Dziś wieczorem dowiedziałam się, że gdyby nie nasze spotkanie w niedzielę [kiedy poprosili mnie, żebym się rozejrzała za innym dla niej domem"skoro udzielam się na kocim forum"] to...
CHYBA DO NASTĘPNEJ NIEDZIELI BYŚMY JĄ WYWIEŹLI ZA MIASTO....BUBA - znam ją... Jej
pani z biegiem czasu traciła dla niej serce...
Do rzeczy:
Ok. 5 letnia, zupełnie skołtuniona, wycofana z powodu drugiego kota, który jest "zwykły" i niczego nie wymaga [nawet weterynarza po locie z 7

piętra] i dziecka [które też niczego nie wymaga bo "samo się hoduje"] wysterylizowana, za kociaka raz zaszczepiona, bez książeczki i z tego co wiem najprawdopodobniej z pseudohodowli - zaczęła sikać w dziecięce miejsca: wózek, łóżeczko, ciuszki,,,
ONI OD DAWNA JUŻ JEJ NIE CHCĄ - POMÓŻCIE
Ostatnio edytowano Pt lis 13, 2009 16:21 przez
AYO, łącznie edytowano 6 razy