^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 18, 2009 18:50 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

Nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności :)
dagnes pisze:
BLUEPARADISE pisze:...jak wypada w takich testach tak popularny Royal i czy np. RC Weaning jest faktycznie lepszy od RC Babycat.

Popularny Royal? Ale który, jest ich tyle...

Weźmy Royal Canin Indoor 27, bo chyba większość kotów które jedzą RC jest domowych.
Skład i analiza stąd: http://www.kacikpupila.pl/sklep/royal-c ... p-102.html
Suszone mięso drobiowe, ryż, kukurydza, gluten kukurydziany....
Kukurydza i gluten kukurydziany to wszystko kukurydza, więc powinna być przed mięsem drobiowym, jest jej w karmie najwięcej (w niemieckim zooplusie podali skład właśnie taki – czyli nr 1 to kukurydza: http://www.zooplus.de/shop/katzen/katze ... ndoor/7191 )
Skład podany właściwie:
Kukurydza, gluten kukurydziany, suszone mięso drobiowe, ryż, włókno roślinne, tłuszcz drobiowy, wątróbka drobiowa, suszone białko drobiowe, sole mineralne, oleje roślinne, pulpa buraczana, fruktooligosacharydy, drożdże, tran, pierwiastki śladowe, DL-metionina, fosforan sodu, tauryna, wyciąg z winogron i zielonej herbaty, L-karnityna, witaminy.
Białko 27% - w suchej masie 29%
Tłuszcz 13% - w suchej masie 14%
Włókno 12% - w suchej masie 12,9%
Popiół 7,8% - w suchej masie 8,4%
Skrobia 33,2% - w suchej masie 35,7% (to najgorsze z możliwych węglowodanów!!!)
Woda 7%
Energia 3.405 kcal/kg
Składniki całkowicie niestrawialne dla kota to skrobia i włókno (włókna jest tu duuużo za dużo), razem daje to 48,6% karmy. Większość z niewielkiej ilości białka w karmie to białko roślinne (zawarte w kukurydzy, glutenie i ryżu). Tłuszczu też jest stanowczo za mało. Prawie 36% to skrobia – zabójstwo dla każdego kota! Efekty karmienia tą karmą (prognozowane przeze mnie) to: niedożywienie, osłabienie organizmu, otyłość (przez skrobię), alergia, inne problemy z sierścią i skórą, niewydolność nerek i wątroby, zapalenie jelit, niestrawności, cukrzyca.

Royal Canin Baby Cat 34
Skład i analiza stąd: http://www.kacikpupila.pl/sklep/royal-c ... p-294.html
Suszone mięso drobiowe, tłuszcze zwierzęce (czyli pochodzące z utylizacji odpadów), ryż, izolowane białka roślinne (z soi!), mąka kukurydziana, hydrolizowane białka zwierzęce (z jakich zwierząt? – utylizowanych?), białka drobiowe, włókno roślinne, drożdże, pulpa buraczana, sole mineralne, olej sojowy (dla niemowlaka!!!), L-lizyna, tran, fruktooligosacharydy, proszek jajeczny, hydrolizowane drożdże, DL-metionina, tauryna, wyciąg z aksamitki wzniesionej, L-karnityna.
Białko 34% - w suchej masie 36,5%
Tłuszcz 25% - w suchej masie 26,9%
Włókno 6,2% - w suchej masie 6,8%
Popiół 6,5% - w suchej masie 6,9%
Skrobia 21,3% - w suchej masie 22,9% (to najgorsze z możliwych węglowodanów!!!)
Woda 7%
Energia 4.190 kcal/kg
Porównując z Inddor 27, ta jest zdecydowanie lepsza, ale...
Ma stanowczo za mało białka, nie tylko dla niemowlaka ale dla każdego kota. W naturze niemowlaki też jedzą myszy, które mają w składzie średnio 55% białka (wyłącznie zwierzęcego). No ale musi być przecież miejsce na skrobię w karmie Royala.... Ryż, mąka kukurydziana, izolat z soi, pulpa buraczana – od niemowlaka trzeba kota truć, aby za długo nie był zdrowy (potem można go „leczyć” karmami weterynaryjnymi, też RC). A jakie mamy tłuszcze dla niemowlaka? „Zwierzęce” - czyli z utylizacji odpadów, plus olej sojowy! Boże, jak można???

