Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
dellfin612 pisze:a ja się przyznam, że gdy nagle, w lecie, po adopcjach i odejściach z 17 zrobiło się 9, to mieszkanie strasznie opustoszało,
zrobiło się cichutko,
zabawki leżały nieużywane,
chodziłam i kotów szukałam,
ciągle mi jakiejś grupki brakowało,
dużo wolnych miejsc spania się zrobiło,
dziwiłam się, że tyle jedzenia zostaje, to one pewnie chore, bo jeść nie chcą.
Kilka lat temu dałabym sobie rękę uciąć, że 4 koty i pies to dokładnie to czego potrzeba rodzinie,
a teraz wiem, że ilość zwierząt zależy od ilości miejsca w sercu
serotoninka pisze:Taaaa... To mi się własnie rozszerzyło o jakieś 7 kilo
dellfin612 pisze:Serotoninko, czy Ty słonia adoptowałaś?![]()
TotemPotem pisze:Ja już mam tylko jedno marzenie. Aby w końcu przez jakiś czas nic się nie działo i koty były zdrowe ale widzę że nie prędko się tego doczekam.
vega36 pisze:Doczekasz się, doczekaszNa pewno będzie SUPER
![]()
Koteńki mają ogromne szczęście, że są właśnie u WasLepiej nie mogły trafić
joanina pisze:Tak na pocieszenie, ilustracja tego co moje kicie robia, gdy osmielam się zamknąć w łazience
joanina pisze:Oj niedobrze, biedny delikatesik. Też mieliśmy raz taką wpadkę z jedzeniem. Oczywiście panika totalna, bo to było jeszcze w okresie kwarantanny. Na szczęście okazało się, że to tylko niestrawność.
My dajemy im suchy royal canin, a jeśli chodzi o mokrą karmę to własnie Animonda saszetki albo gotowany kurczak(w drodze eliminacji wyszło, ze to najbardziej lubią, puszki Hillsa błee, RC saszetkie tylko jak były naprawdę głodne itd.) . Wszystko znika z miseczki i nie ma żadnych sensacji. Tego się trzymamy, koty zadowolone, my też.
Na takiej diecie wyrosło nam już w sumie 3,5 kilograma kota.![]()
TotemPotem trzymajcie się
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 101 gości