Bielskie BiedyII-Guliwerek w domu :):)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 17, 2009 22:55 Re: Bielskie BiedyII-12 sztuk. Moja Dżaga chora :(

ptaszydło pisze:Bo ja w Bystrej to napływowa jestem (tak na stałe to dopiero jakiś rok z małym hakiem), a rodem to z Gliwic (ciało miało jeszcze epizod Toruński). Mam nadzieję, że krople nie będą potrzebne ale jakby co to się polecam (i generalnie w razie czego to na miejscu jestem, samochodem dysponuję).



wykrakałam :(
Krople bardzo sie mi przydadza, a własciwie moim nowym tymczasikom. Sztuk 3. Zaawanasowany kk, oczy napuchniete, ropa w oczch, w noskach...swierzb taki że ze łopatą mozna kopac. Do tego pchły i wszoły na jednym. Mają ok 6 tygodni.

Mam z lekka dość.Niestety nie udało sie nam odnaleść dwójki rodzinstwa która podobno jeszcze kilka dni temu było.

Ptaszydło, jutro sie skontaktuje na pw, bo dzis juz ledwo patrze na oczy :( krople bedą kociakom niezbedne zeby ratować oczy.

Po powrocie do domu zostałam płaczacego z bólu mojego Bursztyna. Ma całkiem niesprawną tylną łapke, nie jest w stanie sie za bardzo poruszać. Na szczescie dodzowniłam sie jeszcze do lecznicy, bo juz było po zamknieciu i wetka podrzuciła mi po drodze lek przeciwbólowy. Zeby tylko do rana go nie bolało. Z rana zaraz jade z Bursztynkiem na przeswietlenie.
Po zastrzyku jest poprawa, nie płacze cały czasy, rozprezył sie nawet troszke i pomruczał. Oby tylko do rana
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto lis 17, 2009 23:08 Re: Bielskie BiedyII-12 sztuk. Moja Dżaga chora :(

berni pisze:Obrazek

Prześliczny jest :1luvu:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Śro lis 18, 2009 0:46 Re: Bielskie BiedyII-nowe b. chore - moj Bursztyn ranny :(:(

O kurcze :(
Biedny Bursztyn. Oby kości w łapce były całe.

I te kociaki z kk :( Niewesoło.
Obrazek

ryb-ka

 
Posty: 1562
Od: Pon wrz 04, 2006 12:30
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro lis 18, 2009 7:25 Re: Bielskie BiedyII-nowe b. chore - moj Bursztyn ranny :(:(

:ok: za Bursztynka i malenstwa (nie ma tam jakiejs malej przylepnej kretki? :wink: )

Maykaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 1739
Od: Śro wrz 09, 2009 19:45
Lokalizacja: Grochów

Post » Śro lis 18, 2009 7:58 Re: Bielskie BiedyII-nowe b. chore - moj Bursztyn ranny :(:(

Nowe maluchy? :ok:

Biedny Bursztyn...ale seria :( Trzymam kciuki.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 18, 2009 8:50 Re: Bielskie BiedyII-nowe b. chore - moj Bursztyn ranny :(:(

O kurcze :(
Mam nadzieję, że to nic poważnego. Ale wiem ile to strachu zawsze.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro lis 18, 2009 9:18 Re: Bielskie BiedyII-nowe b. chore - moj Bursztyn ranny :(:(

wyglada niestety bardzo powaznie, Bursztyn wogole nie jest w stanie chodzić. Odrazu płacze i sie kładzie. W nocy pospał spokojnie tak do 1, potem zszedł a raczej spadł z łozka, bo nie zdarzyłam na czas zrzucić z nóg Zefirka żeby pomoc Bursztynkowi zejść. Leżał na podłodze i płakał. Wypił sporo wody, podczogłał się pod stolik, popłakał...ja juz padnieta zasnełam, obudziałam sie rano (o 4 :roll: ) to lezał znowu na tapczanie. Był w miare wyluzowany, nawet mruczał i pokazał brzusio do głaskania. Jednak jakikolwiek ruch to jest straszny ból i płacz :(
Spadł z parapetu. Tata słyszał huk i potem wrzask kota, myslał ze u mnie tymczasy sie pobiły. Szkoda ze sie wiecej nie zainteresował, czemu Bursztyn lezy koło kuwety na podłodze i warczy na wszystkie koty....ja wróciłam z łapanki dopiero po 21.....dobrze ze jeszcze wetka była w lecznicy i mogłam podac Bursztynkowi coś przeciwbólowego....
czekam na telefon, co pokazało prześwietlenie.


