Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 19, 2009 14:51 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

Rozumiem że jeszcze nie byłyście u weta więc nadal i cały czas za Malutką mocne :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 19, 2009 14:53 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

Byłyśmy. Gorączkuje mocno, gile po pięty.
Z innej beczki - Baka ma wąsy jak poobcinane - krótka szczecina, taka ze 2cm. Ki pieron?? Swoją drogą nie przyglądałam się jakoś specjalnie jej wąsiskom interesując się bardziej urobkiem zostawianym w kuwecie.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw lis 19, 2009 14:58 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

Malutka walcz :ok:
Może Baka przeszła za blisko gazu - Mikuś ma miseczkę na szafce obok kuchni i też pewnego dnia zauwazyłam takie dziwne ale brwi z jednej strony :twisted:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 19, 2009 15:04 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

Odpada kontakt z ogniem lub nożyczkami. MOże być od choroby? Brwi też ma dziwne - jak połamane. Ma z jednej strony dwa względnie normalne wąsy i dużo krótkich, z drugiej tylko krótkie.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw lis 19, 2009 15:35 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

Się szybko przywitam. Dawno nie byłam. Ale chyba lepiej się wam wiedzie kochani?
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw lis 19, 2009 15:39 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

Tosiula, witaj. Lepiej - jeszcze tylko smarki mamy. Pozbyliśmy się pp, wpadł kk z wizytą i to w formie nawrotu raczej niż debiutu, Szelka to przechodzi dość ostro, Skarpeciara czasem kichnie, Baki nic nie rusza. Ogólnie zdecydowanie do przodu w porównaniu z tym co było.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw lis 19, 2009 15:40 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

no co ta szelka fisiuje?do domu czas jechać, a tej się na choroby zebrało :roll:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Czw lis 19, 2009 15:46 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

naprawdę :( nawet nie wiem co napisać - kciuki cały czas :ok:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Czw lis 19, 2009 15:54 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

Słabe biedactwo po prostu. Z tych które przeżyły ona najmocniej chorowała przed podaniem surowicy. Też mnie martwi, ale nie przeskoczę - robię co trzeba, co umiem i co mogę.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw lis 19, 2009 15:57 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

kinga w. pisze:Słabe biedactwo po prostu. Z tych które przeżyły ona najmocniej chorowała przed podaniem surowicy. Też mnie martwi, ale nie przeskoczę - robię co trzeba, co umiem i co mogę.

no wiadomo przecież :ok:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Czw lis 19, 2009 15:58 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

Czyżby Pasztetowe przeciwciała mogły zwalczyć pp, a kataru nie mogą...
Kciuki mocne.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Czw lis 19, 2009 16:09 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

Lutra, nie wiem. Na kk podobno tez powinno działać, więc tym bardziej nie mam pojęcia. Może za dużo dobrego na jednego organizma? Może z pp sobie poradziło a na kk już brakło armii? Nie wiem. Pakuję Immunodol w kociarnię, teraz doszedł niestety i antybiotyk dla Szelki bo katar nam zielenieje... Kurcze, nie mam już pomysłu na postawienie gnojstwa na nogi. Przepraszam, łapy. Baka jest jakby nigdy nie chorowała - bawi się żre niesamowicie, rośnie a oczach. Skarpeciara troszkę słabiej, ale też ma humorek, bawi się. A Szelka ćwiczy goopa. Brak pomysłu nie oznacza rezygnacji - będziemy na upartego robić co się da żeby się pozbierała.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw lis 19, 2009 16:49 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

Wąsiskami się nie martw - małe kociaki gdy sie bawią ze soba i podgryzają, bardzo często łamią lub odgryzaja sobie wasiska przy tej okazji.

Szelka musi mieć czas. Dla mnie to cud że ona żyje, że nie było dla niej za późno. Ale ja mam dwa takie "cuda" za sobą wiec i wiara we mnie mocniejsza.
Czy masz w domu roztwór wody morskiej w aerozolu, taki dla niemowlaków? Jak małej gęstnieją smarki to trudniej jej się oddycha. Ta rada pochodzi z forum a ja ja wypraktykowałam na mojej kotce. Psiknąć koteńce do noska - zasłaniając oczy oczywiście - katarek się rozluźnia, kotka łatwo go wykichuje i jest jej lżej. Oczywiście to nie jest zamiast leczenia, ale przy okazji. Pomoże.

A.. i żółtko surowe. Może jednak "zaskoczą"? Moje ozdrowieńce jakiś czas na tym żółtku plus glukozie jechały.

Będzie dobrze :ok:
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Czw lis 19, 2009 17:08 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

ojejku co ja czytam :( Szelka zdrowiej wreszcie no,tam Cyrek czeka a Ty sobie kichasz prychasz,dalej do zdrowia i do braciszka czas :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 19, 2009 17:13 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

Psikam w nosek Disne marem - to właśnie taki "zwilżacz do nosa".
Dziewczyny, wykukałam coś takiego...
viewtopic.php?f=8&t=102932&p=5147965&hilit=oscillococcinum#p5147965

Chodzi mi o wpis Nordsjerny.

Aptekę mam do 20:00 i tęgo się zastanawiam...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 34 gości