Royal Canin Weaning (czy jest lepszy od Baby Cat 34?)
Skład stąd: http://www.krakvet.pl/royal-canin-weani ... -1565.html
analiza stąd: http://www.swistak.pl/a4871931,PROMOCJA ... odz-.html#
Suszone mięso drobiowe, tłuszcz drobiowy, izolowane białko sojowe, ryż, mąka kukurydziana, wątróbka drobiowa, włókna roślinne, drożdże, pulpa buraczana, sole mineralne, olej roślinny, fruktooligosacharydy, proszek jajeczny, pierwiastki śladowe, wyciąg z hydrolizowanych drożdży, tauryna, witaminy, wyciąg z aksamitki wzniesionej.
Białko 34% - w suchej masie 36,5%
Tłuszcz 25% - w suchej masie 26,9%
Włókno 6,2% - w suchej masie 6,7%
Popiół 6,7% - w suchej masie 7,2%
Węglowodany (skrobia) 21,1% - w suchej masie 22,7%
Woda 7%
Energia 4.400 kcal/kg
Analiza praktycznie taka sama jak w Baby Cat 34. Tyle samo skrobii i innego syfu, tak samo mało białka. Czym się różnią? W tej karmie jest więcej soi, a mniej kukurydzy. Soja jest jeszcze gorsza od kukurydzy. Tu mamy „tłuszcz drobiowy” (to trochę lepiej niż „tłuszcz zwierzęcy”), ale za to mamy „oleje roślinne”, a w Baby Cat mieliśmy olej sojowy. Jaka różnica? Oleje roślinne to wszelkie możliwe odpady z olejów roślinnych. Jak osiągnięto wyższą wartość kaloryczną? Ciekawe. Może białko z soi ma więcej kalorii niż białko z kukurydzy... Czy karma Weaning jest droższa od Baby Cat 34?

Na deser – Orijen Cat (Adult & Kitten)
Skład i analiza stąd: http://animalia.pl/produkt,7609,38,Orij ... itten.html
Mączka z kurczaka, świeże mięso kurczaka, mączka z indyka, parowane ziemniaki Russet, świeżo złowione ryby z północnych jezior, tłuszcz z kurczaka, świeże całe jaja, mączka z łososia, olej z łososia i anschua, mielone siemię lniane, tapioka, bulion z kurczaka, olej słonecznikowy, brunatnice, parowana marchew, szpinak, groch, pomidory, włókno z jabłek, ekstrakt z rozmarynu, ekstrakt z drożdży, glukozamina, żurawina, czarna porzeczka, L-karnityna, siarczan chondroityny.
Białko 45% - w suchej masie 50%
Tłuszcz 20% - w suchej masie 22,2%
Włókno 2% - w suchej masie 2,2%
Popiół 8% - w suchej masie 8,9%
Węglowodany 15% (w tym skrobia 0%) - w suchej masie 16,7%
Woda 10%
Energia 4.700 kcal/kg
Na pierwszy rzut oka widzimy: Białko 50% (Indoor – 29%, Baby Cat – 36,5%, Weaning – 36,5%). Ta karma ma znacznie więcej białka niż karmy dla niemowlaków! Dlaczego? Bo zawiera mięso zamiast kukurydzy i soi. Białko w tej karmie pochodzi z mięsa kurczaka, indyka, ryb i jajek (a nie z soi). Tu mamy 0% skrobii, całkowity brak zbóż.
Jakie mamy tłuszcze? Z kurczaka, olej z łososia i anschua i troszkę oleju słonecznikowego. Czy to nie lepiej niż „olej sojowy”, „tłuszcze zwierzęce” i „oleje roślinne”? Wg. mnie na pewno. Czy ta karma nadaje się dla niemowlaków? Wg. mnie dużo bardziej niż Baby Cat czy Weaning. Zawartość energetyczna też wyższa niż w karmach dla niemowlaków.
Czy karmienie tą karmą nie wyjdzie aby taniej?

