» Czw lis 19, 2009 22:42
Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ
WIADOMOŚCI BIEŻĄCE.
Dziś moje podanie w sprawie ustawienia TOZowskiej budki zostało rozpatrzone pozytywnie "od reki".Trafiłam chyba na wrażliwą Osobę, bo nie było zadnych dodatkowych problemów. Naświetliłam kim jestem, okazałam legitymację, wyjaśniłam całe spektrum mojego wieloletniego działania kładąc głównie nacisk na sterylizację, która ogranicza populacje i zapobiega bezdomnosci. Oczywiscie powstrzymałam sie przed ujawnieniem liczby kociaków które mam pod opieką, bo nie chciałam Pani porazic ta wiadomością. Mnie samą to tez czasem poraża, więc....Za to opowiedziałam o zagłodzonej Stelci staruszce, o Bogusiu staruszku no i Dyziu, który też nie jest juz młodzieniaszkiem. O tych biedactwach które straciły kąt przed zima. Przyjełam inna taktykę i wcale nie narzekałam na Lokatora co zaknął im te okienko piwniczne, tylko sama stwierdziłam ze przecież ma do tego prawo bo to Jego piwnica.Każdy ma prawo kochać lub nie kochać kotów, a ja nie mogę komus nakazywać.Nie zmienia to jednak faktu ze kociaki muszą jakos zyć dalej na co i Pani stwierdziła ze absolutnie tak! Zahaczyłam jeszcze o temat budki, wiec Pani powiedziała ze wie że budka jest estetyczna a nawet zaczęła mi szukać gazety, zeby pokazać czy o taka budke mi chodzi, bo Ona juz widziała. Zatem zgoda juz podpisana. Napisałam gdzie budka będzie stała oraz podałam adres Lokatorki, która wyraziła zgodę, bo to blisko Jej balkonu i która bedzie miała budke na uwadze. Tak sobie myślę ze moze to trochę zle ze budka nie bedzie zakrzaczona ale jeśli bedzie stała na wysokosci czyjegos balkonu, to jest mniejsze prawdopodobieństwo ze ktoś tam zacznie "coś kombinować"Zostawiłam numer telefonu i oczywiście budkę moge postawić. Wspomniałam też o Pani sprzątaczce, która jest nieprzychylna kotom, więc ta sprawa bedzie z nia załatwiona bezpośrednio w biurze i jak powiedziała mi Pani w biurze "Ona nie ma nic do gadania " w tej kwestii. Bedzie powiadomiona i juz.Teraz czekam na Męża no i decyzję Pana Rajmunda kiedy bedzie dobry moment u niego w pracy aby to załatwić.
Ostatnio edytowano Pt lis 20, 2009 2:00 przez
iza71koty, łącznie edytowano 1 raz