Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 11, 2009 17:14 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Wątek z wyłącznie ustalaniem łapanek. Bez komentarzy etc. viewtopic.php?f=1&t=103291
Założyła go Pani, która chce nam pomóc, a nie mogla odalezc sie w obszernym watku stoczniowym. Tam piszemy wylacznie o lapankach w stoczni, aby rozni wolontariusze sie wpisywali i ustalenia byly szybkie i przejrzyste.

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lis 11, 2009 19:21 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

tak czy inaczej, sa weci z hotelikami, aj do swojego domu tez kotki będę nadal przyjmować. mam nadzieję, ze znajdziemy pomysł- żeby było dobrze i żeby wszytkie posterylkowe przezyły.
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Czw lis 12, 2009 0:19 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Jestesmy dorośli każdy z nas wie ze każdy zabieg z narkoza jest niebezpieczny.Jak moja córcia miała 2 latka i miała operacje kręgosłupa to lekarz mi powiedział "wszystko może się zdarzyć mozemy coś w środku zostawić lub dziecko może się nie obudzić " zawsze jest jakas obawa czy to człowiek czy zwierze u mojej córci operacja poszła pomyślnie a powiem że panikowałam strasznie.
Będę próbowała załatwić by uostepniono nam jakieś pomieszczenei na stoczni to moze wtedy tam będzie można przetrzymywać te oswojone kotki te dzikie na maxa trzeba wypuszczać to nie tylko moje zdanie ale równiez weterynarza dzikie kotki szybciej dochodzą na wolności niż w klatce.
Jak na razie żadna kotka nie ucierpiała po sterylce więc nie panikujmy tak strasznie.Zawsze jak jesteśmy w stoczni zwracamy uwagę na wysterylizowane kotki mają one nacięte ucho.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 12, 2009 0:34 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

ossett pisze:To jest jednak weterynaryjna rewelacja, że dzikie kotki można i powinno się dzień po zabiegu wypuszczać.
Tu na na nasza wrocławską prowincję jednak(na szczęście) jeszcze nie dotarła.


Jest ,było i będzie tak że zawsze trafi się osoba która wszystko wie najlepiej dużo gada a nic nie robi - lub nie miała do czynienia z dzikimi kotami.
Nasza koleżanka chyba nie słyszała o kocie z rafineri który ugryzł nasza koleżanke a ta prawie straciła by rękę przez niego.Niektóre dzikie koty nie nadają się na dłuższe trzymanie po sterylce.Podejrzewam ze w google też na pewno jest o tym mowa .
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 12, 2009 8:33 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

sabina skaza pisze:tak czy inaczej, sa weci z hotelikami, aj do swojego domu tez kotki będę nadal przyjmować. mam nadzieję, ze znajdziemy pomysł- żeby było dobrze i żeby wszytkie posterylkowe przezyły.

:ok:

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 12, 2009 9:58 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Jutro wypuszczam 2 koty w Stoczni, chcę złapać jednego kota dla Pani, która pracowała w stoczni i kilka kotek na sterylizacje. Szukam chętnych do pomocy w piątek 13 od godziny 10 do około 14 najpóźniej. Potrzebne tez osoby aby koty wieczorem od wetow odebrac i zawiezc do Sabiny.
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Czw lis 12, 2009 11:30 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Widzę, że jest następna osoba co ma przepustkę i łapie koty.

Może byłoby dobrze aby wszystkie osoby z przepustkami się ujawnily aby wiedzieć do kogo się zgłaszać
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6641
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Czw lis 12, 2009 12:10 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Od początku mam przepustkę :D
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Czw lis 12, 2009 12:52 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Szkoda, w piątek akurat mam dyżur w pracy do 19.00

8O A tak na marginesie, jutro 13 i na dodatek piątek, mam nadzieję że nie przyniesie pecha
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6641
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Czw lis 12, 2009 13:57 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

kinga-kinia pisze:Jestesmy dorośli każdy z nas wie ze każdy zabieg z narkoza jest niebezpieczny.Jak moja córcia miała 2 latka i miała operacje kręgosłupa to lekarz mi powiedział "wszystko może się zdarzyć mozemy coś w środku zostawić lub dziecko może się nie obudzić " zawsze jest jakas obawa czy to człowiek czy zwierze u mojej córci operacja poszła pomyślnie a powiem że panikowałam strasznie.
Będę próbowała załatwić by uostepniono nam jakieś pomieszczenei na stoczni to moze wtedy tam będzie można przetrzymywać te oswojone kotki te dzikie na maxa trzeba wypuszczać to nie tylko moje zdanie ale równiez weterynarza dzikie kotki szybciej dochodzą na wolności niż w klatce.
Jak na razie żadna kotka nie ucierpiała po sterylce więc nie panikujmy tak strasznie.Zawsze jak jesteśmy w stoczni zwracamy uwagę na wysterylizowane kotki mają one nacięte ucho.


