku godzinach były po dwóch dniach, transfuzję mógł dostać już w czwartek a czekał do niedzieli... I nie doczekał. I tylko białaska żal... Strasznie żal...![]()
![]()
Nie daruję sobie, że posłuchałam Szept.
Jhet, nastepnym razem sama wszystko zorganizuj, zasuwaj po calej Warszawie z kotem, biegaj do lecznicy.
Prosze daj spokoj, ten kot zostal za pozno wyciagniety ze schroniska, widzialas jak wygladal. Szept wklei dokumentacje i wyniki badania krwi. Ja moge wkliec zdjecie. Bardzo prosze, nie obwinaj osoby, ktora w opieke nad kotem najabrdziej sie zaangazowala... To jest bardzo nie w porzadku, bardzo![]()
Bialy odszedl kochany, to jest najwazniejsze
galla pisze:Bardzo mi przykro
[']
Motodrama - głównie przez krew, prawdopodobieństwo zarażenia przez ślinę jest bardzo małe.
atrophy pisze:galla pisze:Bardzo mi przykro
[']
Motodrama - głównie przez krew, prawdopodobieństwo zarażenia przez ślinę jest bardzo małe.
Największe stężenie FIV występuje w ślinie. Zarażenie może nastapić w wyniku pogryzienia, w momencie, gdy ślina nosiciela ma styczność z krwią drugiego osobnika.
Never pisze:Jhet, nastepnym razem sama wszystko zorganizuj, zasuwaj po calej Warszawie z kotem, biegaj do lecznicy.
Prosze daj spokoj, ten kot zostal za pozno wyciagniety ze schroniska, widzialas jak wygladal. Szept wklei dokumentacje i wyniki badania krwi. Ja moge wkliec zdjecie. Bardzo prosze, nie obwinaj osoby, ktora w opieke nad kotem najabrdziej sie zaangazowala... To jest bardzo nie w porzadku, bardzo![]()
Bialy odszedl kochany, to jest najwazniejsze
jhet pisze:Never pisze:Jhet, nastepnym razem sama wszystko zorganizuj, zasuwaj po calej Warszawie z kotem, biegaj do lecznicy.
Prosze daj spokoj, ten kot zostal za pozno wyciagniety ze schroniska, widzialas jak wygladal. Szept wklei dokumentacje i wyniki badania krwi. Ja moge wkliec zdjecie. Bardzo prosze, nie obwinaj osoby, ktora w opieke nad kotem najabrdziej sie zaangazowala... To jest bardzo nie w porzadku, bardzo![]()
Bialy odszedl kochany, to jest najwazniejsze
Chciałam go zabrać na Białobrzeską, ale Szept mnie przekonała, że lepiej będzie do jej pani doktor. Nie obwiniam Szept, chciała jak najlepiej i super opiekowała się Białym, mam tylko pretensje do siebie, że jednak nie zrobiłam tego co planowałam i posłuchałam Szept. Może już było za późno dla Białego, a może nie - może jakbym go wzieła do innej lecznicy dostałby w porę krew i może by żył... Nie wiem tego, ale żałuję.
ARKA pisze:jhet pisze:Never pisze:Jhet, nastepnym razem sama wszystko zorganizuj, zasuwaj po calej Warszawie z kotem, biegaj do lecznicy.
Prosze daj spokoj, ten kot zostal za pozno wyciagniety ze schroniska, widzialas jak wygladal. Szept wklei dokumentacje i wyniki badania krwi. Ja moge wkliec zdjecie. Bardzo prosze, nie obwinaj osoby, ktora w opieke nad kotem najabrdziej sie zaangazowala... To jest bardzo nie w porzadku, bardzo![]()
Bialy odszedl kochany, to jest najwazniejsze
Chciałam go zabrać na Białobrzeską, ale Szept mnie przekonała, że lepiej będzie do jej pani doktor. Nie obwiniam Szept, chciała jak najlepiej i super opiekowała się Białym, mam tylko pretensje do siebie, że jednak nie zrobiłam tego co planowałam i posłuchałam Szept. Może już było za późno dla Białego, a może nie - może jakbym go wzieła do innej lecznicy dostałby w porę krew i może by żył... Nie wiem tego, ale żałuję.
Jak rozmiawialam ze schroniskiem, w ubieglym tygodniu o Bialym, powiedziano mi ,ze jego stan jest krytyczny,co zreszta pisalam. Mozna tylko sobie powiedzie, ze probowaliscie ale cud nie nastąpil. Na przyszlosc. Ktos jeden musi byc "dowodca na pokladzie" i rozsadek mowi,ze korzysta sie z uslug tych lekarzy, ktorzy mają doswiadczenie w okreslonych jednostkach chorobowych. Nie obwiniam nikogo, napewno bylo jednak zapozno...ale kazdy wiedzial, ze raczej na 99% Bialy bedzie wydany i juz powinno byc przygotowane miejsce dla niego w klinicie z doswiadczeniem. Nie powinien pojechac do domu tylko prosto do lecznicy. Nie krytykuje, tylko trzeba wyciagnac wnioski "z tej lekcji", nawalila cala komunikacja miedzyludzka i brak planu dzialania-punkt po punkcie. Ale bardziej istotne jest; dlaczego w ogole tak sie stalo, dlaczego Bialego nie wydano miesiac, trzy, dwa tygodnie, wczesniej?
Użytkownicy przeglądający ten dział: aniamis91, puszatek i 94 gości