Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 18, 2009 13:51 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Ja od razu wchodziłam z interferonem ludzkim. Pozytywny wynik testu i od razu kupowałam lek. Ochcia dostawała dodatkowo Lydium (dr Jagielski je wybrał po obejrzeniu Ochci i jej wyników, miała prawie 90% limfocytów). Przy Nocce mówił, żeby dawać interferon i Scanomune, bo te leki działają na odporność z trochę innych stron, więc i pobudza się ją bardziej kompleksowo. Lucek jest na samym intronie ludzkim.

Leki generalnie trzeba dobrać odpowiednio do stanu kota. Jeśli wszystko jest ok, dawać jeden góra dwa preparaty, jak dizeje się coś złego, wkraczać z mocniejszymi.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 18, 2009 14:03 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Dziękuję Wam wszystkim za pomoc i cenne rady. Nie wiem, co bym zrobiła bez tego forum.

Obecnie polujemy na interferon ludzki. Weci, którzy prowadzą mojego kotka nie mają tego leku na stanie Dopiero będą dzwonić i sprowadzać z hurtowni :(
Ostatnio edytowano Śro lis 18, 2009 14:09 przez larentia, łącznie edytowano 1 raz

larentia

 
Posty: 307
Od: Śro lis 11, 2009 12:45
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 18, 2009 14:07 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Larentia, Ryś ma anemię!
Nie jest jakaś bardzo silna, ale już wyraźna. Stąd gorsze samopoczucie i osowiałość.

Nie należy dawać wszystkich możliwych leków na podniesienie odporności, bo to też nie jest dobrze. Trzeba dobrać jakieś 2, max 3.
Nie wiem, jaka jest obecnie cena Lydium, ale ale można z tym spróbować. Do tego interferon ludzki i może ta spirulina? Zwłaszcza gdy jest anemia.
Skąd wet wie, że wirus nie umiejscowił się w szpiku, skoro w wynikach jest wyraźna anemia? Czy Ryś miał robioną biopsję szpiku i było sprawdzane testem PCR, czy wirusa tam nie ma? Jeśli nie było biopsji, to nie ma jak stwierdzić, czy wirus się gdzieś umiejscowił czy nie, niestety. Z samego badania krwi, nawet PCRem, nie da się tego stwierdzić.

Co do interferonu ludzkiego - ja kupuję w mojej lecznicy już rozrobioną porcję, płacę za to 29 zł. Wystarcza mi to na ok. 2 miesiące. W jakiejś aptece internetowej znalazłam ceny Roferonu A, na pewno można znaleźć w innych aptekach i porównać. To trzeba jeszcze potem rozcieńczyć.
Cena, którą podał Ci wet, i to, że mówił o cenie ampułki, kojarzy mi się z ceną Virbagenu. Tyle że tego się nie rozcieńcza i zupełnie inaczej podaje. Na leczenie potrzeba kilka ampułek (ile - to zależy od wagi kota). Roferon A kupuje się w aptece.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 18, 2009 14:13 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Galla, wet właśnie wywnioskował to z badania PCR. Nie wiem jak wyglądały wyniki, które przyszły do lecznicy, bo ja dostałam samą odpowiedź, że wynik jest pozytywny. Rysio nie miał biopsji szpiku.
Z tą anemią to też dziwnie, bo do tej pory lekarze powiedzieli mi, że jako takiej anemii nie ma 8O

larentia

 
Posty: 307
Od: Śro lis 11, 2009 12:45
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 18, 2009 14:32 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

larentia pisze:Galla, wet właśnie wywnioskował to z badania PCR. Nie wiem jak wyglądały wyniki, które przyszły do lecznicy, bo ja dostałam samą odpowiedź, że wynik jest pozytywny. Rysio nie miał biopsji szpiku.
Z tą anemią to też dziwnie, bo do tej pory lekarze powiedzieli mi, że jako takiej anemii nie ma 8O


Galla-tak-wet zaproponował kolezance Vibragen na 100%tyle płace 300-400zł za serie(5 zastrzyków)w zaleznosci od hurtowni...Zylexis-150zł-3 zastrzyki co 2 dni

