Sreberko to byly tymczas Justyny. Na imie ma Leon. Byl u starszych ludzi, ktorzy umarli wraz z kocim kolega. Chyba rozstanie z nim najbardziej przezyl. Kicius podobno trafil na wies, a Leos... Pani go przyniosla, bo czesto wyjezdza i nie moze na dlugo kota samego zostawic. (i tez nie ma sumienia). Kotek ok.6 letni. Boooooooooooskiiiiiiiiiii

Byly o niego zapytania, ale... po dluzszym namysle i rozmowa z mezem, ta pani wziela kiciusia spowrotem. Maja dom, ale kotek nie wychodzi. W razie wyjazdow koteczek bedzie na "wczasach" rzut kamieniem od Justyny, bo u p.Lodzi

Powiem wam szczerze, ze na wlasne oczy pierwszy raz widzialam kota o takim umaszczeniu! A ta mieciusia siersc...

Zaglaskac na smierc

Tylko sie przytulic, ucalowac lepeczek, pysio przecudny... Nie wiem, czy to nie jest jakas rzadkosc takie umaszczenie

Nie zakochac sie w nim od pierwszego wejrzenia to bylo niemozliwe!
Tequila oczywiscie tez sie zachwycano, no bo jak inaczej

Przepiekna, spokojna, miziasta... Kocia pieknosc jak z wystawy kotow rasowych!
Od Oli "poszly" 3 koty, jakis maly od p.Lodzi... Gubie sie, nie wiem kto od kogo...
Co do kotek p.Lodzi, zainteresowany domek byl, juz miala byc spisywana umowa... Domek poszedl zrobic zakupy i... wiecej sie nie pokazal!
A wystarczylo powiedziec, ze rezygnuja, ze musza to jeszcze przemyslec! Tak samo bylo z bial0-czarnym kocurkiem Oli. Pani jak uslyszala, ze mam z nia jechac, sprawdzic dom, byla wyraznie zaskoczona i niezbyt zadowolona! W podobny sposob "zreygnowala" z kociaka.
A czarnulki od Grazyny

jakie sliczne! A jakie miziaste!

Wbrew wciaz panujacemu przesadowi, (gdybym tylko mogla) wzielabym cala trojke i bylabym przeeeeeeeeeszczesliwa

Chyba juz wszyscy wiedza, ze mam wieeeeeeeeeeelka slabosc do czarnuchow
