Dziewczyny

nie jest dobrze
Lilu w zeszłym miesiącu miała kreatyninę na poziomie 2,0 i mocznik w normie. Jako jedyne zalecenie miała dostawać Rubenal codziennie i dodatkowo Ornipural (bo przy okazji wątroba była troszkę poza normą, a ponieważ ornipural dobrze działa też wspomagająco na nerki, miało to pomóc). Teraz po miesiącu kuracji jest gorzej

Mocznik poza normą 71,6 (norma podana jest do 70). Kreatynina 2,3 (górna norma to 1,8). Jako jedyne zalecenie znowu mamy rubenal, co jakiś czas saszetki Renala... Ja jestem przerażona, bo to tylko jeden miesiąc i trzy kreski w górę dla kreatyniny

Mamy badania krwi powtórzyć za miesiąc, ale w jeden miesiąc kreatynina nam podskoczyła o 3 kreski pomimo podawania leku, co jeśli sytuacja się powtórzy?

Jedyne co mnie pociesza to że mocznik wciąż jest w normie. Może dlatego nasza wetka nie panikuje i nie daje mocniejszego leczenia, ale ta kreatynina mnie przeraża. Już 2 jest dla mnie sygnałem że może być groźnie o ile się utrzyma dłużej niż miesiąc a co dopiero u Liluni po takich przejściach i z takim stresem reagującej na wyprawy do weta

W poniedziałek będziemy ją jeszcze raz konsultować (już bez kici) bo mam wrażenie, że doszło do nieporozumienia. Wetka mówi, że wyniki się nie pogorszyły a przecież kreatynina poszła do góry

U Pysia odporność wróciła ślicznie do normy. Za to siadły nerki. Kreatynina 2.1. Mocznik 71. Za miesiąc kolejne badania a do tego czasu on też ma dostawać rubenal tylko rzadziej

Nie wiem, czy to wynik stresu podczas badania? Czy stres może tak zafałszować wyniki? Pysio, Lilu, Buranio i Cykorka to koty które bardzo się boją. Boją się być poza znanym miejscem, boja się kontaktu z człowiekiem. Pomimo socjalizacji ten stres cały czas im towarzyszy. Nie wiem jak je uspokoić przy jednoczesnym kontynuowaniu badań kontrolnych?
Czy u kogoś był tak wysoki poziom kreatyniny bez podwyższonego znacznie mocznika? Czy obyło się bez kroplówek, na spokojnie i jakimiś delikatnymi lekami? Ja mam obłęd w oczach jak widzę podwyższoną kreatyninę bo nasza tymczasowa Minutka odeszła na mocznicę, u Misia mocznica pojawiła się w ciągu 2 miesięcy znienacka i kiciuś odszedł w wyniku obrzęku płuc (który podobno przytrafia się właśnie u pacjentów nerkowych - chodzi o problemy z krążeniem). Pamiętam, że zawsze mocznica wiązała się z wysokim mocznikiem, więc może jesteśmy bezpieczni i faktycznie nie powinnam martwić się na zapas?
Boje się o nie... miałam nadzieję, że już wszystko wróci do normy