Są wszystkie kotki po sterylizacji od Pana Andrzeja-mama i córki.Trochę było niepokoju szczególnie o tę młodą czarną.Ale się znalazła!Widać że trochę obolała ale dzisiaj rano już mnie witała jak codzień.I była bardzo głodna!I trzeba było widzieć Pana Andrzeja-był zadowolony jakby w Totka wygrał!I kazał podziękować za kotki! :D :D :D :ok: :ok:

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Czw lis 12, 2009 16:45 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Kotki całe :D Ufff kamień z serca :piwa:
Będę w stoczni jutro o 10 ...
Byłam dzisiaj u chorych stoczniowców,zawiozłam im koce i żwirek
Chłopaki oswojone,miziaste,mruczące :ok:
Ten w najcięższym stanie powolutku wraca do zdrowia,pozostała dwójka całkiem dobrze
Całej trójce trzeba znaleźć domy....
Chłopcy mają świetną opiekę weterynaryjną,pielęgniarską i duchową :ok:
Jak widzę jak Pani doktor lata i wyciera całej trójce noski,albo sprząta co chwilę kuwety bądź pierze im kocyki to nie mogę uwierzyć własnym oczom
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Czw lis 12, 2009 22:28 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Mogę odwieźć koty wieczorem do Sabiny, tylko musisz mnie poinstruować skąd je wziąć i gdzie dokładnie zawieżć. O której?

menial

Avatar użytkownika
 
Posty: 297
Od: Czw lis 12, 2009 22:15

Post » Czw lis 12, 2009 22:47 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Odebrać bedzie trzeba kotki prawdopodobnie od dr Łukucia (Janusza Korczaka 25, Gdynia) i zawieźć je do Sabiny, jeszcze nie wiemy o której. Proszę kontaktuj się na nr Kingi lub mój 509180009. teraz już późno a z samego rana wyjezdzam z domu i nie będę mieć dostępu do forum. Narazie nie wiemy o której dokładnie kotki będą do odebrania.
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Pt lis 13, 2009 1:13 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Przepraszam, że się tak wtrącę, ale dostaliśmy na Facebooku zapytanie czy wiemy coś w pewnej sprawie dotyczącej kotów stoczniowych. Mianowicie padło pytanie czy to prawda, że jutro (tzn w piątek 13-ego) po 15.00 ma się podobno odbyć pikieta przed urzędem miasta w Gdyni w ramach akcji "Ratujmy koty ze stoczni Gdynia". Wiecie coś może na ten temat? Będę wdzięczna za pw! (jeśli przeoczyłam gdzieś w wątku taką informację, to przepraszam :oops: )

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 13, 2009 7:27 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

reddie pisze:Przepraszam, że się tak wtrącę, ale dostaliśmy na Facebooku zapytanie czy wiemy coś w pewnej sprawie dotyczącej kotów stoczniowych. Mianowicie padło pytanie czy to prawda, że jutro (tzn w piątek 13-ego) po 15.00 ma się podobno odbyć pikieta przed urzędem miasta w Gdyni w ramach akcji "Ratujmy koty ze stoczni Gdynia". Wiecie coś może na ten temat? Będę wdzięczna za pw! (jeśli przeoczyłam gdzieś w wątku taką informację, to przepraszam :oops: )


Pierwsze słyszę!A dzisiaj rano na Radio Gdańsk o 8.20 będzie program i podobno będzie podane dokładnie ile jest kotów w Stoczni.Sam jestem ciekawy.Podobno jakieś organizacje
policzyły koty.Ciekawe kto i kiedy te koty liczył.I jeszcze jakaś demonstracja dzisiaj o 15.00 ma być pod Urzędem w obronie stoczniowych kotów?!To pachnie jakąś prowokacją....Ktoś chce chyba zbić kapitał na całej akcji.Ciekawe kto?Można się tylko do-
myślać.Podobno najlepszą obroną jest atak...

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 192 gości