Rozważania filozoficzne
Czym jest mysz polna?
Mysz polna to pokarm dla kotów dorosłych, kocich niemowlaków, kociąt dorastających, kotek w ciąży, kotek karmiących, kocurów, kotów dorosłych wszelkiej płci, koloru i długości futra, zamieszkałych w Polsce, na Syberii, w Ameryce, Afryce, na Północy i Południu. Mysz polna zawiera w suchej masie średnio 55% białka, do 30% tłuszczu, do 5% węglowodanów. I taki powinien być skład karmy dla kota. Maluch będzie jej jadł więcej w przeliczeniu na masę ciała, a dorosły kot mniej. Tak samo jak w naturze maluch je więcej myszy, a kot dorosły wylegujący się na słońcu mniej.
Po co produkuje się karmy dla kocich niemowlaków?
Ponieważ karmy dla dorosłych mają tak niewiele mięsa, białka i tłuszczu zwierzęcego, że pozwalają jedynie jakoś przeżyć dorosłemu kotu przez kilka lat, zanim ujawnią się choroby metaboliczne. Kocięta dostają karmę nieco bogatszą, aby móc dorosnąć. Co wcale nie znaczy, że te kamy „nieco bogatsze” są dla kociąt wystarczające i odpowiednie. Nie są.
Po co produkuje się karmy dla różnych ras, płci i wieku kotów?
To marketing niszowy – właściciel kota czuje się wyróżniony, bo wyprodukowano karmę specjalnie dla jego kota.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lis 18, 2009 18:57 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

Usagi_pl to ja poprosze o porade
która karma wg Ciebie jest najlepsza ja zasze myślałam ze RC to najlepsze co moze być i to kupowałam moim domowym kotą a wychodzi na to ze tak nie jest :oops:
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Śro lis 18, 2009 19:25 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

Prawdopodobnie bedzie mi potrzebny jutro transport do TOZu do lecznicy .Jednemu z laciatych kociakow spuchla(?) mordka z jednej strony .Bylo juz ciemno i nie moglam tego obejrzec dokladniej . Chyba nie boli go bo apetyt mial z tego co widzialam ale powinien obejrzec go weterynarz . Jest ktos chetny? :oops:
Ostatnio edytowano Śro lis 18, 2009 20:40 przez kya, łącznie edytowano 1 raz

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lis 18, 2009 19:45 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

monika74 pisze:Usagi_pl to ja poprosze o porade
która karma wg Ciebie jest najlepsza ja zasze myślałam ze RC to najlepsze co moze być i to kupowałam moim domowym kotą a wychodzi na to ze tak nie jest :oops:



Czytałam to samo co Usagi_pl.
Zmieniłam kotom karme na Orijena. Jedza tak srednio. Kupy sa OK. Kupiłam 2,5 kg. opakowanie Acany. Zobaczymy czy bedzie im lepiej smakowała. A najwazniejsze czego nie ma w przytoczonej przez Usagi_pl wypowiedzi to podawanie kotom surowgo mięsa. To byłaby najlepsza z możliwych karm.
Przesyłam link do przydługiej ale bardzo ciekawej wypowiedzi na temat karmienia kotów.
http://chatul.pl/viewtopic.php?t=281

Royal znalazł jakiś pomysł na pomoc lecznicom ( podział zysków albo cos podobnego), a lecznice w zamian sprzedają tą truciznę.
Obrazek

Lojka

 
Posty: 83
Od: Czw sie 06, 2009 12:59
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lis 18, 2009 19:54 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

Tak naprawdę to specjalistką od żywienia na forum jest dagnes, ja tylko się uczę czytając jej wątki.

Zanim trafiłam na miau nie sądziłam, że tyle kotów ma problemy z nerkami, trzustką, wątrobą - uderzyło mnie to po jakimś czasie, w dodatku forum było wtedy na etapie żywienia kotów jedynie właściwym pożywieniem suchym. Do karmienia samym suchym nie mam i nigdy nie miałam przekonania, moje obserwacje miau tylko mnie w tym utwierdziły - nie będę sobie odwadniać kota, poza tym nikt mi nie wmówi, nawet najlepszy wet, że kot w naturze łapie mysz i ją sobie suszy na słońcu. To jakby człowiek jadł tylko chrupki.

Teraz jest tendencja w drugą stronę (aż do przesady), choć faktycznie - najlepszy jest pewnie BARF viewtopic.php?f=10&t=97139 , ale kto ma na to czas i mrożonych pisklaków też kotu nie dam, bo się po.., zwymiotuję znaczy :roll:
Doszłam do wniosku, że trzeba znaleźć jakiś złoty środek, bo z kolei BARF-ować też nie będę. I zaczęłam duuuużo czytać.

