Na kk najlepsze jest wylegiwanie sie na cieplym kaloryferze....n nosem w żeberkach

Powodzenia, czytam to czytam i oczom nie wierze ile spada na te twoje ogonki i na Ciebie

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kinga w. pisze:Kazał wet Nivalinem zapuszczać to zapuszczam. Zamiast kaloryfera mogą być kolana - w odróżnieniu od żeberek tu jej dobrze. Mnie to też na bakteryjne historie wygląda, ale ona bierze Ceporex w zastrzykach. Wcześniej też brała antybiotyk.
kinga w. pisze:Chlorowodorek oxymetazoliny to obkurczacz. Cóż... Popytam jutro jeszcze czy by noska czymś antybiotykopodobnym nie potraktować. Kurcze, martwi mnie to.
kinga w. pisze:Boszszsz... Zgłupieć można. To może ja ten Nivalin niepotrzebnie... Wcześniej dawałam po prostu Disne mar - neutralny temat zupełnie, ale chodziło o to żeby jej się odkleiła skorupa od noska. Idzie ocipnąć, boję się żebym czegoś nie spieprzyła albo nie zaniedbała, żeby zrobić to co należy ale ni zrobić z kolei czegoś co mogłoby zaszkodzić. W efekcie głupieję wobec sprzecznych czasami informacji. Tak jak teraz - wet kazał zakraplać Nivalinem, Ty wspominasz o "odbiciu" i reakcji przeciwnej pożądanym skutkom.
dune pisze:A kot to wogóle ma zatoki?
kinga w. pisze:dune pisze:A kot to wogóle ma zatoki?
NIe wiem.Jedyna zatoki jakie wygooglałam w odniesieniu do kotów są na drugim końcu kota.
Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123, MB&Ofelia i 56 gości