Czesio, Jożik, Miś i Polcia.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 15, 2009 12:10 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola (2) - problem z kupalkiem.

Kasiu, ona od dwóch miesięcy je orijen. Tyle, że trzy dni temu przyszła całkiem nowa partia. I trzy dni temu zaczęły się "kłopoty".
Odrobaczana była, oczywiście.
Aniada
 

Post » Nie lis 15, 2009 12:18 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola (2) - problem z kupalkiem.

Polenko nie martw swojej pańci, kciuki za poprawę :ok:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie lis 15, 2009 13:01 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola (2) - problem z kupalkiem.

Celowo pozwoliłam Polci znów zjeść orijena, gdy tylko mnie poprosiła (od pewnego czasu przeszliśmy na karmienie regularne, dwa razy dziennie). Teraz czekam na kupkę. Ale kotka śpi. Może to naprawdę wina nowego opakowania...
Aniada
 

Post » Nie lis 15, 2009 15:15 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola (2) - problem z kupalkiem.

A może to jednak kurczak ?
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie lis 15, 2009 15:55 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola (2) - problem z kupalkiem.

No właśnie nie wiem. Polcia je znów orijena - po poprzedniej porcji, nic się nie działo.
Ale chorzy jesteśmy tak, czy siak. Czesia dopadło zapalenie krtani/oskrzeli. Corocznie na jesień to ma. Głosik odmawia posłuszeńtwa i kocurek kaszle. Choroba nauczycielska, cholera.
Jutro jedziemy do weta. :( :( :(
Aniada
 

Post » Nie lis 15, 2009 16:21 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola (2) - chorujemy :(

Ojej! Kciuki za zdrowie kotków :ok: :ok:
Czekamy na zdjęcia z sesji kociej Kleopatry :D
1 bryt, 2 dachówki, 3 devonki, 2 orienty, 2 azjaty, 1 kundelka i straszne kudłate MCO

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

Post » Nie lis 15, 2009 19:04 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola (2) - chorujemy :(

Kciuki za wyzdrowienie :)

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Nie lis 15, 2009 19:18 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola (2) - chorujemy :(

Ojej..no to kciuki wielkie Aniada! :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie lis 15, 2009 19:23 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola (2) - chorujemy :(

Dzięki wielkie. Na razie z Polą spokój. Od rana miękki kupalek się nie powtórzył. Czesio natomiast poskrzeczał troszkę o bałaganie w kuwecie i nie zakaszlał od wielu godzin. Może go na parapecie przewiało? Zobaczymy jutro. Nastawiłam się wszakże na weta.
Aniada
 

Post » Pon lis 16, 2009 8:35 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola (2) - chorujemy :(

I jak?
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon lis 16, 2009 19:41 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola (2) - chorujemy :(

Witajcie.

Płakać mi się chce ze zmęczenia. Właśnie wróciłam z pracy tak wykończona, że gdy postawiłam przed sobą obiad, odechciało mi się jeść. 10 lekcji i protokołowanie na jutro. Poza tym - stos testów. DLACZEGO, PO JAKĄ CIĘŻKĄ CHOLERĘ, MAMY WYSTAWIAĆ UCZNIOM OCENY PROPONOWANE W LISTOPADZIE????????????? :evil: Niczego niemal nie zdążyłam nauczyć, a sprawdzianów robiłam mnóstwo, by mieć z czego te oceny wystawić. Sprawdzam setki tygodniowo. Nożesz!! Wystawię te cholerne oceny (w listopadzie), wystawię, i - Bóg mi świadkiem - powędruję na zwolnienie, albo kogoś zamorduję. Jak kania dżdżu wyczekuję informacji, kiedy bibliotekarka odchodzi na emeryturę. Co za robocop jakiś...

Czesio zrobił mi regularną awanturę, głosem niczym Boccelli, z czego wnioskuję, że chrypa była chwilową niedyspozycją. Polci za to ewidentnie nie służy karma. Znalazłam przez przypadek puszeczkę ze starą partią. Nakarmiłam kotkę na kolację i na śniadanko, i kupal był normalny. Po nowej - znów miękki. Nie wiem, co robić... Przyzwyczai się? Czy szukać innej karmy??? Orijen jest swietny, tylko po nim Jożik nie ma wrzoda i alergii.
Aniada
 

Post » Pon lis 16, 2009 19:50 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola (2) - chorujemy :(

Aniada pisze:Witajcie.