Proponuje Ludium(ok 30zł)-sculumune powinnas przy anemi podac9ja Kitce musze własnie dawac sculumune0paczka 60 kapsułek 100zł dałam,ale daje pół, bo kotka schudła do 1,30...kg...dzisij dawaj Lydium jesli nie mozesz Zylexisu...
A do Galli pytanie9czy gdybym chciała ten ludzki tam od Was to jak mam to zorganizowac9dla Kitki)mozna teraz tak przewiexc, czy w lodówce/czy kurierem z Warsawy do Siedlec?Kitce mozna podac własnie ten ,bo zwalcza tez anemie...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro lis 18, 2009 14:33 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

larentia pisze:Galla, wet właśnie wywnioskował to z badania PCR. Nie wiem jak wyglądały wyniki, które przyszły do lecznicy, bo ja dostałam samą odpowiedź, że wynik jest pozytywny. Rysio nie miał biopsji szpiku.
Z tą anemią to też dziwnie, bo do tej pory lekarze powiedzieli mi, że jako takiej anemii nie ma 8O


ja wynik pozytywny miałam w testach i morfologie od reki...po kilku minutach...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro lis 18, 2009 14:54 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

larentia pisze:Galla, wet właśnie wywnioskował to z badania PCR. Nie wiem jak wyglądały wyniki, które przyszły do lecznicy, bo ja dostałam samą odpowiedź, że wynik jest pozytywny. Rysio nie miał biopsji szpiku.

Jeśli badanie było tylko z krwi, to nie ma jak stwierdzić, czy to wiremia pierwotna czy wtórna, i czy wirusa nie ma już w szpiku. Jedynie test IFA mógłby powiedzieć, czy to wiremia pierwotna czy wtórna, bo IFA wykrywa tylko wtórną.
Ale może tam są jakieś parametry inne, nie wiem. Na wyniku testu Nocki (test PCR był robiony i we krwi i w szpiku) był jednak tylko wynik, żadnych rozpisek. Ale zobaczymy, co jest napisane.

larentia pisze:Z tą anemią to też dziwnie, bo do tej pory lekarze powiedzieli mi, że jako takiej anemii nie ma 8O

No dziwnie, bo nawet jak się spojrzy na normy to widać, że wartości RBC, HCT i HGB są poniżej dolnej granicy.
Hematokryt na poziomie 25% oznacza, że erytrocyty zajmują tylko 25% objętości krwi, a powinny co najmniej 30%. Co prawda liczba erytrocytów jest niewiele poniżej podanej normy, ale też jest poniżej. A anemia to wszystkie te parametry, nie tylko same erytrocyty, które tu też są poniżej normy.
Larentia, rozważyłabym zmianę weta. Jeśli ten nie umie zauważyć anemii, to zastanawiam się, czy jest w stanie dobrze zająć się kotem z białaczką :(

Bożenko, nie wolno dawać wszystkiego naraz. Jeśli dajecie Virbagen, Zylexix, Scanomune, Lydium, to już darujcie sobie interferon ludzki. Nadmiar też może szkodzić.
Ty płacisz 300-400 zł za serię, bo koteczka lekka jak piórko. U kota cięższego to będzie drożej, np. dla kota 5 kg koszt jednej serii to na jedną serię potrzeba by 2,5 ampułki, co daje kwotę 750 zł za serię, przy założeniu że koszt ampułki to 250 zł (trzeba by wziąć 3 ampułki, mimo że zużyłoby się tylko 2,5).

I uściślijmy nazwy:
nie Ludium, tylko Lydium
nie Sculumune, tylko Scanomune

;)

A zamiast Scanomune można podawać Beta-glukan. To jest to samo, tylko Beta-glukan jest w większej dawce, więc trzeba otwierać kapsułkę i dawać tego tylko troszkę. Moja mama nabiera tego na sam koniuszek rączki małej łyżeczki. No i cena jest dobra, bo Beta-glukan kosztuje ok. 40 zł, a wystarcza na znacznie dłużej.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 18, 2009 15:01 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Galla my już te wyniki konsultowaliśmy u trzech lekarzy...
Czekam teraz na opinie dr. Włodarczyka.
Ostatnio edytowano Nie lut 21, 2010 16:56 przez larentia, łącznie edytowano 2 razy

larentia

 
Posty: 307
Od: Śro lis 11, 2009 12:45
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 18, 2009 15:31 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

galla pisze:
larentia pisze:Galla, wet właśnie wywnioskował to z badania PCR. Nie wiem jak wyglądały wyniki, które przyszły do lecznicy, bo ja dostałam samą odpowiedź, że wynik jest pozytywny. Rysio nie miał biopsji szpiku.

Jeśli badanie było tylko z krwi, to nie ma jak stwierdzić, czy to wiremia pierwotna czy wtórna, i czy wirusa nie ma już w szpiku. Jedynie test IFA mógłby powiedzieć, czy to wiremia pierwotna czy wtórna, bo IFA wykrywa tylko wtórną.
Ale może tam są jakieś parametry inne, nie wiem. Na wyniku testu Nocki (test PCR był robiony i we krwi i w szpiku) był jednak tylko wynik, żadnych rozpisek. Ale zobaczymy, co jest napisane.

larentia pisze:Z tą anemią to też dziwnie, bo do tej pory lekarze powiedzieli mi, że jako takiej anemii nie ma 8O

