Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 13, 2009 13:10 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Trudno mi się kłócić z wetką... Ostatecznie nie zmuszę jej siłą do podania parwoglobuliny wbrew jej przekonaniu.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lis 13, 2009 13:19 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Może za często nie bywam tutaj,tak jakbym chciała,ale myślami i kciukami jestem cały czas

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt lis 13, 2009 13:24 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Coś na luzie - czasem trzeba.

Dostałam nowy domek od Agul-li! :mrgreen:

Obrazek
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lis 13, 2009 13:27 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt lis 13, 2009 13:30 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

:P
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pt lis 13, 2009 13:32 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

kinga w. pisze:Coś na luzie - czasem trzeba.

Dostałam nowy domek od Agul-li! :mrgreen:

Obrazek

Śliczna mordka :1luvu:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt lis 13, 2009 13:34 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Zaparkowała w tym pudełku na dobre. Następny karton na podłodze bo jak wyrzucić kiedy taki ulubiony? :roll:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lis 13, 2009 13:35 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Moje mają to samo, największa - Kawa czasem próbuje się wcisnąć do malutkiego kartonika :ryk:

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pt lis 13, 2009 13:49 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Widok Kłaczka lejącego do dziecinnej kuwety... Bezcenne. Niestety zdążył się odwrócić i nie ma tego spojrzenia "głęboko i ze zrozumieniem".

Obrazek
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lis 13, 2009 13:52 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Ale najważniejszą część umieścił we właściwym miejscu :lol:
Kłaczuś kochany, ten widok jest bezcenny :ok:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt lis 13, 2009 13:52 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Kłaq jest piękny :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 13, 2009 13:54 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Hannah12 pisze:Ale najważniejszą część umieścił we właściwym miejscu :lol:
Kłaczuś kochany, ten widok jest bezcenny :ok:

Tiaaa.. I leje pod górkę. :lol: No i ten żwirek dookoła... :oops: Ale już odkurzyłam. CHOLERA!! Miałam kupić worki do odkurzacza!!

A Skarpeta znowu się obżera... Ta ma zdrowie jak na chorego kotka...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lis 13, 2009 13:55 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Ja się jeszcze nie cieszę

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 13, 2009 13:57 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

kinga w. pisze:Zaparkowała w tym pudełku na dobre. Następny karton na podłodze bo jak wyrzucić kiedy taki ulubiony? :roll:


Widze ze nie tylko ja mam w ten sposob zagracony pokoj ;)
te zuzyte kartony cichaczem i dyskretnie wynosze do pomieszczenia gospodarczego (dzis bede ciac je na kawalki bozawalone nieznosnie) i do palenia w piecu. Ale jak tu wyrzucic karton kotu jak on w nim sie bawi...? :)

Klaczek jest boski :) u mnie Futra robia dokladnie ten sam manewr. Dzis im wstawiam duza kuwete do pokoju od jednej dobrej duszy moze nareszcie przestana wyrzucac kupki na podloge :)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pt lis 13, 2009 13:57 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

kinga w. pisze:Widok Kłaczka lejącego do dziecinnej kuwety... Bezcenne. Niestety zdążył się odwrócić i nie ma tego spojrzenia "głęboko i ze zrozumieniem".

Obrazek


Taaa... Beeju (wówczas ok 5kg) w kartoniku po sandałkach....
Obrazek

mocne kciuki oczywiscie w dalszym ciągu... :ok:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, Nul, Sigrid i 53 gości