Paluch: kot z FIV + zly stan, FIP ['] w klatce dzieki dyr

[ARKA]

Czasami schroniskowe koty są silniejsze, bo miały kontakt z tak wieloma paskudztwami, że nie robi na nich wrażenia wirus, który dla kotka domowego, odhodowanego, może być bardzo groźny.

Nie ma na to reguły...

Niestety to jest smutna prawda. Ja bralam kilkanascie lat temu z Palucha doroslego kota. Byla tylko wielka glowa a reszta chuda i jak zlana olejem(tak odwodniony), na karku slady(zgrubienia, łyse) po kroplowkach. Byl kaleki-bez lapki i kawalka ogona. Skoro przezyl schron to uwazalam,ze bedzie i tak zyl. I zyl jeszcze dlugie lata, mimo gronkowca w uszach. Piekny, duzy Antos, z odpornoscia faktycznie zjechaną ale warto bylo go brac za jego cudny charakter i madrosc. Zawsze u weta ludzie mnie pytali co to za rasa, taki wielki, piekny czarny kocur Mowialam, paluchowa

[jhet]

Mam takie małe pytanie... Czy ktoś z was jest może w stanie wyciągnąć z Palucha ze szpitala kota leczonego na kk...? Czeka na niego domek i doczekac się nie może, a kot ciągle chory ponoć

A co to jest za kot? jakis nr. czy cos?

Biały kocur nr 305/09. Ale dziś się dowiedziałam w schronisku, że stan kota jest "nieciekawy" i szybko się leczenie nie skończy Ja myślę, że on nie wyzdrowieje... że umrze w tym schronisku Miał jechać do domu, w którym już mieszka kilkumiesięczna koteczka, ale póki nie mam pewności, że kocurek nie ma FIPa, FIVa czy innego g... to go tam nie wyślę... Chciałabym go wyciągnąć ze schroniska do dobrego, bezkotnego domu tymczasowego, żeby można mu było wszystkie testy zrobić i leczyć porządnie, w normalnych warunkach, a nie wśród kilkudziesięciu kichających, zasmarkanych kotów... Jeśli ktoś by mógł go wyciągnąć ze schroniska, a ktoś inny wziąć go na tymczas, to byłabym nieziemsko wdzięczna... Zagwarantowałabym wszystko, co niezbędne dla kocurka, czyli jedzenie, żwirek, leki, wizyty u weta, testy... Tylko żeby ktoś go wziął na jakiś czas, bo ja niestety nie mogę A szkoda biedaka...

[gaota]

kurcze, ten kot ma szansę

[gaota]

DT! DT! DT!

[hanelka]

wszystko do zrobienia, tylko skąd wziąć na forum bezkotny dt...

[elzak3]

Piekny ten bialas. Mam białą doroslą kotke.
Niech szybko znajdzie dom.

[ARKA]

Pieekny jest. A moze zalozyc mu watek i zbiorke robic na pobyt w jakies lecznicy? Dowiem sie czy robia testy w schronisku i czy go wydadzą. Szkoda kociska. Warunki schroniskowe, zbiorowisko kotow( psychicznie zle znosza), nie sprzyja leczeniu, w ogole.

Oczywiscie,ze najlepszy bylby DOM. A jak testy w schronisku zrobia i bedzie ok czy ten dom staly wtedy go zabierze, na tylko doleczenie tego kk?

[Jana]

A czy schronisko wyda chorego kota? Do DT?
Przecież są ogromne z tym problemy, DT nie wchodzą w grę, koty leczone i na kwarantannie nie są wydawane, w ogóle koty na Paluchy znikają jak kamfora.

[ARKA]

wszystko do zrobienia, tylko skąd wziąć na forum bezkotny dt...

No chociaz jakis kącik osobne, na jakis czas. Zreszta, wprowadzajac nowego kota do domu, doroslego, powinno sie go trzymac w osobnym pomieszczeniu i drzwi uchylic aby zaczal sam powolutku wychodzic, zwiedzac dom, przyzwaczajac sie do nowych dzwiekow, ludzi, kotow, psow. Zminimalizowac stres, koty sa bardzo wrazliwe i terytorialne.

[ARKA]

A czy schronisko wyda chorego kota? Do DT?
Przecież są ogromne z tym problemy, DT nie wchodzą w grę, koty leczone i na kwarantannie nie są wydawane, w ogóle koty na Paluchy znikają jak kamfora.

Nie wiem czy wyda jutro sie zapytam o wszystko. Na kwarantannie, ze sa niewydawane chyba z tym nie bedziemy dyskutowac, jesli juz to te chore. No i kocieta raczej kwarantanna nie obowiazuje i dorosle koty, ktore oddal sam ich "kochany wlasciciel", jesli sa wykastrowane. Tak mysle, tak powinno byc.
Koty znikaja bo smiertelnosc jest duza, co widac w ich raportach przeciez.

Jana o jakich Ty dt mowisz jak tu tych dt nie widac aby czekaly na paluchowe koty

[jhet]

Ten biały kocurek długo już leczony jest i nie jestem pewna, czy przypadkiem jeszcze coś mu nie dolega... Jak go widziałam parę tygodni przed tym, jak trafił do szpitalika, to był osowiały, brudny, smutny, z łzawiącymi oczami... Osoby ze schroniska mówiły, że zwrócił ich uwagę właśnie tym, że taki osowiały był... Boję się trochę, że może mu dolegać coś innego niż tylko kk Dlatego lepiej by było, żeby do bezkotnego domu na razie pojechał, póki się nie okaże czy jakiegoś innego zaraźliwego paskudztwa nie ma. A domek stały, który na niego czeka i płacze, na samo leczenie kk kocurka by wziął - ale najpierw muszę mieć pewność, że to tylko kk

[Jana]

Jana o jakich Ty dt mowisz jak tu tych dt nie widac aby czekaly na paluchowe koty

W przeszłości było sporo prób zabrania kota do DT i nic z tego - tylko po podpisaniu umowy adopcyjnej można było ewentualnie kota wziąć. Niejeden raz był ten temat na forum wałkowany.

[gaota]

Parę stron temu Never napisała, że może dałaby radę, zrozumiałam, że chorego kota również mogłaby spróbować wyciągnąć.

A - gdyby ktos chcial adoptowac zwierza z Palucha stane na glowie i zalatwie testy. To tak gdyby ktos sie zdecydował

[gaota]

O dt też była mowa. Dt mógłby zadeklarować, że będzie ds'em dla tego kota. Myślę, że jeśli schron będzie to chciał sprawdzić to przez pierwsze tygodnie, a nie miesiące

[ARKA]

O dt też była mowa. Dt mógłby zadeklarować, że będzie ds'em dla tego kota. Myślę, że jeśli schron będzie to chciał sprawdzić to przez pierwsze tygodnie, a nie miesiące

Moim zdaniem wystarczy potem zglosic,ze kot zmienil wlasciela i podac jego dokladne dane i tyle. Pytanie jest czy wydadza kota "niedoleczonego". Jutro wszystkiego sie dowiem.