Płakać mi się chce ze zmęczenia. Właśnie wróciłam z pracy tak wykończona, że gdy postawiłam przed sobą obiad, odechciało mi się jeść. 10 lekcji i protokołowanie na jutro. Poza tym - stos testów. DLACZEGO, PO JAKĄ CIĘŻKĄ CHOLERĘ, MAMY WYSTAWIAĆ UCZNIOM OCENY PROPONOWANE W LISTOPADZIE????????????? :evil: Niczego niemal nie zdążyłam nauczyć, a sprawdzianów robiłam mnóstwo, by mieć z czego te oceny wystawić. Sprawdzam setki tygodniowo. Nożesz!! Wystawię te cholerne oceny (w listopadzie), wystawię, i - Bóg mi świadkiem - powędruję na zwolnienie, albo kogoś zamorduję. Jak kania dżdżu wyczekuję informacji, kiedy bibliotekarka odchodzi na emeryturę. Co za robocop jakiś...

Czesio zrobił mi regularną awanturę, głosem niczym Boccelli,
z czego wnioskuję, że chrypa była chwilową niedyspozycją. Polci za to ewidentnie nie służy karma. Znalazłam przez przypadek puszeczkę ze starą partią. Nakarmiłam kotkę na kolację i na śniadanko, i kupal był normalny. Po nowej - znów miękki. Nie wiem, co robić... Przyzwyczai się? Czy szukać innej karmy??? Orijen jest swietny, tylko po nim Jożik nie ma wrzoda i alergii.

jak śpiewa podobnie jak Bocelli to jednak go poobserwuj :lol: Dopiero jak pociągnie jak Pavarotti-(Nieodżałowany :cry: )-możesz byc spokojna :D :D :D
a ogónie to nie denerwuj się oświatą. Już wystarczy,że ja sie wnerwiam :twisted:
Poza tym ciesze sie ,ze nie chorujecie..... :1luvu:
Serniczek
 

Post » Pon lis 16, 2009 20:14 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola (2) - jednak nie chorujemy.

Coś mi się pomerdało, i nie wiedzieć czemu, wkleiłam tu adres do wątku. 8O
Ostatnio edytowano Wto lis 17, 2009 12:10 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz
Aniada
 

Post » Wto lis 17, 2009 8:27 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola (2) - chorujemy :(

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto lis 17, 2009 16:35 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola (2) - chorujemy :(

No i nie ma żadnej. Ani Kalair, ani Hani :wink: Trudno, sama sobie do siebie ponarzekam.
Słuchajcie, można iść do lekarza i tak po prostu powiedzieć mu, że się jest śmiertelnie zmęczonym, i chce się na zwolnienie? Czy mnie zaraz lekarz zelży??
Dziś latały mi takie mroczki przed oczami, że w ogóle przestałam widzieć na jedno oko. Gdy sięgam po sprawdzian do sprawdzenia, chce mi się... rzy... ekhem, wymiotować. Znów jutro mam 10 lekcji. Skończę o 19.20. Tak, wiem, że inni mają gorzej, ale dobija mnie fakt wystawiania ocen w listopadzie. Każdy uczeń ma ich u mnie średnio pięć (z prac pisemnych), klas mam także 5. Ile sprawdzianów sprawdziłam, gdy w jednej klasie jest ok. 30 uczniów?? 150 uczniów x 5 prac = 750 uczniowskich wypocin w 2,5 miesiąca. Licealnych wypocin, min. strony A4. Wysiadam. Z tego, kto wymyślił tak wczesną kwalifikację darłabym pasy.
U kotów się unormowało. Czesio ma zwyczajny głosik, nie kaszle, a Pola - karmiona mięskiem gotowanym i ryżem - w ogóle jakoś przestała robić kupkę. Albo robi po prostu normalnie, "na twardo", bo nie widzę niczego złego i nie czuję niczego paskudnego.
Zaraz wybieram się do zoologicznego kupić jej jakąś nową karmę, ale za diabła nie wiem, co to może być. Mając 4 koty o karmach wiem niewiele, bo moje paskudy wychowały się i chowają nadal na orijenie.
Może persian Royala jej wezmę?? Jak myślicie???

Nadal nie mogę przerzucić zdjęć. Likwidując śledzika, zafundowałam sobie trzy wirusy, z którymi mąż się biedzi. Dlatego nie zmieniam tematu wątku. Chorujemy, mamy deprechę - komputer i ja.
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 46 gości