Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Aleksandra59 pisze:
Ale, żeby kapciem .................... akcentować .............![]()
![]()
Asia - to Ty wsiadaj na/w tego laczka z tem syropkiem i w razie co dowal Agn kapciem za brak subordynacji w temacie przygotowania syropkuAle to już na PW załatwcie
Z ostatniej chwili![]()
Przepraszam za OT w swoim własnym wątku.
ALE.
Zafrapowało mnie coś.
"Panorama w pionie". To cytat z reklamy aparatu fotograficznego. "Unikalna funkcja panoramy w pionie i poziomie".
Czy tylko ja nie trybię tej 'unikalności'???
Agn - w poziomie tj. np. od wschodu do zachodu. Natomiast w pionie - tj. np. od ziemi do księżyca. Ta panorama oczywiście![]()
![]()
sanna-ho pisze:tyle, że `unikalny` to taki, którego można uniknąć [analogia do np. `rozpuszczalny`]
tak, dopuszczalne jest, dla tych mniej kumatych, używanie `unikalny` w znaczeniu `unikatowy`
Agn pisze:sanna-ho pisze:tyle, że 'unikalny' to taki, którego można uniknąć [analogia do np. 'rozpuszczalny']
tak, dopuszczalne jest, dla tych mniej kumatych, używanie 'unikalny' w znaczeniu 'unikatowy'
A to ja ta mniej kumata, tak?
Asia_Siunia pisze:Matko Boska...jaki sen miałam! A wszystko przez te "wjazdy na laczku". We śnie wjechałam do Agi. Mieszkała w stodole trochę przeremontowanej na dom mieszkalny. Drzwiami na balkon były wielkie drewniane drzwi jak to w stodołach z klepek co 3 cm i małą furtką. Były cały czas otwarte. Kotki sobie spały wtulone wręcz jeden na drugim. Pieluchowe były ...ubrane w śpioszki z ciemnróżowymi ściągaczami na łapkach i w ciemnofioletowe czy brązowe kwiaty. Aga akurat jakiegoś wysupłała i podawała strzykawką lek. Ja więc zaczęłam tę hałdę kotów wymacywać, który to który. No i wymacałam jednego i pytami Agi "a ten to który? jak sie nazywa?". A Aga mi na to ze zdziwieniem, że to przecież pies! Patrzę - no fakt, pies coś jak te wyżły myśliwskie, caaałkim niemały
...Myślałam, że spalę się ze wstydu i powiedziałam "no ładnie...jak ja kota od psa nie odrózniam to na "miau" spalona jestem"....Porypany sen....Był jeszcze jakieś Agi znajomy - młody brunet z 4 dziewczynkami, chyba córkami. A Agi "dom" to była częściowo restauracja w której moja mama wyprawiała imieniny i Aga postanowiła jej dać od siebie prezent - perfumy takie w białej buteleczce ze srebrnymi napisami a mnie sie głupio zrobiło bo sobie oprzytomniałam, że wjechałam do niej z pustymi rękami (nawet bez syropu
). Jak wyszłam od niej to nie mogłam znaleźć auta aż doszłam do ulicy gdzie na znaku było napisane "jak nie znalazłeś swojego samocodu, może być tutaj, nie gwarantujemy, że kompletny"...Patrzę a tam same fury bez siedzeń, szyb,totalnie rozebrane! Szukałam więc wystraszona jakichś oznak, który to mój...Teraz to już nie wiem czy do Agi jechać czy nie
Fundacja KOT pisze:Asia_Siunia, to teraz już wiesz jak jest u Agn, a samochodu poprostu nie bierz - ja też kiedyś wzięłam, przyjedź autobusem
Modjeska pisze:Pomyśl Agn jaki metraż miałaś w tej stodole. To by Ci się na pewno przydało a drzwi zastawiłabyś snopkiem.
Agn pisze:Pies mamy - ciągle bez diagnozy, leczony 'z czapy'.
Aleksandra59 pisze:Zgodnie z jakimś tam internetowym sennikiem:
Sennik Stodoła, sen o stodole.
pełna - wielki zysk
Sennik Otwarte drzwi, sen o otwartych drzwiach.
wizyta krewnych lub przyjaciół albo zysk
Więcej sprawdzać nie będę![]()
Kciuki są![]()
![]()
![]()
zabers pisze:Agn pisze:Pies mamy - ciągle bez diagnozy, leczony `z czapy`.
Coś długo, no nie? To już niedługo tydzień minie od kiedy rozmawiałysmy. Miało się wyjaśnić i dalej nic.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 80 gości