Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 16, 2009 19:19 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Po kolei:

Bardzo mi przykro z powodu Iduni Pani Izo. Była z nia Pani do końca i na pewno lżej było jej odchodzi, bo czuła, że ma swoje miejsce.

Przeczytałam cały Pani tekst o karmieniu. Przeczytałam go dwa razy bo nie mogłąm uwierzyć. Zwykły człowiek nie ma bladego pojęcia jak to wygląda, ja nawet nie przypuszczałam. Dzień w dzień, to jest ogrom pracy. I druga sprawa - ogrom kosztów. Nietrudno wyliczyć przy podaniu ilości i znając ceny, ile to kosztuje miesięcznie. Dlatego chciałabym jasno powiedzieć, że opis, jaki Pani umieściła wczoraj warto wkleić w któryś post na pierwszej stronie. A nawet koniecznie.
I że ten opis mi jako opiekunowi wirtualnemu dwóch kociaków z Pani stada wystarczy i nie wymagam miesięcznych szczegółowych rozliczeń. Poza tym po godzinach Pani wpisów widać ile czasu poświęca Pani na to, to przecież nie tylko produkty, gaz i prąd, to też czas spędzony na gotowaniu i karmieniu każdego dnia. Po powrocie do domu zawsze ma Pani dla nas opowiadanie na dobranoc albo na dzien dobry (zależy kto kiedy chodzi spać :wink: ) Dba Pani o opiekunów wirtualnych kociaków z Pani stada, o to, aby zawsze byli poinformowani, z pełnym serwisem zdjęciowym. A potem należy sie Pani odpoczynek, żeby rano znów wstać i zacząć przygotowania. Odpoczynek, a nie prowadzenie księgowości. Takie jest moje zdanie.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pon lis 16, 2009 20:43 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

mnie tez opis pani dnia codziennego w zupelnosci wystarcza
nie potrzebuje paragonow za makaron po to by przekonac sie ze napewno go pani kupuje
pomagam dalej bo chce,bo uwazam ze tak trzeba i nie oczekuje zednego poklasku,klaniania sie przede mna i wielkich podzienkowan
pomagam z glebi serca bo tak czuje i jest mi z tym dobrze.
nie obchodzi mnie charakter p.Izy ale obchodzi mnie bardzo los mojego wirtualnego kota Frani,ktora dzieki moim 20zl i przeogromnej trosce p.Izy codziennie ma ciepla strawe i choc los jednego kota nie spedza mi snu z powiek.
jesli kiedys bede mogla pomoc w inny sposob nie omieszkam tego zrobic,bez wzgledu na wszystko bo wiem ze pomoge zwierzakom ktore bardzo kocham :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon lis 16, 2009 20:53 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Dla Idy [*]
Misio [*] 9.07.2021,Bąbel [*]1.03.2020, Weron [*] 31.12.2014,Tysia [*]13.11.13, Bazyl [*]06.07.13, Dasia (Dakota) [*]18.06.13, Leon [*]10.12, Gabriel [*]19.11.2011, Majki [*]01.06.2011

Tysiek

 
Posty: 720
Od: Czw lut 07, 2008 7:35
Lokalizacja: pod Warszawą

Post » Pon lis 16, 2009 22:14 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Ja też nie potrzebuję paragonów.

Bardzo mi przykro z powodu Iduni.
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Pon lis 16, 2009 22:49 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Idunia [*]

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 16, 2009 23:01 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Ilość miesięcznych zakupów jest dla mnie oszałamiajaca, nawet sobie nie potrafie wyobrazic tych ilości :roll: a kwota za te produkty porażajaca, wiadomo, ze bez pomocy wirtualnej Iza nie jest w stanie utrzymać takiego stada.

Moze w takim razie odezwą sie osoby, które postanowiły pozostać i w dalszym ciągu wpłacac wirtualna adpcje na wybranego kota, czy tez koty?
Mysle, że w tej chwili Iza nie bardzo wie na czym stoi, a to jest byc albo nie być dla kotów, które ma pod opieką.

Na pewno zostaję ja i wezme jeszcze jednego kota pod opiekę, Iza niech to bedzie kot,którego wybierzesz Ty.
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Wto lis 17, 2009 8:01 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

anakolada pisze:Nie znam nikogo osobiście, z zasady też nikogo nie oceniam, choć w tym przypadku chciałoby się z zasad zrezygnować. Czuję się zniesmaczona ciągłymi awanturami na wątku, nie mam ochoty w nich uczestniczyć ani tym bardziej stawać po którejkolwiek ze stron. Zresztą eleganckich słów brakuje, żeby się jakoś odnieść do tej sytuacji.

Skoro nie potraficie się dogadać, to po prostu tego nie róbcie, każdy niech robi to, co uważa za słuszne - dziewczyny w grupie, pomagając sobie wzajemnie, z radością i na wesoło, a Iza samotnie, zawsze pod górę, można by rzec "cierpiętniczo". Nie wchodźcie sobie w drogę i pomagajcie swoim podopiecznym tak jak lubicie i chcecie. Nie napadajcie jedne na drugie, nie obrażajcie, nie ingerujcie. Każdy ma swój pomysł na życie, pozwólcie sobie i innym właśnie na to, na przeżycie życia po swojemu, tu: na pomaganie po swojemu.

