Marian, spokojnie.
Ja mam kota o podobnym charakterze, sądząc z opisu, co Twoja kocica. Nie postępuje tak ortodoksyjnie jakby sobie tego życzyły panie z wątku cukrzycowego, ale jednak, cukrzyca u mojego kota jest dobrze kontrolowana. Trwało to sporo czasu, kosztowało mnie sporo nerwów, ale udało się.
Ja wiem, że są koty, z którymi postępowanie nie jest proste, których nie można na bieżąco monitorować, bo taki właśnie jest mój. Mega histeryk.
Rób kotce 2 razy dziennie zastrzyki z caninsuliny, a za miesiąc poproś weta o zrobienie badania fruktozaminy, zorientujesz się czy cukrzyca jest kontrolowana i w jakim stopniu. Nie ró mojego błędu i nie zmieniaj dawki.
Gdybyś miał problem z robieniem zastrzyku - wygól kotce kawałek futerka na karku, żeby mieć pewność, że nie zrobiłś zastrzyku "na pusto", że nie poszło w futerko. Gdybyś nie mógł sobie poradzić z zastrzykiem podskórnym, możesz robić domięśniowo, w dupkę, tak jak ja.
Najlepiej dawać kotce insulinę w trakcie jedzenia, kot musi jeść.
Dobrym pomysłemnatomiast jest kontrolowanie moczu pod kątem ketonów, to proste i nie stresuje kota.
Przemyśl też kocią dietę, czy karmisz swoją kotkę?
To tyle co mi przychodzi do głowy "na gorąco". Trudno jest współpracować z kotem histerykiem, ale można sobie poradzić
