Ćwierć maincoon Jerzy pojechał do Krakowa :)

Kruszyna pisze:Kamień z serca

Bardzo prosimy o wsparcie finansowe na diagnostykę słuchu Czarnego:

viewtopic.php?f=20&t=103757

Po co robić diagnostyke słuchu? Wynik badania niczego nie zmieni ani nie da się głuchoty wyleczyć.

Czarny juz u nas

Hihi wyobrazałam sobie Czarnego jako biednego zestresowanego kotka ale jak na razie wydaje sie być raczej wyluzowany, chodzi, zwiedza i troche próbuje zaczepiać rezydentów. Jest niespokojny ale nie wystraszony,węszy po kątach, podjada, pije wodę, kładzie sie wstaje, ale nigdzie sie nie chowa

Najbardziej zdenerwowana jest Wika, bo Czarny tak momentami podbiega i próbuje zaczepiac, myślę że raczej dla zabawy, ale ona biedaczka sie boi więc jest syrena włączona i irokez..

MariaD pisze:Po co robić diagnostyke słuchu?

Też się nad tym zastanawiam..

aamms pisze:
MariaD pisze:Po co robić diagnostyke słuchu?

Też się nad tym zastanawiam..

Prosił o to warszawski dom, który zastanawia się nad przejęciem kota. Mam nadzieję, że odczyta Wasze sugestie

We Wrocławiu jest jedna klinika, która robi badania słuchu, ale kosztują one strasznie dużo

Moim zdaniem takie badania mają sens przy kotach rodowodowych, hodowlanych. żeby wiedzieć czy nie przekażą tej wady potomstwu..
no i głuche nie mogą być wystawiane..
Hodowcy, jeśli coś namieszałam, poprawcie, proszę..

A dla kota na kolanka skończy się na stuprocentowej pewności, że kot głuchy.. co i tak nic nie zmieni w jego sytuacji..
Proponuję, żeby potencjalny domek zastanowił się nad zasadnością tych badań..

Szczerze mówiąc, ja wydałabym tę kasę np. na inne badania, jeśli byłyby konieczne - przede wszystkim kontrolną morfologię - i na lepsze jedzonko dla kota..
Papierek stwierdzający głuchotę nie jest właściwie do niczego potrzebny..
A najprostszy test - to włączyć odkurzacz i spróbować wyczyścić coś w bezpośredniej bliskości kota.. nic nie kosztuje a jeszcze sprzątanie się odwali.. :twisted:

aamms pisze:
Szczerze mówiąc, ja wydałabym tę kasę np. na inne badania, jeśli byłyby konieczne - przede wszystkim kontrolną morfologię - i na lepsze jedzonko dla kota..
Papierek stwierdzający głuchotę nie jest właściwie do niczego potrzebny..
A najprostszy test - to włączyć odkurzacz i spróbować wyczyścić coś w bezpośredniej bliskości kota.. nic nie kosztuje a jeszcze sprzątanie się odwali..

Bardzo dobre i praktyczne podejście

jak rozumiem koteczek jest calkowicie gluchy i nie da sie tego e zaden sposob wyleczyc, tak?

Jedynym sensownym badanie w temacie słuchu u tego kota jest zajrzenie dogłebnie w uszy czy nie ma przewlekłego stanu zapalnego powodującego czasowe stępienie słuchu.

Jeżeli stan zapalny jest - wyleczyć.

Czy kot odzyska słuch czy nie, nie powinno to być powodem dyskryminacji kota w nowym domu a jedynie informacją. Takiego kota inaczej się wychowuje i z nim komunikuje (nie głosem a np. pukaniem w podłoże obok kota, dotykiem, gestami). Kot głuchy/niedosłyszący absolutnie nie może wychodzić!
Idealnie byłoby gdyby zamieszkał z kotem słyszącym. Nauczy się obserwować tego kota i zachowywać odpowiednio tak jak on.

aamms pisze:Moim zdaniem takie badania mają sens przy kotach rodowodowych, hodowlanych. żeby wiedzieć czy nie przekażą tej wady potomstwu..
no i głuche nie mogą być wystawiane..
Hodowcy, jeśli coś namieszałam, poprawcie, proszę..

Nic nie namieszałaś

Tak jest u kotów hodowlanych. Koty głuche wykluczone są z rozrodu i wystaw.

Kociara82 pisze:jak rozumiem koteczek jest calkowicie gluchy i nie da sie tego e zaden sposob wyleczyc, tak?

Czy całkowicie - trudno powiedzieć, na pewno w znaczący sposób. Czy nie da się wyleczyć - nie wiem, nie znam się na tym, ale nie słyszałam o aparatach słuchowych dla kotów

Kiedy kot przez chwilę był u mnie, nie reagował w żaden sposób na klaskanie tuż koło niego. Nie było też reakcji, kiedy metalowa miska spadła ze stołu na kafle, a hałas był spory.

Dzonss, odkurzałaś już dzisiaj?

MariaD pisze:Jedynym sensownym badanie w temacie słuchu u tego kota jest zajrzenie dogłebnie w uszy czy nie ma przewlekłego stanu zapalnego powodującego czasowe stępienie słuchu.

Jeżeli stan zapalny jest - wyleczyć.

Dziękujemy za radę :ok:

wiec moze ten domek z W-wy chce zrobic badania, zeby wlasnie miec pewnosc na czym stoi, bo jesli jest choc minimalna szansa na wyleczenie... To mogloby poprawic jakosc zycia kotka

zaznaczam. no coz, przykro mi, ze od razu znalezli sie ludzie, ktorzy potepili sens badania sluchu u kota. A sens takiego badania jest oczywisty - jesli kota mozna leczyc, to ma wieksza szanase na adopcje, prawda?

Never pisze:zaznaczam. no coz, przykro mi, ze od razu znalezli sie ludzie, ktorzy potepili sens badania sluchu u kota. A sens takiego badania jest oczywisty - jesli kota mozna leczyc, to ma wieksza szanase na adopcje, prawda?

Istnieje różnica pomiędzy audiometrycznym badaniem słuchu - jedynie dla stwierdzenia czy kot słyszy i w jakim stopniu a badaniem uszu przez lekarza wet. w celu stwierdzenia czy jest stan zapalny, z czego się bierze i jak wyleczyć.

To pierwsze jest kosztowne i zbędne wg mnie.

To drugie - konieczne i celowe.

MariaD pisze:
Never pisze:zaznaczam. no coz, przykro mi, ze od razu znalezli sie ludzie, ktorzy potepili sens badania sluchu u kota. A sens takiego badania jest oczywisty - jesli kota mozna leczyc, to ma wieksza szanase na adopcje, prawda?

Istnieje różnica pomiędzy audiometrycznym badaniem słuchu - jedynie dla stwierdzenia czy kot słyszy i w jakim stopniu a badaniem uszu przez lekarza wet. w celu stwierdzenia czy jest stan zapalny, z czego się bierze i jak wyleczyć.

To pierwsze jest kosztowne i zbędne wg mnie.

To drugie - konieczne i celowe.

Dokładnie o to samo mi chodziło..

Ćwierć maincoon Jerzy pojechał do Krakowa :)

Kto przegląda forum