Kumpel i Czmurasy trzy - sobie śpiewam a muzom i jest OK

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 09, 2009 14:55

Śliczności.

Dziwne, że nie drapią drapaków, u mnie drapią, ale meble oczywiscie też... :D
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt sie 14, 2009 1:11

Zaczęłam podczytywać. Fajnie piszesz o zwierzaczkach!
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt sie 14, 2009 1:28

A co Ty taki nocny marek... ja to chociaż w pracy...

ja przeczytałam dzieje Twojej krówkolandii... i jestem pełna podziwu....

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt sie 14, 2009 1:40

właściwie powinniśmy się nazywać... Kumpel i White Socks-y... bo wszystkie kocie skarpetki w naszym domu są białe... i poduszeczki też... chciałabym jakiegoś urozmaicenia (chociaż chyba źle to wyrażam)... bo chciałabym cokolwiek kociego w jakichkolwiek skarpetkach... byle... mąż się zgodził... ale jakoś trudno go przekonać... niestety...

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt sie 14, 2009 6:57

Szkoda, że trudno... Ale popracuj! :D
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt sie 14, 2009 20:04

właśnie dziś się znowu odbiłam o ścianę.... nie każdy ma takiego Tomka jak Anitka, czy Tatuta... jak Ada... Nie powiem.... mąż kocha swoje koty... i one kochają jego.... ale trzy ...dla niego to już za dużo... buuuu...

Ale niech żywi nie tracą nadziei... jak mówi stare przysłowie...

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto sie 25, 2009 1:49

oj dawno nas tu nie było....czytamy namiętnie różne wątki... a zaprzyjaźnione to na bieżąco... tylko się nie odzywamy... i to również w swoim wątku... hihi

Tusiek Kronikarz pisze: witajcie... gonię... zaraz wracam.... o... mucha moja... znowu gonię... tym razem pogoniłem Emiśkę... a co... musi być ruch w interesie.... hej... przy okazji przyłożyłem Kumplowi... a co niech się nie odzwyczaja od moich humorów... znowu gonię... szuuuu... to tunel... szeleszczący... super... lubię go... zajrzę jeszcze do misek... Emiśka pewnie coś zostawiła dla mnie... lubię ją za to... chyba jej zaraz główkę wyliżę... a co... fajnie nam razem... gonię... na okienko... ooo... Koleś za oknem... co on tam znowu złapał?... przyniósłby coś do domu i podzielił ze mną... kto to widział by porządny kot musiał zadowalać się muchami... teraz powoli... podnoszę łapki i wspinam się na nogę... zaraz mnie wezmą na ręce... zawsze tak robią.... a ja się wtulę... i będę mruczał... no... skarbeczku... to chyba dobrze?... co?

Emiśka pisze: i po co ten pośpiech... spokojnie.... poleżeć sobie.... pospać... znowu poleżeć... wyciągnąć się... najlepiej na słonku... a potem dopaść któregoś z moich Ludzi... i niech drapią... niech czmurają i miziają... a ja się będę prężyć... no czasem też gonię... a raczej uciekam... bo berkiem przeważnie jest Tusiek... i on goni... ale dzięki temu jestem fit... i mogę wskoczyć nawet do górnego koszyczka i sobie pospać....

Koleś donosi: ja to mam dobrze... a Emiśka ma przechlapane... jak ten natręt Tusiek się rozbuja... i rozrabia... to ja staję przed drzwiami i się drę, aż mnie wypuszczą na ogródek... ktoś musi pilnować gospodarstwa... inaczej myszy by się rozpanoszyły... przecież nie zostawię pilnowania Kumplowi... on i tak ma robotę z tym szczekaniem na wszystko co się rusza... szczególnie na listonosza... i takiego gamonia.. co to się kręci po okolicy... a ja sobie wtedy leżę na murku i obserwuję... znam tu wszystkie dziury... potem podrapię cisa... fajnie się go drapie... i Duża nie musi mi pazurków obcinać... wystarczy tych dwóch domowych do cięcia.... oooo... chyba jednak wrócę do domu... miska chyba pełna... moje chrupki nasypane z górką... mniammmm... pojem, pośpię na ulubionym tapczanie... i potem znowu pójdę pobuszować w ogródku... może zaliczę parę liźnięć od Kumpla... on to fajny kolega jest... choć to jak mówią ... pies... znowu Tuśka coś gna... znikam... bye