Na dzień dzisiejszy wnioski są takie - najlepsze suche to takie, które nie ma zbóż. Zboża powodują problemy z alergiami, wątrobą i trzustką, cukrzycę oraz tycie kotów, bo koty zbóż w ogóle nie trawią! Tyczy się to także ryżu, tak obecnie modnego. Od zbóż kotom się pod brzuchem robi ta brzydka fałda tłuszczowa.
Kot nie powinien dostawać węglowodanów, natomiast sporo tłuszczy (30% w myszy) i ogromne ilości białka (55% w myszy). Węglowodany to zboża.

Dobre, bezzbożowe suche to Taste of The Wild, Acana, Orijen i Applaws (80% mięsa, a reszta nie wiem, bo opis mają straszny).

Najważniejsze:
Taste of The Wild: x mięsa, 42% białka, 18% tłuszczu, 0,15% tauryny
Orijen: 75% mięsa, 45% białka, 20% tłuszczu, 0,25% tauryny
Acana: 65% mięsa, 34% białka, 20% tłuszczu, 0,5% tauryny

Wypisałam taurynę, bo to jeden z najważniejszych aminokwasów dla kota - to on odpowiada za piękną sierść, dobry wzrok, zdrowe serce. Gotowanie taurynę niszczy, więc jeśli puszki to też takie, w których napisano, że zawierają taurynę - bo to znaczy, że producent już po obróbce mięsa suplementuje ją dodatkowo.

Zapraszam na wątek dagnes - skarbnica wiedzy, choć strasznie długi temat: viewtopic.php?f=10&t=97139

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lis 18, 2009 19:57 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

Ja niestety odpadam w sprawach transportu ... :?
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lis 18, 2009 20:05 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

Lojka pisze:A najwazniejsze czego nie ma w przytoczonej przez Usagi_pl wypowiedzi to podawanie kotom surowgo mięsa. To byłaby najlepsza z możliwych karm.

No fakt, surowe mięso jest najlepsze, ale dla mnie BARF jest trochę ekstremalny w drugą stronę. Nie każdy ma czas i możliwości babrania się w mięchu, suplementowania go, ważenia, odliczania, upychania tego potem po lodówce. A sprowadzanie mrożonych kurczaczków, puszczanie kota z szyjką kurzą po domu z dywanami czy prowadzenie własnej hodowli myszek to już dla mnie gruba przesada. Najbardziej mnie chyba rozbiła dyskusja, skąd brać dla kota ekologiczne mięso, bo przecież nie nakarmię go kurczakiem czy wołowiną od własnego rzeźnika, bo to niezdrowe. We wszystkim trzeba mieć umiar.
Ja się zdecydowałam na "złoty środek" - kot ma jeść wszystko: mięso, puszki, suche. U mnie w rodzinie koty tak są żywione od lat i żyją długo, nie chorują, nie są spasione, nie wypadają im zęby, nie mają problemów z nerkami, nie zatykają się. A ja mogę wyjechać na dwa tygodnie i nie martwić się, że sobie TŻ nie poradzi ze skomplikowaną procedurą przygotowania BARF-u ;)

Obecnie Ava jada suchą Acanę, puszki Cosma oraz wołowinę na zmianę z kurczakiem.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lis 18, 2009 20:17 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

A ja mam kota z problemem piasku w drogach moczowych( i z kilkoma innymi), wsuwa Royala Urinary. Jeżeli to zła karma- to czym mam ja karmić? Acany nawet nie tknie, zresztą oni chyba nie mają karm dla kotów z problemami piaskowymi/kamieniowymi
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Śro lis 18, 2009 21:14 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

Spróbuj dodawać do mokrej karmy "Uro-pet".
Wychodzi raczej drogo. Nie przeliczałam, dlatego piszę "raczej drogo"
To jest preparat zakawaszający mocz. Moje koty jadły go bardzo chętnie.
Obrazek

Lojka

 
Posty: 83
Od: Czw sie 06, 2009 12:59
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lis 18, 2009 21:34 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

Sebriel, ja się na tym do końca nie znam, zagadaj na priv do dagnes.
Generalnie z tego, co u niej wyczytałam - suche karmy prowadzą do odwodnienia u kotów, a to z kolei powoduje problemy całego organizmu. Ale nie wiem, co robić, jak już te problemy zaistniały. Wiem, że tam na tym BARF-owym wątku dużo było na temat tego, że po przejściu na BARF niektóre z chorób mijały.
Ja się tym bardziej interesowałam ze względu na te kupale Avy, czytałam tez, że BARf eliminuje problem kamienia nazębnego u kotów, ale nie wgłębiałam się w problemy dróg moczowych.

