K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 16, 2009 6:16 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-pomocy w opłacenie zabiegu

Tweety pisze:Po dzisiejszych i nieco wcześniejszych rozmowach z różnymi osobami okazuje się, że sypnie nam w tym tygodniu nowymi ogonami, oj sypnie :( Oczywiście 95% to maluchy, które niewielkie szanse mają przy tej pogodzie. Oczywiście można by je było odwieźć do schronu, bo taka jest na dzień dzisiejszy alternatywa dla nich ale .... ja nie potrafię.
Najciekawsze jest to, że większość rozmów telefonicznych rozpoczyna się bardzo podobnie tj dzwoniłam już (i tu litania do kogo) i wszyscy odmówili, bo (i tu druga litania - powodów) a pani ... (większości z nas znana, choćby ze słyszenia) podała nr tel. do państwa, bo na pewno znajdzie się u was miejsce :evil:
Normalnie jakby każdy z kartki czytał jeden tekst ...
Nie to co Kastapra wczoraj czy Miszelina dzisiaj, nikt ich nie skierował, nie szantażowały mnie schronem, nie histeryzowały i nie złorzeczyły, wrzeszcząc: od czego jesteście, musicie, wasz obowiązek , przez was umrą itp ... po prostu krótka piłka, jest tak i tak, co możemy, my ze swojej strony to a nie na zasadzie: "weźmy i zróbcie" :twisted:

Wywołana do odpowiedzi już sie tłumaczę. Znajoma mojej mamy ma działkę w Kocmyrzowie czy Luborzycy, na której bywa b. często w lecie i jesienią i dokarmia koty, ktore się tam plączą. W zeszłym roku dzika kotka przyprowadziła jej 5 maluchów, z czego 2 udało się wydać, a 3 wylądowały w Olkuszu (kobieta nie wiedziała, że to piekło). Pouczona przeze mnie na okoliczność popłakała się, pojechała do Olkusza dwa tygodnie później, ale maluchów już tam nie było :(
W tym roku są 2 maluchy, ponoć oswojone. Ustaliłam z nią (po konsultacji z Tweety), że złapie małe, przetrzyma u siebie 2 tygodnie, w tym czasie odrobaczy i zaszczepi i my je przejmiemy na Kocimską lub inny DT.
Pozostaje sprawa kotek: tu bez łapki się nie obejdzie, pani chętna do pomocy, ale starsza już i nie bywa teraz na działce codziennie. Postara się rozeznać, czy ktoś na miejscu nie dałby rady pomóc w łapaniu. Kotki po sterylce mogą wrócić na działki, sa ponoć dzikie.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon lis 16, 2009 8:16 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-pomocy w opłacenie zabiegu

Wymieniłam się z Milu dyżurami. Od tego tygodnia mam dyzury w środy rano a Milu weźmie piątek rano. Teraz będzie mogła poświęcić trochę więcej czasu Kocimiakom z rana a mi to bojetne.

Pirat, jak na to, że nad grobem stoi, nieźle się ma. Zajada Renala ze smakiem i ciagle do miski z wodą lata, a to w jego sytuacji najważniejsze!
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 16, 2009 9:36 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-pomocy w opłacenie zabiegu

Tweety pisze:
Po dzisiejszych i nieco wcześniejszych rozmowach z różnymi osobami okazuje się, że sypnie nam w tym tygodniu nowymi ogonami, oj sypnie :( Oczywiście 95% to maluchy, które niewielkie szanse mają przy tej pogodzie. Oczywiście można by je było odwieźć do schronu, bo taka jest na dzień dzisiejszy alternatywa dla nich ale .... ja nie potrafię.
Najciekawsze jest to, że większość rozmów telefonicznych rozpoczyna się bardzo podobnie tj dzwoniłam już (i tu litania do kogo) i wszyscy odmówili, bo (i tu druga litania - powodów) a pani ... (większości z nas znana, choćby ze słyszenia) podała nr tel. do państwa, bo na pewno znajdzie się u was miejsce :evil:
Normalnie jakby każdy z kartki czytał jeden tekst ...
Nie to co Kastapra wczoraj czy Miszelina dzisiaj, nikt ich nie skierował, nie szantażowały mnie schronem, nie histeryzowały i nie złorzeczyły, wrzeszcząc: od czego jesteście, musicie, wasz obowiązek , przez was umrą itp ... po prostu krótka piłka, jest tak i tak, co możemy, my ze swojej strony to a nie na zasadzie: "weźmy i zróbcie" :twisted:

