MIKUŚ pisze:Chińczyk pojechał. Fajni ludzie. Jak to rzekli - MISTRZU -zdaje się że tak od dziś do niego się zwracać będą

Bardzo przypadł ludziom do gustu.
A Ja coś z moim łobuziaczkiem muszę jutroi zrobić. Nie podobają mi się węzły chłonne Gamusia. No i to oczko tak łzawi. Zobaczymy jutro.

No i kurczę ma problem z kłakami.

Jak nie urok to sraczka. No i kontrolka Bilusiowych jajeczków

No i z Grafim czas najwyższy pójść, bo jego rana to istny koszmar

A i z Zachir można też by się pokazać u dr Kostrzewskiego.
Dobra idę spać - nie marudzę
Jutro czeka Nas dość kontrolny dzień u Pani doktor

To o naszym Mistrzu mowa

Chyba mu zostawimy takie imię

Muszę przyznać, że jesteśmy w nim oboje już zakochani po uszy

Jest niesamowity! Spał z nami w nocy w łóżku i zdaje się, że już wybrał sobie miejsce w środku między nami

Jest jeszcze troszkę nieśmiały, ale widać, że zaczyna się z nami oswajać. W nocy obudził mnie mruczeniem i domagał się głaskania

A poza tym, mile nas zaskoczył załatwiając swoje potrzeby tam, gdzie powinien a nie np. w łóżku

hihihihi
Dzięki serdeczne za cudownego kociaka jakim jest nasz Mistrzu
Dzisiaj mu zakupiłam całą wyprawkę, pyszne jedzonko dla babycat suche i mokre (royal canin i hill's), miseczki i inne takie

Wczoraj na kolację ugotowałam mu fileta z dorsza, a ten hrabia ani myślał go tknąć

Powąchał tylko z obrzydzeniem i się odwrócił. Zjadł za to ze smakiem gotowaną pierś z kurczaka, wiedział co dobre