Logiczne wydaje mi się to, że skoro karma sucha jest sucha, to kot potrzebuje więcej wody do jej strawienia, a więc mało pijący kot się odwadnia. Gdzieś czytałam też, że karmy dla nerkowców bazują na tym, żeby wymusić na kotach przyjmowania więcej płynów, więc są dodatkowo dosalane. Przy nerkach i drogach moczowych to chyba działa odwrotnie niż powinno - tzn. bardziej szkodzi niż pomaga.
Spróbuję poszukać, co czytałam na ten temat, ale nie wiem, czy znajdę.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lis 18, 2009 21:40 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

Mam, kocham tę wyszukiwarke ;)
dagnes pisze:
BLUEPARADISE pisze:...Kolejna karma tylko Orijen.
Tylko czy to będzie dobra karma dla mojej kastratki która po serii zapaleń pęcherza,przeszła na http://www.krakvet.pl/royal-canin-skin- ... -4074.html i wszystkie objawy minęły jak ręką odjął.Myślisz że warto zaryzykować i również dawać jej Orijen??

Berisha pisze:...Już zamówiłam Orijena. Ale czy kot z problemami pęcherzowymi może go jeść? Wet kazał dawać Royal urinary?

Na początek kilka uwag ogólnych o tym co mogą / nie mogą jeść kastraty, struwitowcy i inni z problemami pęcherzowymi:
- Od kastracji się nie tyje. Tyje się od niewłaściwego jedzenia. Gdyby tyło się od kastracji, to nie byłoby otyłych ludzi.
- Kamienie moczowe, problemy nerkowe itp. pojawiają się nie od kastracji, tylko od niewłaściwej diety, przy czym niektóre osobniki mogą mieć do tego większe skłonności. Tak samo jak u ludzi - kamieni i zapaleń pęcherza jest mnóstwo, choć nikt nie jest wykastrowany.

Podstawową przyczyną otyłości u kotów jest spożywanie karm o wysokiej zawartości węglowodanów (najgorsza jest skrobia), które są w organizmie kota zamieniane bezpośrednio na tłuszcz magazynowany w tkankach (kot ma taki specyficzny metabolizm). Potem dochodzi brak ruchu. Ale - kot jedzący karmę z węglowodanami zamiast białkami i tłuszczami zwierzęcymi ma mało energii, więc się mniej rusza. Tłuszcz się odkłada, bo je węglowodany. Rusza się jeszcze mniej, bo jest coraz bardziej otyły i cały czas ma za mało nergii. Koło się zamyka.

Podstawową przyczyną chorób układu moczowego (nerek, kamieni, pęcherza) jest niewłaściwa dieta u kotów. Potem są przyczyny tzw. "osobnicze".
- Węglowodany i oleje roślinne zawarte w karmach obciążąją ponad miarę nerki, gdyż te nie są przystosowane do filtrowania tego typu substancji. Ponadto kot jedzący karmę z węglowodanami musi jej zjeść "masowo" znacznie więcej niż kot jedzący mięso, by otrzymać potrzebne do życia substancje. Dlatego nerki mają więcej pracy, bo muszą to wszystko przerobić, w końcu nie dają rady.
- Sucha karma (jakakolwiek) powoduje, że kot się odwadnia gdyż z natury mało pije, a jego nerki nie są odpowiednio filtrowane potrzebną im ilością wody. Kolejny powód do "odmówienia współpracy".
- Mocz kota jedzącego suchą karmę jest bardzo zagęszczony, bo nie ma wystarczającej ilości wody. W zagęszczonym moczu jest większe stężenie / koncentracja minerałów, więc łatwiej powstają kamienie moczowe.
- Spożywanie węglowodanów przez kota powoduje, że jego mocz nabiera odczynu zasadowego (wysokie pH), w którym to środowisku bardzo łatwo krystalizują się struwity oraz rozwijają się bakterie odpowiedzialne np. za zapalenia pęcherza (w kwaśnym moczu bakterie giną).