Z notatek Kumpla: donoszę, że mam w tym domu wiele pracy... muszę pilnować czy coś się nie rusza gdzie nie powinno się ruszać... muszę wykopać parę dziur i zdążyć uciec zanim ludzie się nie zorientują... bo wyczytali, że nie można karać psa jakiś czas po przestępstwie... bo i tak nie skuma... więc staram się robić miny.. by było wiadomo, że nie skumam... no i muszę pilnować kotów... kocham moje koty.. pachną wspaniale... ocierają się o moje nogi... no może nie wszystkie... Tusiek jakoś nie bardzo się ociera... raczej pazury piłuje na moim tyłku... no przesadzam... ale jego też kocham... Ludzie mówią, że on po przejściach... i trzeba mu wybaczyć... nie wiem jak długo... ale ciągle wybaczam... on też fajnie pachnie... i z chęcią bym go polizał... ale chyba nie chcę mieć ran na języku... no kto by chciał...

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto wrz 01, 2009 17:12 Re: Kumpel i Czmurasy trzy - czyli co ludzie powiedzą - optymist

Tusiek Kronikarz pisze: życie jest piękne... ciągle gdzieś trzeba gonić... dobrze chociaż, że muchy w tym roku obrodziły... i konkurencja mała... bo Emiśce nie chce się polować... eeee... przecież nawet dla jednego kłapnięcia zębami.... warto.... a pot em można w spokoju poleżeć na oknie... prawda, że czasem trzeba z niego przepędzić Kumpla.... bo już nie ma miejsca dla nikogo... ale ja mam na niego sposoby... jeszcze pamiętam jak używać pazurków... a i syknąć potrafię... a co???.. a potem na ręce do Pana (albo do Pani... ale jej więcej nie ma w domu... do jakiejś pracy chodzi... cokolwiek to ma znaczyć)... a potem od nowa... gazuuuuu... tunel... fotel... parapet... okno w moim pokoju... o wrócił Koleś... no to hoooop na niego... i w nogi... i życie jest piękne... gazuuuu

Emiśka pisze: I o co ten cały hałas... przecież chodzi o to by dali jeść.... i miziali... znaczy wtedy gdy JA mam na to ochotę.... by pospać... wtedy nawet brzęczenie muchy nie przeszkadza... bo co?... jedna w tą... druga w tamtą... ja już swoje dzieciaki odchowałam (w poprzednim bezdomiu - czytaliście?)... więc i Tuśka przetrzymam... jestem dama... i nie dam się wyprowadzić z równowagi...

Koleś donosi: w domu fajnie... w ogrodzie fajnie... a szczególnie jak Kumpel położy się przed bramką... wtedy można się do niego przytulić... położyć się obok... i tak się razem kolegujemy... my dwaj wychadzacze... chociaż czasem z Kumplem trudno wysiedzieć... bo też go coś gna... szczególnie jak słyszy karetkę... to nawet wyje... a czasem jego koleżanka zza płota go woła... a to takie duże szczekajło.. wtedy muszę sam się zabawiać... bo koledzy sąsiedzi jakoś rzadko do nas zaglądają... ale teraz pora na pasikoniki... więc do boju...


Z notatek Kumpla: Kocham moje zwierzęta... a co?... jeż na moim ogródku nie jest mój?... że niby co?... nie wiem, czemu wszyscy się złoszczą, jak znajdę jeża, i na niego poszczekam... a co mam robić?... zwinie się w kłębek i kłuje... przecież nie będę ryzykował nadziania się na wykałaczki... a poszczekać bezpiecznie... no, że potem jest gadka... a to kwiatki wykopałem... a to rabarbar... no... trzeba się okopać jakoś... trudno to zrozumieć?... ci ludzie dziwni... po to mam łapy by kopać... oni jakież łopaty czy widły kupują... ehhhh...

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto wrz 01, 2009 17:47 Re: Kumpel i Czmurasy trzy - czyli co ludzie powiedzą - optymist

Właśnie miałam pytać, co u was, a tu... kronika!

Szkoda, że TŻ się nie zgadza... Ale może z czasem...?
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro wrz 02, 2009 20:46 Re: Kumpel i Czmurasy trzy - czyli co ludzie powiedzą - optymist

też liczę że z czasem... chociaż wiem, że jakby znalazł jakąś bidę na drodze to by ją przytargał do domu... i wtedy by została... ale jakoś mu się jeszcze nic nie trafiło... mi właściwie też nie... oprócz Kumpla oczywiście... hihi

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob wrz 26, 2009 13:47 Re: Kumpel i Czmurasy trzy - sobie śpiewam a muzom i jest OK

A,.. dziękuję, u nas wszystko w porządku (nie wnikając oczywiście w definicję porządku).

