Margo vs FurKot. A na doczepkę Hadron.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 13, 2009 18:57 Re: Margo vs Balbina: pchły, zapalenie spojówek i świerzbowiec

ten bury :D on myslał pewnie, że to sznurek i się bawimy :roll:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Pt lis 13, 2009 19:01 Re: Margo vs Balbina: pchły, zapalenie spojówek i świerzbowiec

No bo przecież to jest sznurek. Widać się kotu nudziło... A jak jeszcze całusa za to można dostać, to nic tylko polować na ładowarkę!

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4869
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Pt lis 13, 2009 19:04 Re: Margo vs Balbina: pchły, zapalenie spojówek i świerzbowiec

dostać całusa można zasadniczo za wszystko, nie trzeba się anwet wysilac. czasem wystarczy tylko leżeć i ładnie wyglądać :lol:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Pt lis 13, 2009 19:12 Re: Margo vs Balbina: pchły, zapalenie spojówek i świerzbowiec

No to musisz być bardzo zapracowana, tak biegać od jednego do drugiego i te buziaki rozdawać.
Furkot właśnie dostał buziaka od Margo - ona kładzie sobie kota między przednimi łapami i wylizuje, a kotu to się chyba podoba, bo się podstawia to z tej strony, to z tamtej. I dlaczego ja nie mam aparatu...

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4869
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Pt lis 13, 2009 19:16 Re: Margo vs Balbina: pchły, zapalenie spojówek i świerzbowiec

no to musi być świetny widok :D
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Pt lis 13, 2009 19:23 Re: Margo vs Balbina: pchły, zapalenie spojówek i świerzbowiec

Widok jest genialny. Tak samo jak kot polujący na psi ogon (zwłaszcza gdy pies siada przed jakimś ludziem, merda końcówką ogona i robi słodkie minki typu "taka grzeczna jestem, taka głodna, może by dać pieskowi jeść" i tu nagle przyczajony tygrys jednym susem ląduje na psim ogonie) albo kot gapiący się na sikorki za oknem (u mnie spadł śnieg więc wystawiłam im karmnik) i koci ogon uwijający się w ekscytacji (ona patrząc na ptaszki otwiera lekko pyszczek i ćwierka, bo nie wiem jak inaczej nazwać ten dźwięk).

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4869
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Sob lis 14, 2009 17:25 Re: Margo vs Balbina: pchły, zapalenie spojówek i świerzbowiec

Ja mam nadzieję, że koty mają jakieś wewnętrzne kaski na głowach. Kocię tak szaleje, że już chyba 2 razy walnęła głową w nogę od stołu i przynajmniej raz w swoją kuwetę. I te wpadki nie robią na niej żadnego wrażenia - odbija się i leci dalej. I nigdy nie wiem skąd za chwilę wyskoczy i na co zapoluje...

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4869
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Sob lis 14, 2009 18:47 Re: Margo vs FurKot: zdrowiejemy!

moje stadko wita na forum :) Widzę parę analogii: my też adoptowaliśmy stado pcheł, świerzbowca z kotem - GRATIS :P

Biedak też ciągle znaczył głową swój teren: łup w szafę, łup w ścianę, łubudu w biurko!
=========================
Obrazek
=========================
http://www.allegro.pl/item924254167_dla ... haryt.html

Otiskowa Mama

 
Posty: 885
Od: Nie cze 07, 2009 14:11
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Sob lis 14, 2009 19:03 Re: Margo vs FurKot: zdrowiejemy!

Otiskowa Mama - już lecę czytać o Twoich zwierzakach!

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4869
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Nie lis 15, 2009 20:55 Re: Margo vs FurKot: zdrowiejemy!

FurKot nie miałczy. Poza ćwierkaniem do ptaszków nie wydaje żadnych dźwięków. Ostatnio zauważyłam, że je z zamkniętymi oczami (początkowo było to raczej pożeranie - "szybciej, szybciej, bo zabiorą", ale chyba powoli się uczy, że 3 razy dziennie micha się napełnia i można się trochę podelektować posiłkiem), a wcina wszystko co dostanie, bez marudzenia (tak samo jak psica). No i nie wiem jak to się dzieje, że jeden mały kot tupie jak stado słoni...

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4869
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Nie lis 15, 2009 21:17 Re: Margo vs FurKot: zdrowiejemy!

oj biega ja tez mam małego łobuza w domu jednak ma około 6 miesięcy coś w tych samych granicach sie urodził co twój . Moja to panna Lusia vel Dusia .

kukułka79

 
Posty: 16
Od: Pon paź 26, 2009 13:28

Post » Nie lis 15, 2009 21:26 Re: Margo vs FurKot: zdrowiejemy!

ptaszydło pisze:FurKot nie miałczy.


Miałam kiedyś kotkę Macinkę, która nie umiała miauczeć. Ani razu tego nie zrobiła przez 8 lat! Za to do syczenia, fukania i prychania PIERWSZA! Taka zaraza kochana [']
=========================
Obrazek
=========================
http://www.allegro.pl/item924254167_dla ... haryt.html

Otiskowa Mama

 
Posty: 885
Od: Nie cze 07, 2009 14:11
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Nie lis 15, 2009 21:56 Re: Margo vs FurKot: zdrowiejemy!

Fukać i syczeć też chyba nie potrafi (nawet przy czyszczeniu uszu z tego świerzbowca tylko trzepie łepkiem na boki, ale ani słowa nie powie). Generalnie to kot pozytywnie nastawiony do świata i na nic się nie złości. Ale robi się małym prowokatorem: niby nic, spokojnie sobie siedzi i nagle bez ostrzeżenia startuje do ataku na psi ogon, lub bawiąc się piłeczką trąci ją tak żeby akurat w pogoni o psa zahaczyć. A przed chwilą wyskakując z kuwety (jak zwykle wieeeeelkim susem) otrzepała w powietrzu łapki i momentalnie zaczęła polować na rozsypujące się naokoło granulki. I czy ja mam ją łapać jak się wspina po zasłonach?!!!

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4869
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Pon lis 16, 2009 8:44 Re: Margo vs FurKot: zdrowiejemy!

no cóż czy łapać prędzej krzykrznać bo to młode ciele , moja jak pierwszy raz zaczęła bawić się zasłonami to wylądowały na podłodze i kalpsa dostała i teraz już ją to interesuje.

kukułka79

 
Posty: 16
Od: Pon paź 26, 2009 13:28

Post » Pon lis 16, 2009 16:50 Re: Margo vs FurKot: zdrowiejemy!

Chyba raczej mała małpka :lol:
Zresztą określenie "krówka" na takie łaciate umaszczenie też mi jakoś do końca nie leży. Bo krówka kojarzy się tak ślamazarnie, pociesznie, ewentualnie słodko (w końcu nie od parady nazwano tak cukierki). A to moje bydlątko to taka filigranowa porcelanowa laleczka (dopóki nie zacznie rozrabiać oczywiście).

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4869
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 157 gości