Jako "naiwniara" swojej pomocy dla Niedźwiadka nie wycofuję. Zdecydowanie wolę być naiwniarą i pomagać, lepiej się czuję w takiej roli. Chciałabym, żeby wszelka pomoc dla kotów była ponad Waszymi ciągłymi kłótniami.

Podpisuję się wwzystkimi ręcami i nogami :wink: :ok:
Ja paragonów nie potrzebuję. Jako "naiwniara" będę płacić, moja kasa i moja sprawa na co ją wydaję. Nie znam Izy osobiście ale nie śmiałabym nikogo publicznie tak radykalnie oceniać nie znając go (ani in plus ani minus) tak jak to czynią niektórzy.
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Wto lis 17, 2009 14:26 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

witam sie i hopsam z popoludnia.
jakis wirus mnie meczy juz od trzech tygodni,wydaje mi sie ze jest juz lepiej ,a dzien pozniej znow nie za bardzo sie czuje,masakra jakas :evil:
jeszcze na dodatek naczytalam sie o szczepieniach,swinskiej grypie i o spisku z tym zwiazanym i normalnie slow mi brak jesli to wszystko okazae sie prawda.

p.Izo a jak u pani z zapaleniem oskrzeli?poprawilo sie cos :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Wto lis 17, 2009 15:25 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Moja mała Iduś :( [`][`] Własnie doczytałam :(( To już jest druga kotka którą straciłam ....
Jednak pociesza mnie myśl, że przy Izie Ida miała najlepszą opiekę i to nie tylko w jej ostatnich chwilach.. Iduś biegaj po łąkach ze swoją Malwinką, będziemy tęsknić!!!! Zerknijcie moje panny czasem na nas z góry i pomruczcie nam wesoło !!
Dziękuję Izie, że mogłam zostać chociaż wirtualnym opiekunem i Idy i Malwinki [`] Dziękuję też za jej opiekę i za to że nie pozwoliła ani jednej ani drugiej kotce umierać w samotności!!

Iweta pisze:Moze w takim razie odezwą sie osoby, które postanowiły pozostać i w dalszym ciągu wpłacac wirtualna adpcje na wybranego kota, czy tez koty?
Mysle, że w tej chwili Iza nie bardzo wie na czym stoi, a to jest byc albo nie być dla kotów, które ma pod opieką.


Tego co przeczytałam w tym wątku nie będę komentować, ze względu na to, że nie odzywałam się długo i chyba mi nie wypada :oops: Jednak Iza wie, że na moją pomoc zawsze może liczyć. Ja na pewno nie wycofam się z wpłat dla kociaków i tak jak zrobiłam po śmierci Malwinki tak teraz zrobię to samo - zgłaszam chęć adopcji kociaka. A że na pierwszej stronie widzę, że ich nie brakuję to chciałabym zaadoptować Zuzię... jeżeli mogę :)
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Wto lis 17, 2009 17:16 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Agus :wink:
przykro mi spowodu Idy :(
ja tez stracilam dwojke moich wirtualnych kociakow :cry:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Wto lis 17, 2009 21:37 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Ja na razie straciłam Stokrotkę, a Sabinka mam nadzieję cała i zdrowa.
A Negritka też niech się trzyma. :)
Co do wirusa, to znowu mnie nawiedził. Ale ja twarda, nie miętka i nie dam mu się, niezależnie czy świński, czy ludzki, czy marsjański cholernik jest!

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 17, 2009 22:09 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

wlasnie jestem po lekturze blogu grypa666
kazdemu kto ma czas polecam.

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Śro lis 18, 2009 9:22 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Iweta pisze:Moze w takim razie odezwą sie osoby, które postanowiły pozostać i w dalszym ciągu wpłacac wirtualna adpcje na wybranego kota, czy tez koty?


Już gdzieś pisałam, ale potwierdzę tu jeszcze raz oficjalnie: deklarowanej kwoty absolutnie nie wycofuję, żałuję, że mogę dać tylko tyle. Dodam również, że nie potrzebuję żadnych faktur czy paragonów w celu rozliczania miesięcznego, opis całości jest dla mnie porażający i całkowicie wystarczający. Nie wątpiłam ani przez chwilę, że pieniądze wpłacane przez opiekunów wirtualnych idą na koty, a na co konkretnie, wiedzieć nie muszę, to Iza decyduje, co w danym momencie jest im najbardziej potrzebne.Te moje 20 zł, to takie uciszanie swojego sumienia, że choć nic nie robię, to coś tam robię. To Iza wzięła całą brudną robotę na swoje barki i za to ją szanuję. Natomiast kłótnie, rzucanie podejrzeń, próby dyskredytowania pracy innych, oskarżanie się wzajemnie a potem udowadnianie swej niewinności, wdawanie się w niepotrzebne przepychanki słowne (to wszystko z obu stron niestety) to coś, czego strawić nie mogę i w czym uczestniczyć nie będę.

To tyle tytułem wyjaśnienia. A tymczasem pozdrawiam wszystkich, którzy próbują być ponad te kłótnie i pozostają pomagającymi "naiwniakami".
Ostatnio edytowano Śro lis 18, 2009 9:24 przez anakolada, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

anakolada

 
Posty: 385
Od: Nie gru 07, 2008 18:49
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro lis 18, 2009 9:24 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Ja też nie mam zamiaru się w jakiekolwiek kłótnie angażować.

Najważniejsze dla mnie jest, że Kapselek i Boguś dzięki Izie mają co jeść.

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro lis 18, 2009 12:02 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Jak już jestem to podniosę :)
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości