maja215 pisze:Z moim Jerrym dalej żle...znowu jeść nie chce....Dziś rano było przymusowe karmienie convem) A ja jak na złość znów sama z dzieciakami w domu i nie mam jak jechać z nim do weta...
![]()
U mnie wczoraj było podobnie z Malwinką (dawniej Clintonówną). Od rana biegunka (w tym w kolorze zielonym), nie chciała w ogóle jeść, była osowiała (na szczęście nie było podwyższonej temperatury). Popędziliśmy z bidusią do weta, dostała płyny podskórnie (dla nawodnienia) i kilka zastrzyków (witaminy, coś przeciwbiegunkowego, nie jestem pewna co do antybiotyku). Mam też jakieś tabletki na 6 dni (nie mogę odczytać jakie a podczas wizyty byłam strasznie zdenerwowana i przejęta i nie wzięłam wydruku z karty leczenia) i przeszliśmy na dietę jelitową (hills i/d) - co najmniej na tydzień. Wet mówił, że powodów może być wiele... Nawet zapalenie jelit (bakteryjne), ale może jakaś nietolerancja pokarmu, może robaki, może się przejadła (tuczymy...). Osobiście na liście podejrzanych mam jeszcze wątrobę (zielony kolor tamtej kupy), więc jeśli się to powtórzy, zrobimy testy wątrobowe dla pewności.
Dziś na szczęście jest już dużo lepiej (strasznie się o nią baliśmy). Już o piątej rano zdecydowanie zażądała jedzenia. Sama chętnie je i pije.