Maluszki są 3. Bura dziewczyna i dwóch czarnych chłopaków. A miałam tylko porobić zdjecia, żeby Alis posłala w świat wieść ze szukaja domków. Karmicielka zachwycała sie dzien wczesniej jakie kociaki są sliczne, ze mozna zabierac do domków. Jak tylko otworzyłam ten przeklety strych to w progu zastałam trzęsącego się jak galaretka burasia z telepiącym łepkiem. Oczy dramat. Potem wyszły jeszcze czarnuszki- to samo :( Owszem nadawały sie do zabrania, ale na sygnale do weta....niewiele myslac, złapałam burasia do reki po czym mnie olśniło ze przeciez nie mam tarnsporterka,a małe zaczeło się wściekle bronić i zatopilo swoje ząbki w moim kciuku. Dzis ledwo mogę ruszać palcem, dobrze ze to lewa ręka. Musialam go puścić. Na szczescie Alis miała u karmicielki swój transporter, wiec za kilkanascie minut był na miejscu. W tym czasie zaprzyjaźniłam się z jednym czaruszkiem który jadł mi z ręki. Bałam się że burasio już nie podjedzie, ale na szczescie weszły w trójke do transporterka.
Tam była 5 kociąt. Niestety dla tamtej dwójki pomoc chyba przyszła za późno :( Szukałysmy w zakamarkach swiecąc komórkami, ale nic nie znalazłysmy. Mają szukać ludzie do których strych nalezy.
Do zabrania jest mama maluszków-oswojona młoda kochana koteczka.


Najbardziej mnie wk....bo juz nawet nie denerwuje...Na stadko w tym miejscu natrafiłysmy rok temu. Były 2 kotki i 4 maluszki. Karmicielka nie zgadzała sie na kastracje matek (ukradłysmy jedną w ciąży) ani na zabranie kociaków, bo maja sie tam super :| Teraz stado liczyło już coś ponad 15 kotów. Alis zabrała juz 5 kociat i 2 kotki na sterylki.

Matką moich zakatarzonych nowości jest jedna z tych kociat co nie pozwolono nam zabrać......po prostu nawet płakac nie mam sił z bezsilnosci, wsciekłosci i....zmęczenia....
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro lis 18, 2009 9:32 Re: Bielskie BiedyII-nowe b. chore - moj Bursztyn ranny :(:(

berni pisze:Spadł z parapetu.


a ludziom się wydaje, że jak kto spanie z 8 piętra to przeżyje. i po co zabezpieczać okna i balkony :roll:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro lis 18, 2009 9:55 Re: Bielskie BiedyII-nowe b. chore - moj Bursztyn ranny :(:(

O rety, co się mogło stać Bursztynowi? I dlaczego spadł..?
To smutna historia z tymi kocuakami. Ludzie komp;etnie nie rozumieją, że kastracja jest dla dobra tych kotów. Daleko nie szukając, moja ciotka ma kocurka wychodzącego i nie kastruje go, bo uważa, że to okaleczenie. Dopiero jak ją nastaszyłam, że do jej drzwi zapuka pewnego dnia matka-kotka z dzieciakami, to się zastanowiła :D
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 18, 2009 10:21 Re: Bielskie BiedyII-nowe b. chore - moj Bursztyn ranny :(:(

podejrzewam że może chciał sobie jakoś łapką odsunąć firankę albo coś i spadł z parapetu. Niedawno spadła Dżaga bo tez ma tę łapke niesprawna do konca...normalnie nastał u mnie czas spadajacych z parapetów kotów :(

a ja własnie na dniach chcialam wkoncu zainstalować w całej okazałosci drapak do sufitu, który podarowała moim tymczasikom ciocia Carmella :1luvu: :1luvu: chyba to jednak przemysle albo obłoże go jakimiś poduchami....


