Oddam kotka

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt lis 20, 2009 14:39 Re: Oddam kotka

Krystal pisze:Ryśka rzeczywiście teraz mooocno zajęta :wink: :) - ale zapewniam, że odpowiada na PW. I to od razu, nawet teraz :)

Monika, napisz, jak już zamówisz krople.



Dobrze.:)

kotek95monika

 
Posty: 107
Od: Sob wrz 12, 2009 11:16

Post » Pt lis 20, 2009 23:03 Re: Oddam kotka

:roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Sob lis 21, 2009 8:02 Re: Oddam kotka

kotek95monika pisze:
Krystal pisze:Ryśka rzeczywiście teraz mooocno zajęta :wink: :) - ale zapewniam, że odpowiada na PW. I to od razu, nawet teraz :)

Monika, napisz, jak już zamówisz krople.



Dobrze.:)



No, ale może nie w przyszłym roku... :roll:

Monika, zamówiłaś już?

Krystal

Avatar użytkownika
 
Posty: 52
Od: Pt sie 24, 2007 21:46

Post » Sob lis 21, 2009 20:26 Re: Oddam kotka

Monika zamówiłaś krople :roll: :evil: :evil:

Podaj wyniki morfologi +biochemia swojego kota :roll:

Skonsultuję na Białobrzeskiej w Warszawie i podeślę Ci na PW info..

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 21, 2009 23:12 Re: Oddam kotka

Wasza naiwność mnie śmieszy i przeraża.
Oczywiście, że Monika nie zamówiła i nie zamówi żadnych kropli.

Zamiast tego założyła (pod innym nickiem) na Kociarni watek o tym, że oferuje DT dla kotków.
Pierwszy post został przeedytowany, gdy okazało sie, ze wiemy kto sie pod tym nickiem kryje.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Nie lis 22, 2009 2:22 Re: Oddam kotka

Kasia D. pisze:Wasza naiwność mnie śmieszy i przeraża.
Oczywiście, że Monika nie zamówiła i nie zamówi żadnych kropli.


Co Cię przeraża???? Jak wszyscy pisali co naprawdę myślą, zostali zrugani, że mają do czynienia z 14-letnim dzieckiem... Każdy z nas jest realistą i wie, że w tej sprawie nic nie zostanie zrobione :evil: :evil: Moim zdaniem, mamy do czynienia z 14-letnim cfanym dzieckiem, któe ma nasze rady w baaardzo "głębokim poważaniu". Pisałam o swoich odczuciach na PW (do osób, które się do mnie odezwały). Teraz więc piszę o tym w wątku.... M.in. dlatego, że pewne dzisiejsze PW mnie załamało :roll: Jutro zadzwonię do Mamy Moniki, choć nie sądzę, żeby to wiele dało :evil: :evil: :evil:

Decyzja zapadła, kot ma zniknąć i już... Bez żadnych konkretnych prób pomocy (kot nie ma zrobionych podstawowych badań), że o innych środkach nie wspomnę... I to my mamy znaleźć dom :evil: :evil:

KasiaD, mam propozycję, skoro nasza naiwność Cię śmieszy i przeraża, zostań i wypowiedz się po moim poście, jak "pedagodzy" i pouczacze ruszą do akcji :evil: :evil:

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 22, 2009 6:07 Re: Oddam kotka

Owszem - i ja nie miałam zbyt wielkich nadziei na to, że Monika podejmie konkretne działania w kierunku pomocy swojemu kotu, przyznaję. Gdyby miała taki zamiar - byłoby to widać już na 3 czy 3 stronie tego wątku.

Ale mimo wszystko - przez wzgląd na kota, oczywiście - pomyślałam sobie - a nuż, może da się namówić, przekonać, w końcu (jak widać gdzie indziej) najwyraźniej chce przebywać na tym forum, udzielać się - więc może chociażby z tego względu zrobi coś w tym kierunku, żeby po prostu móc coś pozytywnego o sprawie napisać. A kot tylko na tym zyska.

Ale jak widać... :roll: Nie na kocie akurat chyba Monice zależy. Mam tylko nadzieję, że bystre osoby będą ją wyłapywać pod innymi nickami, i że od nikogo kotów na tymczas ani w innej formie nie uda się jej wziąć.

A co do specjalnego języka, w którym to ponoć trzeba się zwracać do 14-latki, bo nie zrozumie - no proszę Was... Ja w jej wieku (lub bardzo bliskim) byłam w liceum, i naprawdę - czytanie takich rad, jak jej tutaj dawano zdecydowanie nie przekraczało moich zdolności porozumiewania się ze światem. I nikt nie musiał mi wielkimi literami tłumaczyć rzeczy, których rozwiązania (jak Monika podobno) bardzo chciałam.
Już nie komentuję dość ewidentnego podszywania się pod inne nicki, stwarzane na poczekaniu w celu poparcia swojej wersji i stanowiska - jak na moje oko, to sprytu wykazała tutaj całkiem wystarczająco.