No dziwnie, bo nawet jak się spojrzy na normy to widać, że wartości RBC, HCT i HGB są poniżej dolnej granicy.
Hematokryt na poziomie 25% oznacza, że erytrocyty zajmują tylko 25% objętości krwi, a powinny co najmniej 30%. Co prawda liczba erytrocytów jest niewiele poniżej podanej normy, ale też jest poniżej. A anemia to wszystkie te parametry, nie tylko same erytrocyty, które tu też są poniżej normy.
Larentia, rozważyłabym zmianę weta. Jeśli ten nie umie zauważyć anemii, to zastanawiam się, czy jest w stanie dobrze zająć się kotem z białaczką :(

Bożenko, nie wolno dawać wszystkiego naraz. Jeśli dajecie Virbagen, Zylexix, Scanomune, Lydium, to już darujcie sobie interferon ludzki. Nadmiar też może szkodzić.
Ty płacisz 300-400 zł za serię, bo koteczka lekka jak piórko. U kota cięższego to będzie drożej, np. dla kota 5 kg koszt jednej serii to na jedną serię potrzeba by 2,5 ampułki, co daje kwotę 750 zł za serię, przy założeniu że koszt ampułki to 250 zł (trzeba by wziąć 3 ampułki, mimo że zużyłoby się tylko 2,5).

I uściślijmy nazwy:
nie Ludium, tylko Lydium
nie Sculumune, tylko Scanomune

;)

A zamiast Scanomune można podawać Beta-glukan. To jest to samo, tylko Beta-glukan jest w większej dawce, więc trzeba otwierać kapsułkę i dawać tego tylko troszkę. Moja mama nabiera tego na sam koniuszek rączki małej łyżeczki. No i cena jest dobra, bo Beta-glukan kosztuje ok. 40 zł, a wystarcza na znacznie dłużej.

Kochanie ja wiem, ze nie mozna mieszac i nie mieszamy-ja mam 2 chore kotki:
Kaje białaczkowa-Vibragen scanomune i wczesniej Zylexis
-Kitka9podejrzenie nowotworu,silna anemia)-podalismy scanomune,Lydim i ten Interferon co Ty dajesz chcemy podac jak wyniki nie poprawia sie..a i zelazo dostawały...
Tylko tak widze,ze chaotycznie napisałam :lol:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro lis 18, 2009 19:17 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Wróciły wymioty i do tego pojawiła się biegunka :(

larentia

 
Posty: 307
Od: Śro lis 11, 2009 12:45
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 18, 2009 21:19 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

:(

A kiedy macie mieć odpowiedź od dra Włodarczyka?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 18, 2009 22:20 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Jutro będzie wiadomo co dalej robimy i jak zaczynamy leczenie.

larentia

 
Posty: 307
Od: Śro lis 11, 2009 12:45
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 18, 2009 22:32 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

U 3 z 4 białaczkowców, które miałam do tej pory pierwszym objawem chorobowym były właśnie problemy z jelitami, u nas dochodziło do krwotocznego zapalenia jelit.
Larentia, zbadaj też moze kał, warto sprawdzić, czy nie ma pasożytów, zeby dodatkowo nie obciążały organizmu.

Co do anizokorii, to kiedyś czytałam, ze moze być wynikiem problemów neurologicznych, urazów głowy albo stanu zapalnego mózgu (i to było wymieniane chyba własnie przy białaczce wirusowej), moze warto to skonsultować z neurologiem?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro lis 18, 2009 22:50 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

A ja wróciłam od weta i mine mam skwaszona, bo moja białaczkowa Kaja wizualnie zdrowa, wyniki jednak zblizone do pierwotnych...a wzieła juz 2 serie Vibragenu Omega :(
Za to 'podejrzenie nowotworu"Kitka cudownie wyniki ozdrowiała...wet 2 razy robił bo jak stwierdził'jestem w szoku"...Tak dziewczynka Kitka zdrowieje ładnie...ide, bo nic mi sie nie chce -mam doła wynikowego Kaji...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro lis 18, 2009 23:04 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Rysio był regularnie odrobaczany, wiec pasożytów raczej nie ma. Konsultacje z neurologiem muszą niestety troszkę poczekać. W pierwszej kolejności muszę kupić leki na białaczkę.

Rysio właśnie śpiocha sobie na moich nóżkach - najlepsze miejsce do spania w całym domu :) Ja mam wyciągnięte nogi, na to kocyk i Ryśka rozwalającego się. Skubaniec wyciąga się na całą długość tak, że po pół godzinie trzymania kiciucha drętwieją mi kolana. Ale przecież nie mam serduszka go zwalić stamtąd, bo tak ciężko choruje.

larentia

 
Posty: 307
Od: Śro lis 11, 2009 12:45
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 557 gości