Teraz o kamieniach:
Istnieją dwa rodzaje kamieni moczowych: struwity (fosforany amonowo-magnezowe) i oksalaty (szczawiany wapnia), te drugie nie mniej groźne od tych pierwszych, a nawet groźniejsze (można je usunąć wyłącznie operacyjnie). Struwity powstają przy wysokim pH moczu (zasadowy), a oksalaty przy niskim pH (kwaśny). Dlatego tak trudno jest sztucznie utrzymać mocz na odpowiednim poziomie pH (poprzez karmę) i w ten sposób zapobiec tworzeniu się kryształów. Jeśli za bardzo zakwasimy mocz, powstaną oksalaty, jeśli za mało – powstaną struwity. Granica jest bardzo delikatna.
Jak działają karmy "lecznicze":
Opierają się na dwóch mechanizmach - zakwaszaniu moczu oraz obniżeniu zawartości magnezu w karmie. Zakwaszacze to metionina i witamina C.
Aby sucha karma zakwaszała mocz, potrzeba do niej dodać bardzo dużo zakwaszaczy, znacznie więcej niż np. do mokrej (bo ta zwykle zawiera mniej węglowodanów), gdyż węglowodany zawarte w niej w dużej ilości, powodują reakcję odwrotną – alkalizację (zasadowość) moczu (podwyższenie poziomu pH). Gdy kot spożywa więcej kwasów niż jest w stanie „przerobić” i wydalić, powstanie u niego kwasica metaboliczna, spadnie poziom potasu, a dalej będzie już niewydolność nerek. Ponadto, spore ilości zakwaszaczy (witamina C, metionina) często prowadzą właśnie do tworzenia się oksalatów. Przy tym witamina C nie tylko zakwasza mocz, ale przede wszystkim jest katalizatorem tworzenia się oksalatów (bezpośrednio powoduje wytrącanie się szczawianów wapnia w moczu). Koty cierpiące z powodu struwitów, karmione są zwykle karmą „weterynaryjną” ubogą w białko, fosfor i magnez oraz bogatą w zakwaszacze, która wprawdzie „wyleczy” kota ze struwitów, ale doprowadzi do powstania oksalatów (które mogą być mylone z nawrotem struwitów) lub do kwasicy metabolicznej i niewydolności nerek. Dodatkowo, u kota w trakcie takiej diety powstają niedobory minerałów i białka, gdyż każdy kot ma na nie określone zapotrzebowanie organiczne i drastyczne obniżanie ich poziomu w diecie nie jest obojętne dla jego zdrowia.
Teraz magnez. Ilość magnezu potrzebna do skrystalizowania się struwitów jest niezwykle mała, gdy mocz ma odczyn zasadowy. Jeśli pH moczu spada poniżej 6,4 wówczas ilość magnezu potrzebna do krystalizacji struwitów zwiększa się wykładniczo. Jeśli mocz ma odczyn zasadowy (a taki ma gdy kot je karmy zawierające węglowodany, zwłaszcza suche, bo im więcej węglowodanów w karmie, tym bardziej zasadowy odczyn moczu), to ilość struwitów jest wprost proporcjonalna do ilości magnezu zawartego w pożywieniu. Jeśli pH moczu jest kwaśnie i spada do poziomu 6,1 i poniżej, to wówczas struwity nie tworzą się, bez względu na ilość spożywanego w pokarmie magnezu. Ponieważ struwity są pochodną odczynu pH moczu (oraz jego zagęszczenia – przy małej ilości wypijanej wody), zawartość magnezu w pokarmie ma znaczenie jedynie, gdy mocz ma odczyn zasadowy (gdy kot je suchą karmę).

Reasumując - karmy "lecznicze" mogą spowodować cofnięcie się objawów choroby, mogą też doprowadzić do innych chorób (i często to robią), groźnych dla życia kota. "Leczą" objawy, a nie przyczynę choroby.

Gdy kot spożywa pokarmy oparte na białku i tłuszczach zwierzęcych, jego mocz jest naturalnie utrzymywany na optymalnym poziomie zakwaszenia (dzięki aminokwasom zawierającym siarkę, fosfolipidy i fosfoproteiny) i jakiekolwiek obniżanie zawartości magnezu w diecie jest zbędne, tak samo jak sztuczne zakwaszanie moczu. Naturalna dieta kota tak współgra z jego metabolizmem, że zapobiega chorobom układu moczowego i nie trzeba niczego "sztucznie" dokwaszać i regulować.