Szkoda tylko w tym wszystkim kota, wiadomo. I - mimo wszystko - szkoda Moniki, która w tak pokrętny sposób usiłuje coś zyskać, nie wiem - zaistnieć, pokazać się, zdobyć zaufanie, podziałać jako "wielki miłośnik", czy coś jeszcze. Tutaj akurat jej młody wiek jest tym bardziej smutną okolicznością; ja w podobnym na pewno jeszcze nie umiałam tak kręcić i mataczyć, jak ona.

Krystal

Avatar użytkownika
 
Posty: 52
Od: Pt sie 24, 2007 21:46

Post » Nie lis 22, 2009 11:35 Re: Oddam kotka

Dulencja pisze: Jak wszyscy pisali co naprawdę myślą, zostali zrugani, że mają do czynienia z 14-letnim dzieckiem... Każdy z nas jest realistą i wie, że w tej sprawie nic nie zostanie zrobione :evil: :evil:


Bo na miau panuje złota zasada - nie ten jest zły, kto źle czyni, ale ten kto ośmiela się o tym mówić.
Aniada
 

Post » Nie lis 22, 2009 15:29 Re: Oddam kotka

Otrzymałam PW na mój wpis z wątku, o którym pisała Kasia D (dla zainteresowanych viewtopic.php?f=13&t=103799)... Pisała założycielka wątku, że to nie Monika zakładała... Z tego co pamiętam, osoba o nicku 7gabi tutaj podawała się za Jej Mamę... Sama nie wiem co o tym myśleć... Jedyne co mi przychodzi na myśl, to "jaka matka, taka córka" :evil: :evil: :evil:

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 22, 2009 17:16 Re: Oddam kotka

:roll: Czy tak trudno zrozumieć, że kotków nie dodaje się 'nie wiadomo gdzie ' ???
Ja tu się nie udzielam, ale rozumiem emocje ludzi, którzy raz wzięli pod opiekę 'kocią biedę' i po prostu MUSZĄ mieć gwarancję, ze taki kotek trafi do odpowiedzialnego domu .. Może, do jasnej **** Monika, Jej Mama, czy ktokolwiek inny to zrozumie..
A co do wieku, to twierdzenie, że przeciętna 14 latka tak sie zachowuje, jest krzywdzące dla ludzi z tego przedziału wiekowego.. śmiem twierdzić, ze równie 'owocną' rozmowę moglibyście przeprowadzić z osobą 60 letnią.. to nie wiek, ale charakter.
p.s. Z tego co wiem, to na większości forów zakładanie wielu ników pod jedną osobę skutkuje BANEM..
lesna
 

Post » Nie lis 22, 2009 17:54 Re: Oddam kotka

Pisałem wcześniej ze decyzja o oddaniu kociaka już zapadła .
szkoda miejsca w serwerze.
mam waryjota na punkcie KOTAhttp:
http://change.menelgame.pl/change_please/4432616/
proszę kliknij nic nie kosztuje-dziękuję

dzidek

 
Posty: 58
Od: Pon wrz 03, 2007 20:15
Lokalizacja: kraków

Post » Nie lis 22, 2009 18:48 Re: Oddam kotka

pisałam od początku ,ż e nie ma sensu rad dawać
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Pon lis 23, 2009 1:35 Re: Oddam kotka

Ehh... Nie od razu wiadomo było, że Monika kota odda na 100% Ale po kilku wypowiedziach już można było odnieść takie wrażenie :|
Szkoda kota, serce mu pewnie będzie pękać, psychika siądzie...cholera, nie chciałabym się znaleźć na jego miejscu :(

Nikt nie powiedział, że łatwo jest mieć kilka zwierzaków, ale problemy da się rozwiązać, albo chociaż zminimalizować na tyle, żeby móc spokojnie je przeżyć... wystarczy CHCIEĆ a nie upierać się przy swojej decyzji, nie wiem czy w celu udowodnienia, że ma się rację, czy może przez to, że nie lubi się jak ktoś inny mu dyktuje co ma robić, a może przez to że Monia się po prostu boi przyznać do jakiegoś błędu, który już popełniła (znacznie mniejszego pewnie od tego, co ma zamiar zrobić).
Mówię wam po trochu z własnego doświadczenia, bo sama upierałam się przy nie do końca mądrych i przemyślanych decyzjach jak miałam 10-11 lat ;) tylko dlatego, że chciałam pomóc jakiemuś zwierzakowi czy po prostu mieć nowego towarzysza w postaci zwierzaczka...
Ale za to nigdy nie zdecydowałabym się na oddanie ot tak sobie żadnego zwierzaka...
Mimo wszystkich problemów, marudzenia rodziców żebym jakiegoś zwierzaka oddała, czy uśpiła (w przypadku chorych zwierząt), nie dawałam za wygraną i takie wyzwanie jakoś jeszcze bardziej mnie nakręcało do rozwiązania problemu a nie pozbycia się go (szkoda, że nie widać tego u Moniki :roll: ).