Właściwie to nic specjalnego się nie dzieje... ale zawsze coś. Chociaż pisać o tym pojedynczo nie ma co, ale nazbierałoby się do kupy.
To dzisiaj nieco z tej kupy:

Ostatnia doba... to popis Tuśka, oczywiście. Zbił ulubioną, nietłukącą szklankę z duralexu, swojego Dużego, i to na tysiące kawałeczków. Ale to nic, normalka (chociaż to pierwsza Tuśkowa szklanka). Potem wpakował się na kredens i zrzucił plastikowe pudło z ponad kilogramem cukierków czekoladowych (bez papierków... hihi) które Duży tam zostawił (jego ulubione... hihi). No i część wylądowała w kuwecie... część w wiadrze z mopem... część na podłodze, a część w paszczy Kumpla (na szczęście tylko jedna).
No a w nocy. Oczywiście polowanie na, chyba muchy, ciemno było, nie widziałam. Ale jak polowanie to z karnisza (już kiedyś były zdjęcia rzeczonego). Niedawno go wzmocniłam, więc tylko otwarłam oko i czekałam. No i się doczekałam... karnisz ładnie się wyrwał z kołka... i zawisł na jednym. Nie widziałam dokładnie jak wylądował kot, ale wystraszył się nieco, bo poszedł zaraz spać do koszyka. A ja zauważyłam, że na dworze wcale już nie było ciemno.. hihi.

I jeszcze powiem, że największą atrakcją ostatnich dni jest karton. Najpierw został odrapany zamiast drapaka na rogach (gruby, porządny karton). Więc go opróżniłam i zaniosłam do przedpokoju. Tu został zaakceptowany jako mebel pierwsza klasa. I na kolejki koty się w nim wymieniają (chociaż karton jest już tak obdrapany, że już nie stoi). Nie wiem co w nim jest takiego.

A w ogóle to Tusiek jest specjalistą od kartonów. Ale inaczej. Mąż kupił zapas mleka w kartonikach, i przyniósł je w zbiorczym kartoniku... takie byle co, ale znalazł uznanie w oczach (zębach) Tuśka. Z kartonika (spód, dwa pełne boki i dwa dziurawe - typowy od mleka) Tusiek zostawił spód i pół większego boku, resztę zgryzł ząbkami na drobne kawałeczki. Zabawa była przednia (tylko czemu Duży latał z miotłą i się denerwował???).

To na razie tyle. Teraz wszystkie koty śpią. Kumpel też. Więc mam chwilę spokoju.

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob wrz 26, 2009 15:15 Re: Kumpel i Czmurasy trzy - sobie śpiewam a muzom i jest OK

Jak widać, Tusiek nadal wielce pomysłowy... To chyba jakis krewny mojego Srebrnego. :wink:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob wrz 26, 2009 16:26 Re: Kumpel i Czmurasy trzy - sobie śpiewam a muzom i jest OK

chyba to jakiś specjalny gatunek... najbardziej kochane i kochające....i z wielką, wylewającą się energią.

Właśnie Tusiek wymył Emiśce łabek, a teraz mocują się przyjacielsko na oknie. Zaraz mi wpadną na laptopa... hihi. O!.. zauważyły kota od sąsiadów. I cisza się zrobiła. Obserwują.

PS. To, że piszę, że Tusiek coś wywinął nie znaczy, że ktoś ma do niego o to jakiś żal. Przeciwnie. Coś się dzieje. Może jakby było więcej kotów to by było męczące... ale przy 2 i pół (bo Koleś pół dnia spędza na podwórku), to przynajmniej wiadomo, że są koty, a nie maskotki lub drewniane i malowane (takich mam ze 30-dzieści )

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie wrz 27, 2009 11:45 Re: Kumpel i Czmurasy trzy - sobie śpiewam a muzom i jest OK

Piszesz o nim pięknie.
No i rozrywkę Wam zapewnia... :wink:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie lis 15, 2009 17:04 Re: Kumpel i Czmurasy trzy - sobie śpiewam a muzom i jest OK

Co tam u Was?

Ja kilka miesięcy temu poważnie się przestraszyłam, bo Kubusia opiekunka zaczęła mieć alergiczne objawy, była opcja, że na kota... Dla Kubusia strata domu byłaby szokiem, nie wiem, czy by to przeżył. Na szczęście testy wykazały, że jest ok. Kubuś zostaje. Uf.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Paula05, puszatek i 94 gości