Jeśli odczyn moczu kota jest kwaśny (a taki jest gdy kot je mięso), to nie rozwijają się w przewodzie moczowym bakterie odpowiedzialne za zapalenie m.in. pęcherza. Zatem - jeśli kot będzie jadł mięso, to nie będzie chorował na zapalenie pęcherza.

Bardzo ważny aspekt przy chorobach układu moczowego to woda. Kot musi jej spożywać jak najwięcej, aby rozpuszczać minerały i toksyny filtrowane przez nerki, przepłukiwać je oraz cały przewód moczowy - wtedy bakterie też są wypłukiwane.
Dlatego odpowiednim pokarmem będzie pokarm mokry, zawierający duże ilości wody (mokra karma lub mięsne mieszanki BARFowe).

Mam nadzieję, że w ten sposób odpowiedziałam na pytania o jedzenie Orijena przy chorobach układu moczowego.

P.S. Orijen będzie tu lepszy od RC bo ma więcej mięsa i mniej węglowodanów, ale oczywiście istnieją rozwiązania korzystniejsze dla kota niż Orijen. Wybór należy do właściciela kota :).

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lis 18, 2009 21:43 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

No fakt, surowe mięso jest najlepsze, ale dla mnie BARF jest trochę ekstremalny w drugą stronę. Nie każdy ma czas i możliwości babrania się w mięchu, suplementowania go, ważenia, odliczania, upychania tego potem po lodówce. A sprowadzanie mrożonych kurczaczków, puszczanie kota z szyjką kurzą po domu z dywanami czy prowadzenie własnej hodowli myszek to już dla mnie gruba przesada. Najbardziej mnie chyba rozbiła dyskusja, skąd brać dla kota ekologiczne mięso, bo przecież nie nakarmię go kurczakiem czy wołowiną od własnego rzeźnika, bo to niezdrowe. We wszystkim trzeba mieć umiar.
Ja się zdecydowałam na "złoty środek" - kot ma jeść wszystko: mięso, puszki, suche. U mnie w rodzinie koty tak są żywione od lat i żyją długo, nie chorują, nie są spasione, nie wypadają im zęby, nie mają problemów z nerkami, nie zatykają się. A ja mogę wyjechać na dwa tygodnie i nie martwić się, że sobie TŻ nie poradzi ze skomplikowaną procedurą przygotowania BARF-u ;)Obecnie Ava jada suchą Acanę, puszki Cosma oraz wołowinę na zmianę z kurczakiem.[/quote]


Ja też nie wezme na siebie całkowitej odpowiedzialności za właściwe zbilansowanie karmy dla kotów. Nie wspominając o własnej chodowli myszy, czy kupowaniu jednodniowych kurcząt.
Wyszłam z podobnego założenia co Ty ( wyjazd itp.) i na jeden posiłek koty dostaja sucha karmę, a na drugi mięso. Kupuję raz na 10 do 14 dni. Mielę w maszynce dodaję 1 suplement "Felini Complete", albo i nie w zależności czy pamiętam, porcjuje i zamrażam.
Przy okazji kłopotów z uchem jednego z moich kotów, rozmawaiłam z wetką. Powiedziałam jej, że postanowiłam tak własnie karmić moje koty. Powiedziała, że ok. Żeby tylko nie karmić kotów wyłacznie miesem z piersi kurczaka gdyż jest to najmniej wartosciowe mieso dla kotów. I zachowac sucha karmę bo jest własciwie zbilansowana.
A propos suplementu. Raz dodaje raz nie dodaję. Niedobór składników jest równie groźny jak nadmiar jakiegoś tam.
Nowa dieta trwa od półtora miesiaca. Jak na razie wszystko jest OK. Alergik ( lekarz zalecił podawanie Royala) nie ma żadnych sensacji (rozwolnienia), nie ma też strupków na pyszczku ( drugi lekarz powiedział, że to uczulenie pokarmowe).
Zważyłam koty na poczatku nowej diety. Ponownie zamierzam zważyć koty tak w połowie przyszłego roku. Zobaczę czy schudną.
A jeśli chodzi o koty, które były zatkane ( mam takiego), to uważam, z własnego doświadczenia, że powinny jak najmniej być karmione sucha karmą. Bez wzgledu na to czy to Urinary, czy nie.
Obrazek