dawno nie mialam kociaków w tak fatalnym stanie. Dobrze ze same jedzą. Ja wiem, to zupełna nieodpowiedzialność, głupota, zabierać kolejne koty, i to takie które wymagają duzych nakladów, kiedy się jest w takiej sytuacji jaką mam. Zero adopcji, długi, brak pozwolenia na nowe koty (nikt nie wie o tej nowej trójcy :| )....
Gdyby dobrze wygladały to zostalby na tym stryszku...jednak widok tej malizny trzesącej łepkiem byl nie do zapomnienia. Kwestia kilku dni i one by umarły....
Założe im watek po poludniu. Zdjecia mam w aparacie. Dobrze ze w lecznicy mam ciagle otwarty kredyt. Wczoraj musialam zabrać na zeszyt karme dla kociaków, frontline do tego wszystkie podane wczoraj leki.
Uszka są w tragicznym stanie, wczoraj aż polała się z nich krew. One miały całe uszka zaczopowane tym świerzbowym bagnem :(

Może zaglada do watku jakas dobra duszka która mogłaby zasponsorować dla kociaków karmę dla najmniejszych kociat? :oops: byłabym ogromnie ogromnie wdzieczna.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro lis 18, 2009 11:36 Re: Bielskie BiedyII-nowe b. chore - moj Bursztyn ranny :(:(

własnie dzwonila pani która wczoraj udostepniła nam strych do łapania.
znalazły sie pozostałe dwa kociaki. Zyją.

a ja dziś z powodu Bursztynka zapomniałam zabrać transporter. Zła jestem na siebie. Nie wiem czy dadzą się złapać tej pani ręcznie.
Za duzo tego naraz, nie jestem w stanie tego ogarnąć organizacyjnie i czasowo :(
mam nadzieje ze w najgorszym przypadku uda się je zgarnąć jutro...


nie mamy dt dla ich mamy :cry: :cry:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro lis 18, 2009 18:12 Re: Bielskie BiedyII-nowe b. chore - moj Bursztyn ranny :(:(

O kurcze! Dopiero teraz dorwałam się do internetu i tu taki dramat. Krople oczywiście mogę podrzucić w każdej chwili (pewnie im szybciej tym lepiej, więc nawet dziś wieczorem, może być późno - ja pracuję sama za sobą więc żadne terminy nie są mi straszne, tylko daj znać gdzie). Ja mam "lekkie" problemy z prądem i internetem więc jakbym zniknęła to mój nr tel. [...]. Jakby trzeba było pomóc maluchom dłubać w uszach to też się zgłaszam (powoli dochodzę do wprawy w tym temacie).

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4914
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Śro lis 18, 2009 18:20 Re: Bielskie BiedyII-nowe b. chore - moj Bursztyn ranny :(:(

Strasznie biedny Bursztyn... :cry:
I w ogóle...

Nawet nie wiem, co pocieszającego napisać...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lis 18, 2009 18:47 Re: Bielskie BiedyII-nowe b. chore - moj Bursztyn ranny :(:(

Biedny Bursztynek! Taki wypadek, ehhh.... :( Trzymaj sie Berni
Moge sie troche dorzucic do karmy dla kociakow. Moze ktos jeszcze i uzbiera sie na pyszna karme dla maluchow?
ObrazekObrazek

katebush

 
Posty: 1369
Od: Nie cze 17, 2007 17:25
Lokalizacja: Kraków (Kurdwanów)

Post » Śro lis 18, 2009 19:40 Re: Bielskie BiedyII-nowe b. chore - moj Bursztyn ranny :(:(

katebush pisze:Moge sie troche dorzucic do karmy dla kociakow. Moze ktos jeszcze i uzbiera sie na pyszna karme dla maluchow?


No właśnie, tak myślałam o jakiejś forumowej zbiórce, może ktoś byłby jeszcze chętny... Tylko, że ja dopiero po wypłacie mogę, teraz kicha totalna... :|
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 92 gości