Tweety, to ja już wiem, co zrobię, zadzwonię do Ciebie :mrgreen: . I też nie będę szantażowała, histeryzowała, wrzeszczała 8) . Na złapanie czekają u mnie w kolejce cztery koty (o ile jeszcze czekają :( ). Nawet zakładając, że by mnie z domu nie wyrzucono, mam możliwośc dołaczenia ich albo do stada zagrożonego grzybem, albo do stada z lambliami i świerzbem. Obie opcje wykluczją możliwość szybkiego przekazania kotów gdzieś dalej :evil: Wiec koty, dwa dorosłe , w tym jeden wywieziony z domu) i dwa maluchy, są tam, gdzie jest dostatek wolnego miejsca, czyli pod gołym niebem :(
Piszę, żeby trochę sie rozładować, nie planuję Ci niczego przekazywać :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 16, 2009 9:43 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-pomocy w opłacenie zabiegu

Tosza - czyżbyś o mnie zapomniała?
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 16, 2009 10:22 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-pomocy w opłacenie zabiegu

Miuti pisze:Tosza - czyżbyś o mnie zapomniała?

To nie tak. Jak latem pojawiły się kociaki z interwencji po zabitej matce na działkach, bez chwili wahania zadzwoniłam do Tweety, a ona bez mrugnięcia okiem je przyjęla. A to sa "moje", zaplanowane koty, o których wiem od dawna i nie widzę powodu, by tym razem zrobić dobry uczynek cudzymi rękami. Na dodatek , nie ma pewności, że trzy z nich bedą na pewno bez grzyba ( swojego mam właśnie od kociąt stamtąd :evil: ). O czwartym wiem tylko tyle, że jest biało rudy i został wyrzucony ( przywieziony) latam do fortu obok mnie. Jest karmiony, ale już zdziczał.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 16, 2009 10:38 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-pomocy w opłacenie zabiegu

Kochani, czy jest szansa, że ktos da radę zabrać dziś Dymkę na morfologię ok. 15, 16.30 do krakvetu? Ja obiecałam Solangeli, że zajmę się jej menażerią (z którą trzeba do weta też) i mam wizytę u Fasolek...
Oczywiście, złożę się na pół i wszystko załatwię, ale łatwiej by mi było gdyby ktoś logistycznie pomógł.
Proszę.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon lis 16, 2009 10:44 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-pomocy w opłacenie zabiegu

już się złożyłam. :)
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon lis 16, 2009 10:49 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-pomocy w opłacenie zabiegu

Tweety pisze:byłam dzisiaj wieczorem na Kocimskiej, ... udało mi się przytargać tę dociążoną klatkę i jakimś cudem dopaść towarzystwo w postaci Misia i Gapki i zapakować ich do tej klatki. Szkoda, że nie zrobiłam tego wczoraj z Miszeliną ...


Dlaczego chciałaś Miszelinę zapakować do klatki?

Basia pierwszą noc spędziła w klateczce - do kuwety poszedł pełen urobek - kupal i siuu i kolejne dwie miseczki wyczyszczone.
Dzień już spędziła w mieszkaniu - w kuchni ją pogoniła Mysza - ale jak chcialam się do niej zbliżycz to uciekła do klatki i zaszyła się w budce. Drugą noc spędzila już luzem - a rano zastałam ją w okolicy kenelowki. Zamknełam na krotki czas bo miseczki wstawiłam - z mokrym uporała się szybciutko, nasikała do kuwety - wzieta na ręce dala się wyglaskać a po otwarciu wiezienia polazła do pokojów.

Tekst o Myszce i zdjęcia napisze jeszcze w ciagu dnia.

Jadę na 20 do krak-vetu - jestem umowiona na RTG - jeżeli wtedy można by też pobrać krew Dymce to mogę ją zabrać.