Lojka

 
Posty: 83
Od: Czw sie 06, 2009 12:59
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lis 19, 2009 11:03 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

Jak już o żarciu mowa - dorzucę swoje 3 grosze ;)
Moja Puki od zawsze jedzie na mięsku - surowym, najświerzszym jakie tylko można dostać - dzieki niej wiem gdzie sprzedają świerze mięso a które punkty omijać szerokim łukiem 8) Przede wszystkim miejsca gdzie mięso schodzi od ręki a nie leży miesiącami - wybieram zawsze te z najdłuższą datą przydatnosci bo najkrócej leży - wymaga to czasem włażenia do lodówek do połowy i dokopywania sie dna :wink: Potem w domu natychmiastowe porcjowanie i mrożenie. Jedna szuflada zamrażalnika należy wyłącznie do Puki - mąż ma surowo przykazane brać mieso z innych - to te które nie okazały sie wystarczająco świerze :lol: Puki zaczęła od indyka i zywiła się nim dosć długo - jakieś półtora roku chyba. Potem jej sie znudziło i teraz zje wszystko poza ptactwem i schabem.
Od kiedy skończyła pół roku (znaczy sie od tej pierwszej feralnej rujki) są z nią problemy. Pytałam wetów czy jej menu jest odpowiednie - zdania były różne - od : "ależ oczywiście kot jest drapieżnikiem i żywi sie mięsem" po "w żadnym wypadku - mieso nie zawiera wszystkiego czego kotu trzeba do zycia". Jak to z diagnozą bywa - ilu lekarzy tyle różnych zdań... :roll:
Jakby nie było nie mam wielkiego wyboru - ona po prostu nie weźmie do pyszczka niczego innego i cześć pieśni. Żarcie Czarnej Zarazy (i nasze też) traktuje jak zawartość kuwety - zakopuje :wink:
Prawdę mówiąc gorzko żałuję że dałam jej kiedykolwiek jakiekolwiek miesko - juz sama nie wiem moze te ciągłe choroby przez jej dietę ?
Co do suchego - ja ostatnio w szoku jestm (i kropce) - bo kupiłam w jakimś najtańszym niemieckim sklepie torbę z suchym dla kotów które karmi moja mama i dałam Czarnej Zarazie do spróbowania - zajadała sie z taką błogością, że w rezultacie zeżarła cała torbe sama i teraz - o zgrozo - nie chce jeść nic innego. Kupuję jej różne rodzaje, rozne smaki - nie i juz, ona chce tamto żarcie :roll: Niby dobrze tamto tanie było jak barszcz tylko ze cholercia nie mam jak po to jechać... :wink: U nas takiego nie ma w sklepach :roll:
Obrazek

Istna

 
Posty: 1380
Od: Sob sty 19, 2008 14:25
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lis 19, 2009 11:35 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

Mój pies jest na BARF-ie od 8 miesiaca życia i bardzo sobie dietę chwalę. Koty były początkowo, ale nie specjalnie chciały jeść swoje, tylko to, co zarąbały spod psa (np. bardzo duże szyjki z indyka, które chowały przed nim w pościeli mojej córki). Dlatego przerzuciłam je na puszkowe i suche - z tym nie miały problemów - jadły chętnie. Skołowana jestem wszystkimi tekstami, które przeczytałam od wczoraj, ale chyba wrócimy do BARF-a. Wcześniej zależało mi, żeby jadły, bo były małe, więc dawałam, co chciały. Teraz nie mam litości :mrgreen: Będą jadły, co zdrowe. :mrgreen:

Istna - w Niemcowie często bywam, gdybyś miała zdjęcie opakowania, mogę popatrzyć po sklepach.
Kodak, Agent i Puszkin oraz CTR Admirał
Obrazek Obrazek

DorotaEm

 
Posty: 384
Od: Pt paź 09, 2009 17:53
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lis 19, 2009 12:17 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

Dorota - dzięki ale nie mam zdjecia opakowanie bezmyślnie wywaliłam - poznam jak zobaczę. W Aldi to chyba brałam, miało taki kolor worka jak Purina One (dostępna w marketach) - taki stalowo-zielony. Zobaczę czy na allegro nikt tym cudem nie handluje :wink:
Obrazek

Istna

 
Posty: 1380
Od: Sob sty 19, 2008 14:25
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 26 gości