Co do pisania w "specjalny" sposób, to jest to bez sensu... dziewczyna ma 14 lat, nie 4, rozumie, co piszemy jeśli tylko chce to zrozumieć. Nie jest głupia, niedorozwinięta czy coś... po prostu być może się zagubiła...czy to w problemie, czy w charakterze.
I nikt z nas jej w tym nie pomoże...tylko ona sama. Nasze rady i rozmowy są drugoplanowym zadaniem.
Na miejscu pierwszym jest chęć rozwiązania problemu, powiedzenia sobie, że potrafię i muszę, bo kot na mnie liczy, ja jestem za niego odpowiedzialna.
Monika, nie daj się problemom, każdy z nas tutaj trzyma za Ciebie kciuki i wie, że potrafisz kotu pomóc...pomagałaś tymczasom - super- ale to był malutki kroczek do pomocy zwierzętom, teraz większy krok- pomoc SWOJEMU kotu, który ma problem (bo to nie tylko uciążliwe dla Ciebie, dla kota to o wiele gorsze przeżycie na pewno).
Jeśli kochasz koty i zwierzęta w ogóle, potraktuj te wyzwanie jako próbę, jeśli ją zdasz, zrobisz wielką zasługę kociemu światu...bo pomagać kotom, które szukają domu to jedno...a zapobiec temu, żeby kot szukał domu to drugie. Jakby wszyscy starali się rozwiązać problem zamiast się go pozbywać i jakby wszyscy byli na tyle odpowiedzialni żeby się kotów nie pozbywać, kociarnia na forum byłaby o połowę mniejsza i wyglądałaby zupełnie inaczej.

Monia, rozumiem, że chcesz pomagać zwierzętom, ale na zdrowy rozsądek, zrób sobie przerwę...pomogłaś już kilku kotkom, z tego co widziałam, teraz czas pomóc swojemu i poczekać, aż będziesz miała lepsze warunki na tymczaski.
Jak bierzesz kotka na tymczas, nie tylko on jest zestresowany, inne zwierzęta również...nie tylko ten "agresywny" kot, ale wszystkie inne.

Jest takie mądre powiedzenie, "Chcesz zmienić świat? Zacznij od swojego podwórka [siebie]."



Co do forumowiczów, mi też się zdarzyło dostać kiedyś burę za jakąś głupotę na forum...przez sporo czasu przestałam tu zaglądać, albo tylko czytałam a nic nie pisałam, ale w końcu zrozumiałam, że forumowicze mieli często rację, a ja tego nie widziałam... po pierwsze dlatego, że automatycznie zamykamy się na to, co mówią ludzie, gdy pokazują nam nasze błędy, po drugie przez ton wypowiedzi.
Z drugiej strony nie dziwię się wcale, bo mnie też krew zalewa często jak widzę ludzką głupotę czy brak wiary we własne możliwości. Na tym wątku też napisałabym "brzydkiego" posta, nakrzyczałabym itd. gdybym w międzyczasie nie poszła zrobić sobie herbaty ;)

Jedna rada dla wszystkich - zachować spokój. I w impulsywnych decyzjach i w wypowiedziach :wink:

Przepraszam za tak długi i trochę zamotany post, rozgadałam się troszkę :roll:
Mimo wszystko, Monika, proszę przeczytaj co napisałam
:spin2:

Monika, jak będziesz chciała pogadać, czy będziesz miała jakikolwiek problem, pisz na gg czy pw - jak mogę, pomogę...albo chociaż pogadamy :wink:
" Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś... "

Draugia

Avatar użytkownika
 
Posty: 796
Od: Nie gru 23, 2007 1:25
Lokalizacja: Warszawa / Suwałki

Post » Pon lis 23, 2009 1:36 Re: Oddam kotka

cypisek pisze:pisałam od początku ,ż e nie ma sensu rad dawać


Zawsze jest szansa, że za którymś razem, setnym czy tysięcznym, uratuje się jakiegoś kota przed takim ciosem w samo serduszko :roll:
" Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś... "

Draugia

Avatar użytkownika
 
Posty: 796
Od: Nie gru 23, 2007 1:25
Lokalizacja: Warszawa / Suwałki

Post » Pon lis 23, 2009 8:21 Re: Oddam kotka

Draugia
Mądre słowa.. Mam nadzieje, ze trafią do Moniki, bo w tym wieku wiele w Sobie można zmienić ..
Do Monki powiem jeszcze tylko, że Sama w jednym zakocham sie tu prawie na zabój.. Piękna kicia o nieustalonych danych osobistych z filmiku z schroniska, ujął mnie tym, ze gdy inne wręcz garnęły się do człowieka, on/ona jedyny siedział cichutko w kąciku.. ale nie mam warunków na kolejnego kota, wiec nie mogłam go wsiąść.. Jeśli chce dorosnąć i tu się odpowiedzialnie udzielać, to takich trudnych wyborów musi się nauczyć.. Może trudna lekcja dla wrażliwej osoby, a nawet wiele lekcji i czasem w dość nerwowych słowach, ale nikt tu nie chce dla Niej źle.. Zasada jest jedna, najpierw to co już mamy, a jeśli zostaje mądrości,czasu, finansów, lokalu.. można brać jeszcze inne..
Pozdrawiam.
lesna
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jolabuk5, sebans i 49 gości