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 16, 2009 10:52 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-pomocy w opłacenie zabiegu

Ja przepraszam, że tak na forum powiem qurwa mac!. Dzwoniłam do Arwetu. Shani ma odtsawiony antybiotyk. Górna część płuc czyściutka. Dolna czarna. Podejrzewają przepuklinę , jak u Żurka od Kinyi. W środę jadę na 17 na kontrast, porobimy kilka fotek. Przy Piracie 4 x, w swoim życiu z 4 x. Teraz jadę robić kolejnych kilka zdjęć. Powiedzcie mi proszę jak zacznę świecić w ciemnościach. Jeśli wyjdzie przepuklina, trzeba operować. W takiej sytuacji Tweety albo będę odpracowywać pańszczyznę, albo zgodzisz się na raty miesięczne. Dlaczego ja znajduję chore koty. :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Od cioteczki wigi dostanie Piratek wilkakorę. Ma ktoś doświadczenie w leczeniu kotów tym preparatem. Metody konwencjonalne się wyczerpały
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 16, 2009 10:58 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-pomocy w opłacenie zabiegu

Cammi, już się złożyłam, 20 to późno, Dymka musi być na czczo.
Merci za gotowość. Poproszę o pomoc przy rozkładaniu, lub przy poczwórnym złamaniu kręgosłupa.
Akimo, jak będą naprawiać przepukline to mogą ją (chyba) ciachnąć od razu, co?
Przynajmniej tu koszty ograniczymy, nie?
A znajdujesz chore, bo gdyby je znalazł ktoś inny, to by pewnie ich już nie było...
A może wśród kotów poszła wieść i to one szukają Ciebie....
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon lis 16, 2009 11:02 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-pomocy w opłacenie zabiegu

lutra pisze:Cammi, już się złożyłam, 20 to późno, Dymka musi być na czczo.
Merci za gotowość. Poproszę o pomoc przy rozkładaniu, lub przy poczwórnym złamaniu kręgosłupa.
Akimo, jak będą naprawiać przepukline to mogą ją (chyba) ciachnąć od razu, co?
Przynajmniej tu koszty ograniczymy, nie?
A znajdujesz chore, bo gdyby je znalazł ktoś inny, to by pewnie ich już nie było...
A może wśród kotów poszła wieść i to one szukają Ciebie....



to mnie nie pociesza

problem w tym, że Shani może nie przeżyć narkozy.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 16, 2009 11:04 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-pomocy w opłacenie zabiegu

Dlaczego może nie przeżyć? Jeśli to kwestia chorych płuc, to niech zaczekają z operacją do ich wylecznia...
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon lis 16, 2009 11:15 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-pomocy w opłacenie zabiegu

lutra pisze:Dlaczego może nie przeżyć? Jeśli to kwestia chorych płuc, to niech zaczekają z operacją do ich wylecznia...


Jeśli kontrast wykaże przepuklinę to znaczy, że płuca są zdrowe i jeste zielone światło do operacji. Problem w tym, ze ten mały diabeł juz ran zszedł był nieomal na duszność. Przy kontraście Wrona też nie chce usypiać. Mam zatem środowe popłudnie pełne wrażeń!
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 16, 2009 11:41 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-pomocy w opłacenie zabiegu

Tosza pisze:
Miuti pisze:Tosza - czyżbyś o mnie zapomniała?

To nie tak. Jak latem pojawiły się kociaki z interwencji po zabitej matce na działkach, bez chwili wahania zadzwoniłam do Tweety, a ona bez mrugnięcia okiem je przyjęla. A to sa "moje", zaplanowane koty, o których wiem od dawna i nie widzę powodu, by tym razem zrobić dobry uczynek cudzymi rękami. Na dodatek , nie ma pewności, że trzy z nich bedą na pewno bez grzyba ( swojego mam właśnie od kociąt stamtąd :evil: ). O czwartym wiem tylko tyle, że jest biało rudy i został wyrzucony ( przywieziony) latam do fortu obok mnie. Jest karmiony, ale już zdziczał.


Wszystkie koty są nasze!
Precz z własnością prywatną!

Kota trzeba oddziczyć.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 16, 2009 13:15 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-pomocy w opłacenie zabiegu

Nowe foty Fasolek/Groszków by Andrzej:
http://picasaweb.google.pl/ameliawydra/DoReMiIFasolaByAndrzej#5404671169096157090
proszę się zachwycać. ;)
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 313 gości