Bardzo mocno, trzymam ksiuki, za koteczke. Czarne koty maja w sobie cos nieodpartego.
Ja nie moge tutaj przychodzic, bo jeszcze troche i sie zdecyduje na drugiego kota. U mojej mamy w pracy jest kot, chodzi sobie po magazynach, dostaje jesc i pic. ozpiescili go, dawaja mu whiskas i zadnych myszow im nie chce lapac. Mama mowi, ze chca go wykastrowac, bo strasznie wszedzie smierdzi, ale mowi ze nie ma go kto wziac do siebie. Do nas nie chce, bo juz by u nas chyba zostal na zawsze. Eh, szkoda

W ogole nie jest odrobaczony, nie wiem jak ja przekonac, zeby go przywiozla i pojde z nim do weta?